Wczorajsze TOP10, gratulujemy: • Dzisiejsze pole z bonusem to E99 S99. Jeśli nie chowasz się w bezpiecznym miejscu i nie skradasz, za wykonane akcje w danym miejscu dostaniesz podwójny respekt!
avatarLost odcinek 12 sezon 1 W tarapatachLostówna • 21 grudnia 2011, 21:30 • komentarze (3)

Lock i Hurley znaleźli człowieka którego uważali za Mężczyznę, w czasie rozmowy z Jackiem zaczęły walić się drzewa. To był znak, że pora uciekać.
11 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack był nie spokojny, miał przeczucie, że to nie koniec. Postanowił pójść to sprawdzić. Z rana poszedł po ekipę.
Jack: Lock, Sayid i… Sawyer idziecie ze mną reszta zostaje na plaży i niegdzie się nie rusza. Zrozumiano?
Wszyscy: Tak!
Sawyer: A jeśli ja nie chcę iść.
Jack: To masz pecha.
Sawyer: Sorry, ale ja nie idę.
Jack: Ty sądzisz tak, a ja tak, więc idziemy.
Sawyer: Hej!
Jack: Powiedziałem idziemy!
Sawyer: Ty jesteś bohaterem.
Szli przez dżunglę ok. godziny, aż doszli do siatki.
Lock: To niemożliwe!
Sayid: Co?
Lock: Siatka jest w nienaruszonym stanie.
Jack: Przecież był ty ten Czarny Dym.
Sawyer: Czemu tu jest krew.
Sayid: Może Dym go rozszarpał.
Lock: Nie… wtedy facet nie cieszył, by się tak na jego widok.
Sawyer: Cudowna przyjaźń, Mężczyzna i Czarny Dym, stwór który zabija kiedy chce. Ohh… taki tytuł będzie miała moja książka.
Jack: Taak jasne... Sayid spójrz tu są świeże ślady.
Sayid: Tak ktoś tu był, patrzcie buty.
Lock: To buty tego faceta.
Sawyer: Mogę zadać pytanie?
Wszyscy: Nie!!
Sawyer: OK.
Jack: Coś mi mówi, że to będzie niebezpieczna przygoda.
Sawyer: To żadne Coś, tylko ja.
Jack: Idziemy dalej.
Lock: Jack to nie będzie bezpieczne.
Sayid: Nawet ja się obawiam.
Lock: Jeśli coś stanie się mi, Claire sobie nie poradzi, jeśli coś stanie się Sayidowi będziemy w niebezpieczeństwie, a jeśli tonie to wszyscy jesteśmy martwi.
Sawyer: Tak w ogóle, John, to też mi się może coś stać.
Lock: Problem w tym, że gdy umrzesz będzie więcej jedzenia, leków i innych rzeczy.
Sawyer: Co?! Mam to rozumieć jako „umieraj czym prędzej”.
Lock: Nie!
Sawyer: Romeo! Romeo me serce… mówi, że wracam na plażę.
Jack: Nie możesz!
Sawyer: Nic nie mogę, bo ...
Czytaj dalej
avatarLost Next 1x04 Podróż i poznanie Mi.....meksyk106 • 21 grudnia 2011, 17:18 • komentarze (1)

Jack-ach dzień czas jechać na wakacje
Kate-wtf co to
AHHHHAHHHAHHH
10 min później
Astral-elo
Lostówna-co tak się patrzycie
Ben-co wy tam robiliście
Cari-ale ten Astral puszczalski :(
Lostówna-fajny jest
Ben-dzisiaj idziemy na 2 część wyspy
3 godziny później
Locke-kto to
Mib-ja
Jack-on ty nie....
MIB-żyje
Jack-chodźmy
Mib-ale
Ben-idziemy
10 MIN PÓŹNIEJ
Jack-ale miba żeśmy zbesztali
Ben-ale piękna wyspa
Lostówna-Astral myślisz o tym samym co ja?
Astral-raczej tak :)
Lost Next

avatarLost odcinek 11 sezon 1 Co tam jest?Lostówna • 20 grudnia 2011, 23:58 • komentarze (0)

Ostatnie przemówienie Kate doprowadziło do bójki Sawyera z Sayide. Sawyer uważał, że Sayid spiskuje przeciwko nim, a Hurley dowiedział się czegoś o Mężczyźnie.
10 dzień po rozbiciu się na wyspie
Noc Jacka była bardzo niespokojna z powodu Mężczyzny. Z samego rana Jack wybrał się na spacer.
Jack: Ohh... czemu się nie domyśliłem, że ten facet może wrócić.
Kate: Wszystko dobrze? Tak chodzisz, sam...
Jack: Tak, znaczy, myślałem...
Kate: Więc...?
Jack: Nie umiem ci tego wyjaśnić. Przepraszam.
Kate: Nie przepraszaj. Czasem jest trudno, szczególnie kiedy mieszkasz na wyspie.
Hurlay: Jack! Wszędzię cię szukałem. Lock jest gotowy, możemy iść.
Kate: Gdzie? Gdzie idziecie?
Jack: Po Mężczyznę.
Jack i Hurley szli przez dżunglę, aż doszli do Locka.
Lock: Witaj Jack.
Jack: Hej, co chcieliście mi pokazać?
Hurley: Lock?
Lock: Chodź za mną.
Przeszli przez mostek zrobiony z kłody i doszli do siatki, w której szarpał się jakiś człowiek.
Jack: Kto to?
Lock: To Mężczyzna.
Jack: Lock, nie masz pewności.
Lock: Jednak mam. Kiedy zaginąłeś Mężczyzna zaatakował Desmonda, ale on zostawił mu ślad.
Jack: Do czego zmierzasz?
Lock: Podczas bójki Desmond wbił mu paznokieś w szyję i tym spobem zrobił mu kreskę na pół szyi.
Jack: Sawyer też ma taką.
Lock: Sawyer się nie liczy, bił się z Sayidem, to mogło się stać w każdej chwili.
Jack: OK, a...
Nagle rozbrzmiało buczenie i drzewa zaczęły się przewracać, a człowiek, który był uwięziony zaczął radować się i krzyczeć "Wybawca, Wybaca". Jack, Lock i Hurley uciekli na plażę.
Sawyer: O! Romeo, Gruby i Łysol wypadają z dżungli jakby coś chciało ich zabić. Nowość!
Lock: To nie czas na przezwiska Sawyer.
Sawyer: A na co?
Hurlay: Mamy tam coś w co żaden, żaden rozbitek nie uwierzy.
Sawyer: Aaa! Już się boję! Co tam macie! Kolonię mrówek!? Klan nietoperzy?! Nie, już wiem! Mocie tam stado Dudków!
Jack: Nie! Mamy ...
Czytaj dalej
avatarBroń - zmianyGaw • 20 grudnia 2011, 22:20 • komentarze (9)

Jutro (21 grudnia) wprowadzone zostaną zmiany w sile broni. Zmiany dotyczą różnic między typami (pistolety, karabiny, inne), a nie kolejności broni w poszczególnych kategoriach. Ze względu na zachwianą równowagę na wyspie, czas poświęcony na trening broni nie zawsze przekłada się na korzyści.

