Wczorajsze TOP10, gratulujemy: • Dzisiejsze pole z bonusem to E99 S99. Jeśli nie chowasz się w bezpiecznym miejscu i nie skradasz, za wykonane akcje w danym miejscu dostaniesz podwójny respekt!
avatarLost odcinek 11 sezon 2 Zielony kolorLostówna • 22 stycznia 2012, 22:19 • komentarze (0)

Ostatnio Jack pokłócił się z Loganem i uciekł do dżungli. Tam poprosił Jessicę o przyniesienie rzeczy z bazy drużyny. Christian domyślił się, że w pobliżu jest Jack więc go okłamał.
32 dzień po rozbiciu się na wyspie (miesiąc i 2 dni)
Lock i Kate byli przy tym jak Christian znów próbował pozbyć się Jacka, lecz John w dobrym momencie wyjął broń i strzelił do starego Shepard’a. Udało się im uciec. Schowali się w dżungli bazując na szacunku Dymu do Jacka. Rano wyruszyli do obozu.
Kate: Jack? Czemu nam nie powiedziałeś, że Jess to twoja wtyczka w drużynie.
Jack: Zaczął by się Szum, a dopóki tylko ja o tym wiedziałem było bezpiecznie.
Lock: Bezpiecznie? Twój ojciec próbował cię zabić już trzy razy!
Jack: Wiem. Jessica mówiła, że zabił nawet psychologa.
Kate: Psychologa?! Dlaczego? Biedny psycholog…
Jack: Zdiagnozował u niego chorobę. Uzależnienie od czyjejś obecności.
Lock: Raczej braku czyjejś obecności…
Jack: Nie! Właśnie nie. Zamiast się leczyć on sam próbował to pokonać. Teraz uważa, że jeśli żyję jemu powróci choroba więc chce mnie usunąć. Ha ha ha…
Kate: Co ha ha? Przecież to poważna sprawa! Jack?!
Lock: Wiesz co, on jest chyba coś nie ten teges…
Kate: Chyba tak.
Gdy doszli do obozu Jack poszedł do swojego namiotu. W kącie siedział Hugo.
Jack: Hurley? Nie było nas przez parę godzin, a tu już przeprowadzka?
Hurley: To nie tak. Sawyer sobie ubzdurał… zresztą sam się przekonaj. Kogo przypomina ci ta koza?
Jack: No… to… Sawyer?
Hurley: To moja babka, ale on myśli, że to on…
Jack: …i chce cię teraz zabić?
Hurley: Tak pomyślałem, że będę tu bezpieczny.
Jack: To źle myślałeś, mnie też próbują zabić.
Hurley: Aha… to nie fajnie. Kurczę, no psia kostka i kurdelek serdelek!
Sawyer: Hurley!!!!!!!!! Gdzie jesteś do pioruna?!?!?!?!
Hurley: Chciałem wyjść, ale chyba zostanę…
Jack uśmiechnął się i poszedł do Locka kt...
Czytaj dalej
avatarOsz Ty w życiu.. - W CiemnościKyś • 15 stycznia 2012, 13:19 • komentarze (4)

Wróciłem po przerwie świątecznej i od razu zabieram się za nowość, polską nowość, która albo sprawi, iż w głowie powstanie nam myśl "Dobra, polskie kino znowu wchodzi na właściwe tory, więcej takich filmów, mniej szyco-podobnych" albo uświadomi nam, że po wielkim "poo-poo" (postanowienie noworoczne : mniej niecenzuralnych słów w 2012) w postaci "Bitwy.." Jerzego Hoffmana, kolejny stary, dobry reżyser zawiódł. Okazało się że w przeciwieństwie do " Bitwy Warszawskiej 1920 ", Pani Agnieszka Holland MIAŁA scenariusz, dobrych aktorów i najważniejsze - talent, który towarzyszy jej od początku kariery reżyserskiej.