Z małymi wyjątkami, aktualne limity będą przedstawiać się następująco:
- siła broni innej ograniczona do maksymalnie 70%,
- siła pistoletów ograniczona do maksymalnie 85%,
- siła karabinów bez ograniczeń - najwyższe wartości aż do 100%.

Zmiana wiąże się oczywiście z tym, że noszona przez Was broń może jutro okazać się lepsza lub gorsza niż do tej pory. Mamy nadzieję, że aktualizacja wpłynie korzystnie na grywalność.
avatarLost odcinek 10 sezon 1 ONLostówna • 19 grudnia 2011, 21:40 • komentarze (0)

Ostatnio przed namiotem Jacka zebrała się grupa rozbitków obawiających się powrotu Cornelii. Przez wypowiedź Kate wszyscy zapomnieli o Mężczyźnie...
9 dzień po rozbiciu się na wyspie
Wczorajsza rozmowa doprowadziła do bójki Sawyera z Sayidem.
Kate:Chłopaki! Chłopaki! Jack! Lock! Pomóżcie!
Jack: Co się stało? O co chodzi?
Kate: Nie wiem.
Gdy zostali rozłączeni...
Jack: Sayid, o co chodziło?
Sayid: Niech on wam powie.
Jack: Sawyer?
Sayid: Tak. Sawyer! Powiedz im to co mnie! No dawaj! Powiedz, że spiskuje przeciwko wam i jestem szpiegiem! Powiedz te bzdury!
Jack: Sayid, musisz trochę ochłonąć. Przyjdę za pół godziny.
Jack poszedł do namiotu Sawyera:
Sawyer: Czego chcesz Romeo?
Jack: Chciałem sprawdzić jak się czujesz ale widzę, że jesteś w formie.
Sawyer: Czekaj! To on, widziałem to on.
Jack: Co?
Sawyer: Nie mylę się, a ty słyszałeś.
Jack: Nie mylisz się? Mam w to uwierzyć? Pamiętasz jak oskarżyłeś Sayida o to, że rozbił samolot! Pamiętasz!?
Sawyer: Opanuj się!
Jack: Nie mam zamiaru!
Sawyer: Przestań!
Jack: To ty przestań wymyślać...
Kate: Jack!! Koniec!! Sawyer, zostajesz tu, a ty Jack, idziesz ze mną.
Trochę dalej.
Jack: Nic bym mu nie zrobił.
Kate: Nie mam pewności.
Jack: Naprawdę.
Do pary podchodzi Hurley.
Jack: Cześć.
Hurley: Cześć.
Jack: Masz jakąś sprawę?
Hurlay: Tak...
Jack: A jaką?
Kate: Chodź Jack.
Jack: Hurley twoja sprawa zaczeka.
Kate i Jack prawie odeszli gdy...
Hurley: Koleś, jednak powinieneś to zobaczyć...
Jack: Co takiego?!
Hurley: Tego Mężczyznę!
LOST LOST LOST LOST
avatarLost odcinek 9 sezon 1 To ich planLostówna • 18 grudnia 2011, 22:57 • komentarze (0)

Ostatnio gdy Jack uświadomił Cornelii, że Claire widziała jak kradła leki i paszporty z jego namiotu, ona pobiegła w stronę dżungli, a Sawyer zauważył, że ma broń...
8 dzień po rozbiciu się na wyspie
Kate z rana poszła do namiotu Locka.
Kate: Cześć
Lock: Hej Kate, coś cię dręczy?
Kate: Tak, ta sprawa z Cornelią... co z niej za kobieta.
Lock: Nie rozumiem...
Kate: No przecież jeszcze, żaden z rozbitków nie ukradł nic z własnego obozu.
Lock: A kto powiedział, że z nami leciała.
Kate: Jessica siedziała obok niej.
Lock: Dobrze, a może leciała żeby rozbić się na tej wyspie po raz drugi.
Kate: Nie wiem, Jessica mówiła, że Cornelia wyglądała jakby pierwszy raz rozbiła się.
Lock: Może... w ogóle jaka Jessica?
Kate: Jessica Gorgeo. Ta w rudych włosach, pomaga Hurley'owi w magazynie.
Lock: A ta, "Piękny Jaszczur" jak to mówi Sawyer.
Sawyer: Słyszałem "Sawyer". Czego chcecie?
Kate: Nie każdy jest taki jak ty.
Sawyer: To czyli jaki?
Kate: Chciwy, myślący, że jeśli ktoś wypowiada jego imię to znaczy, że coś od niego chce i nieuprzejmy, samolubny, wredny... mam wymieniać dalej?
Sawyer: Nie, dzięki Piękna.
Kate: Dla ciebie Kate!
Gdy Sawyer odszedł Bernard przyłączył się do rozmowy.
Bernard: Dzień dobry, co tam u was?
Kate: Dzień dobry, u mnie OK.
Bernard: A u ciebie John?
Lock: Jeśli chodzi o mnie to, jak na to że właśnie przeżyłem drugą katastrofę lotniczą to nawet dobrze.
Bernard: Ciekawe... ,a prawie mi wypadło z głowy, widzieliście może Jacka?
Kate: Ja nie.
Lock: Ja też go dziś nie widziałem.
Obok przechodzi Desmond.
Bernard: Desmondzie, widziałeś może Jacka?
Desmond: Tak, byłem z nim na polowaniu, teraz chyba jest w swoim namiocie.
Bernard: OK, dziękuję ci bardzo.
Kate: To do zobaczenia.
Bernard: Do zobaczenia.
Bernard pobiegł do namiotu Jacka, gdzie zebrała się spora grupka ludzi.
Claire: Jack, ja się boję. Nawet nie mam odwagi odwrócić si...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 8 sezon 1 TajemniceLostówna • 17 grudnia 2011, 20:45 • komentarze (0)

Ostatnio Claire poinformowała Kate o tym, że Cornelia ukradła leki z namiotu Jacka. Trochę później przybiegli Sayid i Lock z ważną wiadomością.
7 dzień po rozbiciu się na wyspie
Lock: Nie uwierzycie gdzie ona poszła...
Jack: Kto? Gdzie? Może mi ktoś powiedzieć co tu się dzieje.
Kate: Jack uspokój się.
Jack: Jak? Co? Nie ma mnie w obozie jeden dzień, a tu jakieś nowe tajemnice.
Claire: To Cornelia.
Jack: Co? Jaka Cornelia?
Lock: To nieważne jaka, Sayid i ja śledziliśmy ją i doszliśmy do małego domku.
Sawyer: Domku? Jakiego domku?
Lock: W środku był mężczyzna, otworzył drzwi.
Hurley: Mężczyzna? O jeju, Cornelia to szpieg?
Sawyer: Brawo Albercie.
Hurley: Jestem Hugo, nie Albert.
Sawyer: Albert, Albert Einstein, zresztą nieważne.
Lock: Hurley, Sawyer możecie się skoncentrować?
Sayid: Ja i Lock idziemy tam z rana żeby się trochę rozejrzeć.
Cornelia: Gdzie idziecie?
Kate: Cornelio, nie zauważyliśmy cię. Od kiedy tu stoisz?
Cornelia: Przed chwilą przyszłam. A co?
Kate: Nic... Jack.
Jack: Tak?
Kate: Jack... Cornelia, Cornelia... Jack. To jak się już poznaliśmy to może...
Jack: Oddasz leki które ukradłaś.
Cornelia: Co? Nie rozumiem.
Jack: Claire cię widziała, przyszłaś kiedy spałem i ukradłaś leki.
Cornelia: Nic takiego nie zrobiłam. Jak możecie mnie o to oskarżać?
Jack: Dobra, dobra, to nie ty, ale nie tylko leki zginęły, lecz dwa paszporty, które znalazłem i koperta z pieczątką sądu i nazwiskiem Boba.
Cornelia: Nic mi nie możesz zarzucić Jack.
Jack: Nic z tych rzeczy, ale dręczy mnie jedno, zaginęły dwa paszporty, Boba i... twój. Ciekawi mnie kto je ukradł, bo inni nie chcą ukryć prawdy o was.
Cornelia: Nic nie rozumiesz!
Lock: Sądzę, że wiemy więcej niż ci się wydaje.
Sawyer: Np. o dom...
Kate: Sawyer!! Ciii...
Cornelia: Mam tego dość! Co z was za ludzie! Tylko tajemnice, tajemnice, tajemnice!
Zdenerwowana Cornelia pobiegła w stronę dżungl...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 7 sezon 1 PodejrzanaLostówna • 16 grudnia 2011, 21:02 • komentarze (1)

Ostatnio Jin uratował porwanego Jacka, a inni rozbitkowie poznali Cornelię i prawie dowiedzieli się co zrobił Bob, że leciał z adwokatem...
6 dzień po rozbiciu się na wyspie
Z rana Kate, Sayid i Lock postanowili wypytać Jina odnośnie wczorajszych wydarzeń.
Lock: Jin, możesz mi coś powiedzieć?
Jin: Sun! (mówi po koreańsku).
Sun: Dobra, Jin poprosił mnie, żebym tłumaczyła, więc pytajcie.
Lock: Czemu wczoraj pobiegłeś do dżungli, przecież mogłeś zginąć.
Sun: (po koreańsku)
Jin: ( po koreańsku)
Sayid: Co powiedział?
Sun: Powiedział, że w czasie katastrofy Jack uratował mu życie, a on odwdzięczył się ratując życie jemu.
Nagle przybiegła Cornelia.
Cornelia: Kate, choć na chwilę.
Kate: Coś się stało?
Cornelia: Claire potrzebuje pomocy Jacka, a on jest teraz strasznie zmęczony, więc poprosiła żebym zawołała ciebie.
Kate: OK, zaprowadź mnie do niej.
Cornelia: Teraz nie mogę, ona jest przy swoim namiocie.
Gdy ona odeszła.
Kate: Lock, Sayid, pójdźcie za nią, ona coś ukrywa.
Sayid: OK.
Kate poszła do Claire.
Claire: Kate, cześć.
Kate: Cornelia mówiła, że mnie szukałaś.
Claire: Tak... chodzi o to, że Boba nikt nie widział od przedwczoraj, a Cornelia szukała czegoś w namiocie Jacka.
Kate: Kiedy?
Claire: Wczoraj kiedy się tam zebraliście i dziś rano.
Kate: Dziś rano chodziłam tędy i jej nie widziałam.
Claire: Nie... ona tam była kiedy wszyscy spali mi Aron nie dał zasnąć więc przeszłam się kawałek i zauważyłam jak grzebała w jego rzeczach.
Sawyer: Dziewczyny, dziewczyny, jak zawsze plotkują.
Kate: Czego chcesz Sawyer?
Sawyer: Jack cię szukał, mówił coś, że zginęły mu jakieś leki i jakieś paszporty...
Claire: Mówiłam, to ona.
Sawyer: Jaka ona?
Kate: Claire nie...
Claire: Cornelia. To ona grzebała w rzeczach Jacka. Widziałam.
Dobiegł krzyk z namiotu.
Jack: Kate!!!
Wszyscy zbiegli się do namiotu Jacka.
Kate: Jack, co się stało?
Jack: Kto...
Czytaj dalej
avatarLost Next 1x03 Niczym Lostówna na sceniemeksyk106 • 16 grudnia 2011, 20:40 • komentarze (4)