Produkcja wraz z "Listą Schindlera" i "Pianistą" tworzy idealną trójkę o tych cholernie przykrych ale prawdziwych wydarzeniach, jakie miały miejsce w Polsce. I ja już na początku was przestrzegam, nie popełniajcie mojego błędu i nie kupujcie na ten film popcornu. Ja kupiłem, to całe szczęście że zjadłem 3/4 w czasie godzinnych reklam kolejnych dziwnych filmów z Sarah Jessica Parker i innymi końmi. Jest w nim kilka scen, podczas których nie myśli się o jedzeniu. I szczerze mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł żeby zrobić film o Auschwitz....I aż sprawdziłem właśnie teraz czy ktoś czasem nie wpadł na ten pomysł. Okazuje się że wpadł, nasz ukochany pan reżyser, Uwe Boll, znany też jako "Lubię robić złe filmy na podstawie gier, jestem Niemcem, nienawidźcie mnie podwójnie". Może wyjść niespodziewanie dobrze, albo tak, jakby to zrobił Uwe Boll.

"W ciemności" cechuje szczegółowość i przygotowanie aktorów. Gwara lwowska, język niemiecki, jidysz, polski, jeśli chodzi o te aspekty, które dodają filmu realizmowi, a nieczęsto są doceniane przez widownię, jest prawie że idealnie. Prawie, bo tak jak dobrym rozwiązaniem są napisy, tak niekiedy trudno zrozumieć co mówią aktorzy, a napisy mimo wszystko się nie pojawiają. Moi kinowi towarzysze narzekali, że czasam...
Czytaj dalej
avatarFerieLostówna • 13 stycznia 2012, 17:43 • komentarze (7)

Teraz, przez następny 1 tydzień nie będę pisała Kontynuacji Lostów, ponieważ nie będę miała dostępu do internetu:)... ale po tym tygodniu będę pisała odcinki codziennie. Mam nadzieję, że wy, tak jak ja, spędzicie ferie nie tylko przed komputerem np. w miejscu które kochacie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam wszystkich, którzy to czytają i tych co nie też:D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!










Budyń:P
avatarLost odcinek 10 sezon 2 Ciekawe zagadkiLostówna • 12 stycznia 2012, 17:38 • komentarze (0)

Ostatnio Jack podzielił się z Loganem informacją o Shannon. Ktoś powiedział to Sayidowi, a ten stracił zaufanie do Logana i Jacka.
31 dzień po rozbiciu się na wyspie (miesiąc i 1 dzień)
Jack nie spał i myślał o Loganie, który wygadał się przed Sayidem. Rano postanowił do niego pójść.
Ktoś: Jack! Sayid stracił do mnie zaufanie. Przez Shannon
Jack: Tak? Do mnie też. I to nie przez Shannon tylko przez ciebie!
Ktoś: Przeze mnie? Niby dlaczego?
Jack: Wszystko mu powiedziałeś!
Ktoś: Sayid zaczął rozmowę o niebezpieczeństwie…
Jack: …a ty z tego skorzystałeś!
Ktoś: Wcale że nie. To był przypadek.
Jack: Przypadkiem to ty się urodziłeś!
Ktoś: Sawyer miał rację, to, że cię wybrali na lidera to nie znaczy, że jesteś szefem wszystkich!
Jack: Wziął bym to do siebie, jeśli znał byś mnie Logan.
Ktoś: A ty coś o mnie wiesz?
Jack: Wiem więcej niż ci się wydaje.
Ktoś: Skąd i co?
Jack: Muszę ci zaufać, żeby ci powiedzieć.
Ktoś: Nie wytrzymam! Idę poszukać wraku statku!
Przyszła zdenerwowana Kate.
Kate: Do pioruna! Co się z wami dzieje? Ciebie nie znam, ale ty Jack? Nigdy się tak nie zachowywałeś.
Jack: To męska rozmowa, Kate.
Kate: Mi to nie przeszkadza. Logan powiedź mi, o co chodzi?
Ktoś: Yyyy… Jack wie coś, ale nie chce się tym z nikim podzielić.
Jack: To bzdura, B… Z… D… U… R… A! Bzdura!
Kate: Jack?
Jack: Wiecie co, mam was po dziurki w nosie. Cześć…
Shephard zaczął biec w kierunku dżungli.
Kate: Jack!
Kate poszła do Locka stojącego przy Hugo.
Kate: Lock, Jack pobiegł do dżungli, chciałam go gonić, ale usłyszałam buczenie.
Lock: Jasne, zaraz, zaraz…
Kate: Co robisz?
Lock: Oglądam… Hugo rysuje.
Kate: Co to Hurley?
Hurley: To smok i koza. Smoczysko atakuje Kozę, ładne?
Kate: Ładne, czemu smok przypomina ciebie?
Hurley: Bo to ja.
Lock: A koza…
Kate: Koza Sawyera…
Lack: Racja.
Sawyer: Znowu usłyszałem „Sawyer”. Hurley!...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 9sezon 2 Krótko i wyraźnie?Lostówna • 11 stycznia 2012, 15:20 • komentarze (0)