Kate-coś się rusza w krzakach!!!!
Lostówna-witajcie :)
Kate-kto ty
Lostówna-piszę książkę możecie ją czytać na lost-online.pl
Ben-nie mamy neta jesteśmy na jakiejś wyspie!!!
Lostówna-ale mam laptopa i neta bezprzewodowego
Jack-skąd masz zasięg
Lostówna-nieważne
Jack-To fajne masz te odcinki :)
Lostówna-wiem ale jade z wami ok?
Jack-ok jedziesz z nami :)
Lostówna wyjedziemy z wysp i będziemy żyć :)
Cari-Wtf-kto to jest
Lostówna-Wtf kto to jest
Cari-Aaaaa to ty
Cari-byłam w nocniku
Lostówna-więc tak astral powiedz mi coś
Astral-kocham cię
Lost Next
avatarLost odcinek 6 sezon1 Bohater,Syn RybakaLostówna • 15 grudnia 2011, 17:02 • komentarze (14)

Jack zaginął! Co teraz zrobią rozbitkowie? Jedyny lekarz na wyspie został porwany lub jeszcze gorzej. A Kate i Sayid znaleźli ofiary oraz Czarny dym który się przy nich kręcił.
5 dzień po rozbiciu się na wyspie
Dzień zaczął się fatalnie, wszyscy rozbitkowie dowiedzieli się o zniknięciu Jacka i spanikowali.
Sun: Ale jak przeżyjemy bez niego? Przecież to niemożliwe. Prawda, Jin?
Jin: Taak…
Sayid: Poradzimy sobie, musimy się po prostu trzymać razem.
Sawyer: Brawo kołki… (zaklaskał).
Kate: Co?
Sawyer: A jak myślisz Piękna. Nie lubię Romea, ale od tych waszych wrzasków rozbolała mnie głowa.
Lock: Kate, ale jak to w ogóle się stało?
Kate: Nie wiem…
Sawyer: Jak będziesz ciągle używała tego jako swojego usprawiedliwienia, ludzie pomyślą, że go nie szukałaś.
Kate: Jak śmiesz!
Hurley: Ludzie!
Sawyer: Co?!
Hurley: Jesteśmy tu wszyscy… znaczy brakuje dwóch osób.
Lock: Jak to?
Hurley: Jacka i Boba.
Sawyer: Trzech, chyba, że facet, który ściągnął nas na tą wyspę to Bob lub ktoś z nas…
Cornelia: Nie wstyd wam tak obwiniać Boba za wszystko co złe?
Sawyer: A ty to kto, jego adwokat?
Cornelia: Tak naprawdę to tak. Lecieliśmy na rozprawę sądową.
Lock: Z jakiego powodu?
Cornelia: Nie mogę wam powiedzieć…
Sawyer: Super następna osoba, która ma jakąś tajemnicę.
Cornelia: To nie jest tajemnica, choć, no może.
Sayid: Nie możesz mieć tajemnic, wszyscy coś poświęciliśmy. Charlie, którego już z nami nie ma brał narkotyki, Jack miał obsesję na punkcie swojej żony, Lock był inwalidą, Ja torturowałem ludzi, Sun chciała zostawić swojego męża, Kate zabiła swojego ojca, Sawyer to oszust, Ana-Lucia, której tez już nie ma była policjantką i zabiła człowieka, Michael oddał Sawyera, Kate i Jacka w ręce Tamtych żeby odzyskać syna, a Hurley był milionerem z pechowymi liczbami, przez które rozbiliśmy się już dwa razy. Więc, ty też coś poświęć.
Cornelia: O...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 5 sezon 1 Gdzie Jack?Lostówna • 14 grudnia 2011, 18:57 • komentarze (0)

Bob, który ukazał się Jackowi i Kate we krwi jest teraz podejrzany o napaść na Claire. Jack wie swoje, on wie swoje, Kate wie swoje, a inni się nie liczą. Jack, Sayid, Lock i parę ochotników chcą wybrać się w stronę Polany Śmierci, by wyjaśnić tę sprawę. Lecz czy im się uda?
4 dzień po rozbiciu się na wyspie
Było ciepło oraz wiał lekki wietrzyk.
Jack spacerował obmyślając plan przyłapania Boba na gorącym uczynku.
Do Jacka przyszedł Sayid poddenerwowany zaangażowaniem Jacka w ta sprawę.
Jack: Hej, Sayid.
Sayid: Co tu robisz?
Jack: Myślę jak przyłapać Boba.
Sayid: Jack... tak na prawdę to nie wiesz czy to Bob zaatakował Claire.
Jack: Sayid lepszego kawału nie słyszałem.
Sayid: Jack, ja nie żartuję. Zresztą nie ważne...
Kate powoli podchodziła do Sayida i Jacka.
Sayid: Kate! Może ty mu powiesz, że niepotrzebnie robi z igły widły.
Kate: Jack? Coś ty znowu wymyślił?
Jack: Nic, myślę tylko jak dobrać się do Boba.
Kate: Jack! Od rana nie myślisz o niczym innym. Weź się człowieku w garść i pomyśl o nas. Jesteś maszym jedynym lekarzem do pioruna! Nie możesz, nie masz prawa myśleć o niczym innym niż o naszym bezpieczeństwie.
Jack: Myślę o naszym bezpieczeństwie, i dlatego muszę pozbyć się Boba.
Nagle Jack usłyszał jakiś krzyk dochodzący z dżungli i ruszył na ratunek.
Kate: Jack, gdzie lecisz?! Jack!
Kate i Sayid pobiegli za nim, aż na Polanę Śmierci, lecz jego tam nie było.
Sayid: Gdzie on jest?
Kate: Nie wiem, przecież tu przybiegł. Może rzeczywiście Bob jest wszystkiemu winien i teraz zaatakował Jacka.
Sayid: Może gdzieś stoi, siedzi, leży... może gdzieś tu jest.
Kate: Jack!! Jack pokaż się!!
Sayid: Jack!! Jack gdzie jesteś!! Jack!!!
Sawyer: Co się tak wydzieracie, Jack was nie usłyszy.
Kate: Co ty tu robisz? Nie widzieliśmy cię.
Sawyer: Co ty nie powiesz laluniu.
Sayid: Widziałeś Jacka?
Sawyer: Może tak, może nie, ale takie informacje spo...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 4 sezon 1 Polana śmierciLostówna • 14 grudnia 2011, 16:04 • komentarze (0)

Ostatniego dnia ktoś napadł na Claire i na dodatek Sayid i Lock znaleźli wielki grobowiec, który jest na pięknej zielonej polanie w środku dżungli. Otaczają ją duże rozłożyste drzewa oraz strach i niebezpieczeństwo.
3 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack myślał o tym wydarzeniu całą noc, przez co na nastepny dzień był bardzo zmęczony. Zasnął dopiero rano, zasnął wtedy gdy inni się obudzili.
Kate poszła do namiotu Jacka zrobionego z kawałka wraku i liści.
Kate: Wstawaj śpiochu czeka nas dziś długa wyprawa.
Jack: O nie, nie mam siły.
Kate: Co? Jack, obiecałeś, że mnie tam zabierzesz... obiecałeś pokazać mi tą polanę.
Jack: Kate proszę jestem zmęczony.
Kate: OK, nie będę ci przeszkadzała.
Jack: Przepraszam, naprawdę jest mi przykro.
Kate: Nie... spoko. Poproszę Locka, albo Sayida lub pójdę na polowanie z Desmondem.
Gdy Kate odeszła podszedł do namiotu Hurley.
Hurley: Co jest koleś?
Jack: Obiecałem Kate, że zaprowadzę ją na tą polanę.
Hurley: No i nie rozumiem w czym problem.
Jack: Nie mogę tam iść, nie teraz.
Hurley: A masz jakieś usprawiedliwienie? Jeśli tak i ma ono sens to Kate zrozumie.
Jack: Powiedziałem, że jestem zmęczony...
Hurley: Rany, koleś... takiego wytłumaczenia już dawno nie słyszałem, choć może od mojej mamy kiedy...
Jack: Hurley, co masz na myśli?
Do dwójki podchodzi zaspany Sawyer.
Sawyer: Ludzie tak się wydzieracie, że na drugim końcu plaży was słychać!
Jack: Sawyer, tak na prawdę to zrobiłeś sobie namiot naprzeciwko mojego.
Sawyer: I to był błąd!
Hurley: Jack, według mnie powinieneś pójść z nią tam.
Sawyer podszedł bliżej Hugo i przystawił mu usta do ucha.
Sawyer: Dalej za głośno!!
Hurley: Koleś wrzasnąłeś mi do ucha.
Sawyer: Nie mów, Hurlburger.
Jack: Sawyer wynoś się stąd.
Sawyer: Bo co Romeo!?
Jack: Wynoś się stąd!! Ostatni raz powtórzyłem.
Gdy Sawyer podzedł do swojego namiotu Hurley i Jack kontynuowa...
Czytaj dalej
avatarLost Next informacjemeksyk106 • 14 grudnia 2011, 15:28 • komentarze (0)

Z dniem dzisiejszym oświadczam że mam około 100 odcinków Lost i nie zamierzam kończyć możecie je oglądać na moim profiu i w blogu .

Ale ta właściwa informacja to to że Lost Next będzie co tydzień a nie co kilka dni xd.
.........................................................................................................................
avatarLost odcinek 3 sezon 2 Katastrofa cz.2Lostówna • 13 grudnia 2011, 18:50 • komentarze (4)

Claire: RATUNKU!! POMOCY!!
Jack: Claire!!!!!
Wszyscy z wyjątkiem Sawyera, który czytał komiks rzucili się na ratunek Claire.
Jack jak dziki wpadł do dżungli. Na ziemi leżała Claire.
Jack: Claire nic ci nie jest.
Claire: On mnie napadł. Ja... ja szłam na plażę.
Jack: Kto? Kto cię napadł?
Lock: Jack, Claire wszystko OK.
Za Lockiem przybiegła Kate, Sun oraz Sayid, Hurley i inni rozbitowie nawet Sawyer z ciekawości przyczłapał.
Jack: Sayid, Lock idźcie dalej może nie uciekł daleko.
Claire: Nie... on was zabije!
Lock: Co? Jak nas zabije?
Claire: Normalnie! Zabije was tak samo jak Petera.
Jack: Jakiego Petera?
Kate: Claire pośród nas nie był żadnego Petera, prawda Hurley?
Hurley: Nikt się nie zarejestrował jako Peter.
Gdy Lock i Sayid pochli.
Sawyer: Pffff...
Wszyscy popatrzyli na Sawyera.
Jack: Sawyer jak cię to nie interesuje to nie musisz tu być.
Sawyer: Nie, jasne że nie muszę Romeo, ale myślałem, że bedzie tu coś ciekawego.
Kate: Wracaj na plażę Sawyer.
Sawyer: Co, nikt tu już mnie nie lubi?
Bob: Tak naprawdę to my cię od początku nie lubiliśmy...
Sawyer: Co?! A ty to w ogóle kto?
Bob: Bob Crat, biznesmen oraz apsolwent...
Sawyer: Dobra... Bob... nie interesuje mnie kim jesteś, OK. Już sobie idę.
Claire: Sawyer! Czekaj!
Sawyer: Zdecydujcie się!
Jack: Claire co robisz...
Claire: Choć tu Sawyer. Ja wiem, że ty mi pomożesz.
Jack: Claire, oszalałaś to przecież Sawyer, on ci nigdy nie pomoże.
Hurley: Prędzej da sobie uciąć palca niż...
Sawyer: Niż Co!?
Hurley: Niż... zaśpiewa?
Nagle przybiegli Lock i Sayid.
Sayid: Jack musisz to zobaczyć.
Jack: Co takiego?
Lock: Ten ktoś, który zaatakował Claire zabił więcej osób.
Sayid: Tak, z 6, każda ofiara jest młoda.
Claire: Widzieliście go?
Sayid: Ja nie, ale Lock tak...
Lock: Tylko cień.
Kate: Ale widziałeś.
Lock: No tak.
Sayid: Jack! Idziesz?
Jack: Tak. Już. Kate, Hurley, zabierzcie ją do obozu i zaopiekuj...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 2 sezon 1 Katastrofa cz.1Lostówna • 13 grudnia 2011, 14:24 • komentarze (3)