Ostatnio Jack, Lock i Sayid znaleźli w dżungli Ktoś’a. Logan szukał tej wyspy lecz nie płynął w jej kierunku. Został przyprowadzony do obozu, gdzie wszyscy rozbitkowie dobrze się bawili. Czy ten humor będzie towarzyszył im przez resztę dni?
30 dzień po rozbiciu się na wyspie.
Jack i Ktoś spali w jednym namiocie. Rano Shephard postanowił przedstawić mu resztę rozbitków.
Jack: Więc tak ten tu to James „Sawyer”, na niego musisz uważać to awanturnik…
Sawyer: Hej! Romeo! To, że jesteś na wyspie liderem nie robi cię szefa na świecie!
Jack: Mówiłem. To jest Juliet, to Lock.
Lock: Cześć Ktoś.
Ktoś: Cześć.
Jack: Ja, Lock i Sayid, który stoi tam, znaleźliśmy cię w dżungli. To Hurley, zastępca lidera.
Hurley: Awansowałem? Niedawno byłem strażnikiem żarcia…
Ktoś: Hej, jestem Logan, ale mówią Ktoś.
Hurley: Cześć ja jestem Hugo inaczej Hurley.
Jack: Chodź. Tu mieszkają Claire i Aron, urodziła go tutaj na tej wyspie, jak byliśmy tu za pierwszym razem.
Claire: Cześć Jack. Aron powiedz, cześć wujku.
Aron: Cheść wulku.
Jack: Cześć mały.
Odeszli trochę od Claire.
Ktoś: Jesteś jej bratem?
Jack: Przyrodnim, ale ona o tym nie wie, a ja dowiedziałem się po opuszczeniu wyspy.
Ktoś: To czemu nazwała cię wujkiem.
Jack: To był taki „wujek”, taki nieprawdziwy, przynajmniej tak myśli.
Ktoś: Został ktoś jeszcze?
Jack: Tak jakby…
Jack zaprowadził go do grobów.
Ktoś: To groby?
Jack: Tak. Są trochę zaniedbane, bo byliśmy tu ostatnio dawno temu.
Ktoś: Czemu pokazujesz mi groby?
Jack: Tu spoczywa Shannon, a obok Boone, jej przyrodni brat. Shannon była dziewczyną Sayida.
Ktoś: Po co mi to mówisz?
Jack: Po to żebyś nie wystrzelił z jakąś głupotą w temacie Shannon, ok.? I nie mów Sayidowi, że coś ci o niej wspomniałem.
Ktoś: OK.
Wrócili do obozu. Sayid postanowił wybrać się na wyprawę, zabrał Kate, Juliet, Sawyerai Ktoś’a.
Byli zaledwie godzinę od ...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 8 sezon 2 Nowy Ktoś:)Lostówna • 10 stycznia 2012, 21:12 • komentarze (0)