Katastrofa została wywołana przez człowieka, który był uzbrojony i nosił czarne okulary. Jack, Kate, Sayid, Lock, Sawyer i inni rozbitkowie obawiają się, że Mężczyzna chciał, by samolot się rozbił i mam wobec nich jakiś plan.
2 dzień po rozbiciu się na wyspie.
Wczorajsza awantura dała Jack'owi dużo do myślenia, już z samego rana postanowił sprawdzić czy w obozie wszystko jest w porządku, oraz chciał być w 100% pewny, że wszyscy rozbitkowie są bezpieczni.
Jack: Albo mi się wydawało, albo słyszałem krzyk.
Sawyer: Nie myliłeś się Romeo.
Rozległ się głos za jego plecami.
Jack: Co?
Sawyer: Desmond od pół godziny próbuje upolować dzika.
Jack: Jednak się znalazł.
Sawyer: A zgubił się doktorku?
Jack: A ty znowu swoje.
Jack już miał odejść, ale...
Sawyer: Coś cię dręczy Romeo?
Jack: A co?
Sawyer: Wyglądasz na zmęczonego. Czyżbyś nie spał?
Jack: Tak... a ciebie to odkąd obchodzi jak ja się czuję.
Sawyer: Bo mam tabletki na sen... dam ci je...
Jack: Jeśli?
Sawyer: Czemu Jeśli?
Jack: Ponieważ zawsze chcesz coś w zamian.
Sawyer: Dobra, jak chcesz. Więc... dam ci je Jeśli powiesz Kate, że jest ładna.
Jack: To wszystko?
Sawyer: To wszystko.
Jack: OK, ale najpierw pokaż tabletki.
Gdy Jack upewnił się, że Sawyer ma towar, poszedł do namiotu Kate.
Jack: Puk, puk.
Kate: Jack? Co ty tu robisz? Która godzina?
Jack: Patrząc na słońce, jakoś tak... ok. godz. 6.
Kate: Dzięki.
Jack: Kate. Mam pewną sprawę.
Kate: Słucham.
Jack: Nie mogę zmrużyć oka, a Sawyer ma tabletki na sen w swoich zapasach...
Kate: Co kazał ci zrobić?
Jack: Nic takiego. Powiedział, żebym ci powiedział, że... no... jesteś... ładna.
Kate: Jeśli to od ciebie to dzięki. Jeśli to od niego to powiedz mu, żeby dał sobie siana.
Nagle rozległ się krzyk Claire. Wszyscy popatrzyli w kierunku Dżungli, skąd dochodził głos.
Claire: POMOCY!! RATUNKU!!
Jack: Claire!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
L...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 1 sezon 1 \Lostówna • 12 grudnia 2011, 21:08 • komentarze (8)

Bohaterowie znów lecieli samolotem lecz dziś rozbili się z powodu skandalu wywołanego przez człowieka w czarnych okularach.

1 dzień po rozbiciu się na wyspie
Wszyscy byli przestraszeni ponowną katastrofą, lecz bardziej obawiali się tajemniczego mężczyzny przez, którego samolot się rozbił.
Gdy wszyscy rozbitkowie się uspokoili Jack wziął sprawy w swoje ręce i zaczął budować namioty.
Jack: Kate! Pomożesz mi!?
Kate: Już idę Jack. Lock! Sayid cię szukał
Lock: A gdzie on jest?
Jack: Kate! Gdzie jesteś!!
Kate: Sayid jest przy wraku.
Jack: Kate!
Kate: Już idę!
Gdy Jack i Kate zrobili już kilka namiotów, przybiegł Sawyer z miną przestraszonego szczeniaczka
Jack: Coś się stało?
Sawyer: To... to...
Kate: Sawyer, co ci jest. Wykrztuś to z siebie.
Sawyer: Wo... Wo... Wody...
Jack: Kate przynieś szybko wody.
Kate pobiegła do kawałka wraku gdzie Hugo rozdawał żywność.
Kate: Hurley! Szybko! Butelka wody!
Hurley: Coś się stało?
Kate: Nie, znaczy tak. Uhh... Hurley woda!
Hurley: No już, już.
Kate: Dzięki.
Z powrotem przy Jacku.
Jack: Masz tą wodę?
Kate: Mam, mam.
Gdy Sawyer pije, Lock podchodzi do Jacka i Kate.
Lock: Jack, Sun cię szuka.
Jack: O co chodzi?
Lock: Nie wiem. Mówiła co o jakimś dymie.
Sawyer: Czarny dym.
Kate: Co? Jaki dym?
Jack: Sawyer?
Sawyer: Widziałem jakiś czarny dym, gonił mnie. Chciał mnie zabić, ale uciekłem.
Kate: Dlatego taki byłeś zdyszany kiedy się pojawiłeś.
Sawyer: Brawo za bystrość laluniu.
Jack: Sawyer! Uspokój się i zostaw Kate w spokoju.
Sawyer: Ooo... rycerz na koniu ratuje księżniczkę, która jest uwięziona w wieży smoka. Ohhh...
Kate: Daj sobie spokój. Nie jestem żadną księżniczką!
Lock: Ludzie mówimy tu o zagrożeniu pierwszego stopnia, a wy gadacie o jakiś księżniczkach!
Jack: Lock ma rację. Musimy się skupić inaczej nie przeżyjemy na tej wyspie, ani dnia dłużej.
W tym samym czasie podchodzi do nich Sayid.
S...
Czytaj dalej
avatarLostównaLostówna • 12 grudnia 2011, 19:36 • komentarze (5)

Ja jest Lostówna, a ty jesteś chyba fanem Lostów. Kocham ten serial choć jestem dopiero na trzecim sezonie. Mój tata nie chce mi pokazać pozostałych trzech sezonów, ale ja jakimś sposobem je zobaczę:)
Mój tata uważa, że 4,5,6 sezon jest naciągany lecz ja sądzę, że sama powinnam to ocenić.

Moje ulubione postacie:
Jack (oczywiście), Sayid, Kate(też jest to jasne jak słońce), Sawyer, Hurley, Lock(czasem):D
avatarLost Next 1x02 Skandal naw wyspąmeksyk106 • 11 grudnia 2011, 14:28 • komentarze (1)

Jack-to była długa noc
Kate-jea
Ben-o co wam chodzi
Jack-nie ważne
Ben-acha wiem
Said-bo zajdziesz w ciąże kate było cię słychać na całej wysepce
Cari-tuż to skandal jedziemy dalej
Ben-no raczej tak
1 godzin żeglugi później
Ben-jest jest o dziwo wyspa i o kolejne dziwo ma fajne drzewa
Jack-dzisiaj śpimy tu
Ben-ale zbadam trochę tą wyspę
30 minut później
Ben-jestem sam i boje się jak dziecko
Dzik-aaaaa
Ben-kurwa umieram zaatakował mnie
Jack-byłeś 20 metrów od plaży bałeś się i o dziwo zaatakował cię dzik
Ben-lecz a nie gadaj doktorku
Jack-jasne ......
Lost Next
avatarLost Next 1x01meksyk106 • 5 grudnia 2011, 20:04 • komentarze (2)

Jack-co my zrobimy nie ma wyspy a bez wyspy to nie taki miał być świat
Mib-idioci ja wyspe zniszczyłem ale tak na amen jade z wami odpływamy
Ben-mibie co ci wybiło nie mamy jedzenia
Loooost Neeext
Mib-no to eee co ja miałem powiedzieć...acha jesteśmy w dupie
Cari-ja mam 13 jabłek
Mib-daj nam jednego
Cari-i mam 3 butele picia
Mib-nie pierdol tylko dawaj
Jack-widać że polak ten Mib xd
Mib-ta a ty kto Amerykanin
Jack-ta
Ben-płyniemy w poszukiwaniu eeee czegoś może jakaś mała wysepka
2 dni później
Jack-jest wysepka nie taka duża jak tamta wyspa ale są owoce palmy i być może picie
Cari-to fajnie
Said-na noc zostajemy tu!!!
Lossst Next
avatar10x02 Koniec Wyspy Na zawszemeksyk106 • 5 grudnia 2011, 19:55 • komentarze (0)

Jack-nie ma wyspy
Ben-kurwa znikneła
Jack-a my tu zostaliśmy
Claire-No to jest źle
Ben-jesteśmy zagubieni
Lost Next coming 2011
............................................................................................................................
............................................................................................................................
avatarLost informacje i koniec bliski niewiem meksyk106 • 5 grudnia 2011, 16:24 • komentarze (2)

Chciałbym wam wytłumaczyć dość długą przerwę ciągle myśle nad lostem i tak
mam do wyboru bo wyspe nie istnieje:

Lost Next
albo kontynuować lost i jakoś to wymyślić no niwiem pisać w komentarzach
.......................................................................................................................
.......................................................................................................................
avatar10x01 Kod Xmeksyk106 • 22 listopada 2011, 14:57 • komentarze (3)

Jack-nie mamy jedzenia
Ben-żart jest ale raczej nie za dużo
Claire-elo
Ben-ty tutaj a co z dzieckiem i jak tu się znalazłaś
Claire-nie ważne a dziecko w ochronie męza charliego
Jack-charlie on żyje tak wydostał się z rury i przyszedł tu
Ben-ale on zginoł
Claire-nie
Jack-Wtf
Cari-Cześć claire
Ben-który jest rok
Claire-jest rok 2011
Ben-niewierzę
Wolf-wierzczie albo nie
Said-ki m jesyeś
Wolf-co gadasz tak niewyrznie
Said-umieram
Wolf-pomogę ci mam dar leczenia
Said-ja żyję
Sawyer-kołki
Claire-wracamy na wyspę
Jack-zniszczyliśmy ją
Claire-nie zniszczyliścię tylko przeniosła się w miejscu patrz kod X 4.8.15.16
Jack-co
Claire-razem przeniosła się o 16km płyniemy
Sawyer-rozumie
Lost
avatar10x01 Sneak Peak informacjemeksyk106 • 20 listopada 2011, 16:35 • komentarze (3)

10x01 Sneak

Claire-jest rok 2011
Ben-niewierzę
Wolf-wierzczie albo nie
Said-ki m jesyeś
Wolf-co gadasz tak niewyrznie
Said-umieram
Lost

Premiera 21 listopad :)
..............................................
..............................................
..............................................
avatarInformacje sezon 10meksyk106 • 11 listopada 2011, 13:52 • komentarze (11)

Dzisiaj nie będzie 10x01 a ni jutro zobaczycie go dokładnie 16 listopada mała przerwa ze względu na problemy techniczne laptopa mam nadzieję że mi to wybaczycie.Bay
........................................................................................................................
.......................................................................................................................
avatarWitajcie ponownie!Skrzynia • 10 listopada 2011, 22:01 • komentarze (11)

Szanowni Lostowicze, drodzy przyjaciele.

Ostatnim razem, kiedy na moim monitorze pojawiło się okno przeglądarki internetowej z otwartą stroną LOST Online pisałem, że znikam, na czas bliżej nieokreślony. I tak też się stało. Wyjechałem, co prawda czasem udawało mi się tutaj zajrzeć, lecz nie były to odwiedziny regularne. Wydaje mi się, że od tamtej chwili nie upłynęło dużo czasu... A był to niemal rok. Dziś, kiedy po raz pierwszy od bardzo dawna ponownie ukazała mi się przed oczyma dobrze znana witryna internetowa, poczułem pewną radość, trudną do opisania. Wreszcie znów porozmawiam z ludźmi, których zdecydowanie polubiłem, znów przeniosę się w świat tajemniczej wyspy...

Dziś, kiedy znów jestem na LOST Online na dłużej niż kilka dni, chciałbym powrócić do swojego dawnego zwyczaju i dopisać kolejną cześć historii. Pewnie nikt już o tym nie pamięta i nic dziwnego, ale dla mnie będzie to swego rodzaju powrót do korzeni. Witam ponownie. W ciągu kilku najbliższych dni spodziewajcie się nowego wpisu z nowymi wymysłami mojego pokręconego umysłu.

Jeszcze raz miło mi powitać wszystkich ponownie i również tych, których nie miałem jeszcze szczęścia poznać.
avatar9x15-16 Final Seasonmeksyk106 • 10 listopada 2011, 15:34 • komentarze (2)