Ostatnio Jack, Kate, Sawyer, Lock, Sayid i Hurley znaleźli Juliet na Polanie Śmierci, gdy wrócili okazało się, że rozbitkowie urządzili bal karnawałowy w swoim obozie. Przerwały im trzy strzały. Czy to przeznaczenie? A jeśli nie to kto?
29 dzień po rozbiciu się na wyspie
Rano Jack, Lock i Sayid postanowili wybrać się na krótką przygodę. Byli godzinę od plaży, więc postanowili zrobić mały postój.
Jack: Jak myślicie kto strzelał?
Sayid: Nie wiem, ale na pewno chciał nas nastraszyć.
Lock: Udało mu się, wszyscy w obozie siedzą skuleni w swoich namiotach.
Sayid: Patrzcie ten krzak się rusza, ktoś musiał tędy przechodzić chwilę przed nami.
Poszli więc tym śladem. Doszli do łączki na której leżał mężczyzna.
Jack: Patrzcie! Tu leży człowiek!
Sayid: Nie podchodź. To może być pułapka.
Jack: Ale może jest ranny…
Lock: Sayid ma rację, nie wiemy skąd się tu wziął i kim jest.
Po paru minutach, gdy mężczyzna się ocknął, Sayid przystawił mu broń do głowy.
Sayid: Kim jesteś?
Lock: Nie znam go, a ty Jack?
Jack: Nie…
Ktoś: Jestem Ktoś, znaczy Logan. Jestem ze statku Penelope.
Jack: Tej Penelope, od Desmonda?
Ktoś: Tak.
Lock: Jeśli Penny przypłynęła tu, by go uratować to za późno... umarł.
Ktoś: Co? Szefowa wyłowiła go z oceanu kilka dni temu. Desmond żyje, i kazał nam tu wrócić i uratować wam, ale nasz statek rozbił się o skałę.
Sayid: Kto jeszcze wie, że tu płynęliście?
Ktoś: Nie płynęliśmy tu. Chcieliśmy gdzie indziej, ta wyspa nas tu ściągnęła. Nagle wszystko zwariowało.
Lock: Desmond był z tobą?
Ktoś: Nie…
Jack: A kto?
Ktoś: Mój przyjaciel Morris, ja, Brus i parę innych.
Sayid: Macie jakieś sprzęty?
Ktoś: Wszystko utonęło, tak jak reszta załogi… i nigdy ich nie zobaczę.
Jack: Jeszcze się zdziwisz…
Jack, Lock, Sayid i Ktoś wrócili do obozu. Kilka metrów przed plażą zatrzymali się.
Sayid: Ktoś, mogę się o coś spyta...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 7 sezon 2 ImprezkaLostówna • 9 stycznia 2012, 16:05 • komentarze (0)

Ostatnio Jack, Kate, Sawyer, Lock, Hurley, Sayid poszli do włazu tam znaleźli Emma, która podobno śledziła Juliet.
28 dzień po rozbiciu się na wyspie
Wszyscy, którzy poszli do włazu, spędzili noc w bukrze. Rano Sawyer postanowił poszukać Juliet.
Jack: Gdzie się wybierasz?
Sawyer: Szukać jej.
Jack: Kogo?
Sawyer: Juliet, a co?
Jack: Wybij to sobie z głowy. Jesteś nom potrzebny.
Sawyer: A co ja twój ojciec?
Jack: No właśnie nie, i dlatego nie idziesz.
Sawyer: Śmieszny jesteś!
Jack: Pokazać ci co będzie śmieszne? Pokazać?
Emma: Co tu się dzieje? Chodźcie na śniadanie.
Jack: Nic, właśnie idziemy.
Sawyer: Ja idę szukać Juliet! I nikt mi nie zabroni! Rozumiesz Romeo?!
Jack: Ja tu dostanę głupoty!
Sawyer: Za późno!
Jack: Ale mi dowaliłeś, nawet najgrubsza dziewczynka z okularami z mojego przedszkola umiała lepiej.
Kate: Ludzie! Jack siadaj.
Jack: Ale...
Kate: Siadaj! Sawyer połóż plecak i usiądź tu.
Sawyer: No ale przecież...
Kate: Siadaj! Potem będziesz się tłumaczyć. Po śniadaniu wyruszymy.
Wszyscy zjedli śniadanie i wyruszyli. Szli przez dżunglę, aż doszli do Polany Śmierci. Na kamyku siedziała kobieta.
Sawyer: Julie...
Jack: Ciii... to może nie być Juliet.
Podeszli bliżej, postać nie zauważyła towarzystwa. W końcu stanęli przed nią.
Sawyer: Juliet?!
Juliet: James? Znalazłam cię!
Hurley: Raczej my ją...
Sawyer: Myślałem, że cię więcej nie zobaczę.
Juliet: Też tak myślałam, ale jestem, żyję...
Wszyscy wrócili do obozu. Czekali na nich rozbitkowie, bo jak się okazało urządzili bal karnawałowy na cześć Jacka.
Wszyscy: Wszystkiego najlepszego...
Kate: Z okazji czego?
Hurley: Hmmm...
Lock: Nic nie przygotowaliście.
Hurley: ... i wiele, wiele kokosów.
Jack: Nie wierzę, to dla mnie?
Sawyer: No... tak...
Gdy James odszedł.
Kate: Wszystko wymyślił Sawyer.
Jack: Naprawdę? Chwilkę, gdzie Juliet?
Kate: Lock i Sayid zabrali ją do namiotu Sawyera...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 6 sezon 2 Powrót J.B.Lostówna • 8 stycznia 2012, 00:03 • komentarze (0)