Gaw-Nasza rodzina się nie kłuci
Jack-jesteśmy ale to nie o wode chodziło
Ben-to o co
Jack-chce zniszczyć tą wyspę bez względu na co uważa walt
Walt-nie
Jack-ja pójdę i to zniszczę
Said-Czy to nie....
Jin-to ja jin
Mudżyn-to ja mudżyn
Jack-czy ty Jin nie umarłeś pod wodą
Jin-Ha kwo nie
PFFFFFFFFFFFFF
Vlad-teraz nie żyje
Mudżyn-ja byłem na wyciecze po wyspię
Vlad-nie przekręcićie tego
Mib-nieeee
Jack-tak zabije cię poraz 2-gi i 3-ci
Jack-a maasz
Mib-wwhahahhashwahwahwahwh
Jack-czas na ciebie vLAD
Vlad-niezu...
Mudżyn-zabiłem go
MorelaMortadela-ale ja zabiję ciebie
Kate-Jack uciekaj
Jack-nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
MorelaMortadela-a ma....
Jack-o Mudżyn życie nam uratowałeś :)
Jack-dziękuje ci ale raczej uciekajmy do łudki bo wyspa długo nie wytrzyma
Cari-uciekajmy
10 min później
Ben-jesteśmy
Kysio-ziema się....
Ben-szybciej wchodzimy
Ben-płyniemy a wyspa się niszczy
Jack-co za widok dawno takiego nie widziałem
Gaw-tak super widok ale ja nie chce
Jack-czego
Gaw-nie mamy wody i jedzenia
Jack-o ja pier....
LOST
avatar9x14 Nowa Misjameksyk106 • 10 listopada 2011, 15:21 • komentarze (2)

Jack-jesteśmy w obozie
Ben-jak żyłeś jedna babka mi mówiła że ja żyje
W obozie innych
MorelaMortadela-Uciekli jak to możliwe
Staford-uciekli mojemu koledze i go zabili
MorelaMortadela-to oznacza wojne!
W obozie ludzi
Ben-Chodźmy do lasu bambusowego tam gdzie pierwszy raz sie Jack obudził
Jack-dobraa
Ben-Simba,Kysio,Gaw wy jesteście braćmi a wogóle się nie lubicie
Gaw-Kysio to pedał
Kysio-Gaw to pedałka
Simba-a wy razem jesteście pedałami
Gaw-chyba wy
Jack-nie kłucmy się nikt na razie nie chroni wyspy
Jackob-Ty chroń Jack
Jack-spjerd...
Jackob-Wtf
PFFFFFFF znikł
Jack-pójdźiemy do serca wyspy i weźniemy troche wody z tamtąd bo nam siękończy
Ben-to oto chodzi
LOST
avatarAll episoed 6x19-9x13meksyk106 • 9 listopada 2011, 17:47 • komentarze (1)

Jeśli chcecie przeczytać moje starsze odcinki jak np początki mojej przygody z pisaniem.
I jak ewoluowały przygody postaci z Lost od 6x19 do 9x13
Pod tym poniższym linkiem znajdziecie moje wpisy żeby zobaczyć moje najstarsze odcinki losta

http://www.lost-online.pl/gracz-11078&blog
Przeżyjcie przygodę z starszymi odcinkami!
avatar9x13 Powrót góry Astrala meksyk106 • 9 listopada 2011, 16:17 • komentarze (11)

Jack-Gdzie jestem
Fairlady-Oni myślą że umarłaś
Jack-Kim jesteś
Fairlady-chce ci pomuc oni pójdą na Górę Astrala
W obozie
Astral-aaa
Keni-Idziemy na górę Astrala
Astral-mnie?
Keni-tak
Ben-co tam niby będziemy robić
Ben-tam zabijemy was
Astral-strach :(
W namiocie
Fairlady-pomożesz swoim kolegom i zabijesz ich a ich uratujesz
Jack-wezne się do roboty
U góry Astrala
Astral-musice mnie zabić?
Ben-chyba muszą
MorelaMortadela-Czas na zibicię ciebie
PFFFFFFFFFFFFFFFFFFF
Astral- żyję
Ben-ta góra cię ochroniła
Jack-nie bo ja
Lost
avatar9x12 Zdradameksyk106 • 9 listopada 2011, 15:50 • komentarze (3)

Ben-mie też głowa boli
Mib-Ja umieram
Said-ja też
Kate-umarli a my żyjemy
Kate-cari,sawyer,Astral,Kysio,Gaw,Hugo
Kate-co się dzie.....
Zemdlała
Budzą się
Ben-gdziemy jesteśmy i co z Jackiem
MorelaMortadela-Jestem przywucą nas i wysadziliśmy poprzednią wyspę została ta a Jacka zabiliśmy
Kate-nieeee
Sawyer-cicho
Said-jak wy możecie tak źle czynić
MorelaMortadela-ty jesteś nie lepszy Said Jarach
MorelaMortadela-Złapaliśmy jednego z was i tu przzyśliśmy
Kate-Mib
Cari-Wsypał nas
Mib-od dawna to planowałem ja i Vlad
Ben-Vlad zaginą tamtej nocy
Vlad-nie byłem na frachtowcu alea daliście się wsypać tylko czekaliśmy na to
Ben-co z nami zrobicie
Vlad-być może zabijemy
Lost
Strony: 15 | Przejdź do strony: «« Poprzednia | [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] | Następna »»
Blogi
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest
napisał Olek
17 marca 2020, 09:29
Komentarze (22)
avatar
Znieczulica
napisał honorius
7 września 2016, 21:41
Komentarze (2)
avatar
Lost umarło
napisał Krugo
8 czerwca 2016, 00:19
Komentarze (0)
avatar
Chrzest
napisał honorius
14 kwietnia 2016, 21:21
Komentarze (1)
avatar
Erudyta
napisał honorius
9 lutego 2016, 21:49
Komentarze (5)
avatar
Ostatnio komentowane
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez rafalek1001
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez polity
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez rafalek1001
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez polity
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez robu31
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez pawell099
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez grzanek200
Ostatnio komentowane profile
brajan na profilu Lisq

Wszystkiego Najlepszego i Dużo Więcej :mrgreen:
avatar
Polska na profilu Wolf

Dzieki za życzenia :D :mrgreen:
avatar
Wolf na profilu Noah

Wszystkiego najlepszego i dużo więcej :mrgreen:
avatar
Wolf na profilu Ursulla

Wszystkiego najlepszego i dużo więcej :*
avatar
Kyś na profilu valkiria8

ochuj, 37
avatar
Kyś na profilu Nithaela

Ale z niej była laska kiedyś, o matko
avatar
Kyś na profilu Blucyfer

Hehe
avatar
Kyś na profilu Simao

Maja w ogrodzie
avatar
Kyś na profilu Wolf

Żartuję, loffciam <333
avatar
Kyś na profilu Wolf

Człowiek czeka cały rok, myśli że zna człowieka, a tu chuj.

Żeby Cię Rambo z Valkirią napadli, leszczu
avatar