Ostatnio Jack postanowił zrobić coś :dla" Desmonda w miejscu gdzie poprzedniego dnia zginął jego przyjaciel spotkał medytującego Hurleya. Jack i Lock spotkali w dżungli Juliet, lecz ta gdy zrobiło się ciemno uciekła. Wszyscy rozbitkowie są pewni, że Desmond nie żyje, jednak został uratowany i zaprany do domu przez Penelope. Czy Penny naprawdę zabrała go do domu?
27 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack, Kate, Emma i Lock siedzieli w namiocie i rozmawiali.
Jack: Nie widzę sensu, by zwoływać naradę w nocy, Lock przecież...
Lock: Jak sam powiedziałeś to narada, a nie kółko wspólnych zainteresowań, naradę mogę zrobić o każdej porze dnia.
Jack: Ale...
Lock: Narada!
Emma: O czym jest ta narada?
Kate: Co cię to obchodzi larwo?
Jack: Kate...
Kate: Co? Wprasza się tu, jakby to był jej namiot,a tak w sumie jest Locka, więc...
Jack: Ej, nie możecie traktować tak Emm, to że mieliście złe doświadczenie z obcymi to nie znaczy, że ona jest taka jak oni! Kate?
Kate: Nie.
Jack: Lock?
Lock: Eeee, nie. Przykro mi Jack.
Jack: Przepraszam cię Emm, ale widzisz oni są uparci...
Emma: Jasne.
Gdy Emm wyszła.
Kate: Na jaki temat będziemy dziś gadać?
Jack: Juliet.
Kate: Co? Myślałam, że ten temat mamy już zamknięty.
Lock: Nie... ja i Jack widzieliśmy ją wczoraj w dżungli, ale uciekła. Pewnie nas nie poznała.
Kate: Co? Musimy powiedzieć Sawyerowi!
Jack: Nie! Jeszcze nie. Rano mu powiemy.
Rano Jack, Lock i Kate poszli do Sawyera.
Jack: Sawyer!
Sawyer: O nie! Romeo! Co przeskrobałem?
Jack: Co?
Sawyer: Jesteś tu bohaterem, szefem i policjantem, jeśli wypowiadasz czyjeś imię to oznacza śmierć!
Kate: Mamy sprawę.
Sawyer: Jak zwykle.
Nagle przybiegł zdyszany Hurley.
Hurley: Ta! Ta nowa!
Kate: Emma?
Hurley: Tak! Emma! Ona uciekła!
Jack: Co? Przed kim?
Hurley: Przed nami! Pobiegła do dżungli, Claire mówiła, że wyglądała jakby się skradała.
Lock: Ale on przecież nie była tu pod przym...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 5 sezon 2 "Dla" DesmondaLostówna • 6 stycznia 2012, 19:15 • komentarze (0)

Ostatnio eliksir doprowadził do śmierci Desmonda. Czy Desmond naprawdę umarł, czy tak im się zdawało?
26 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack, który otrzeźwiał już, był załamany z powodu śmierci przyjaciela. Rano postanowił zrobić coś "dla" martwego Desmonda.
Kate: Jack? Miałeś leżeć.
Jack: Idę zrobić coś dla Desmonda.
Lock: Coś się stało?
Jack: Nie, dlaczego?
Kate: On nie wytrzeźwiał.
Lock: Skąd wiesz?
Kate: Po prostu wiem.
Jack: Jestem zdrowy, i wytrzeźwiałem.
Kate: Jack! Idziesz zrobić coś "dla" Desmonda, który, każdy o tym wie, rzucił się ze skały w ocean. Nic już dla niego nie zrobisz.
Jack: Poprzednio prawie umarłem na tej wyspie, i marzyłem, żeby po mojej śmierci, ktoś znalazł moje ciało i pochował je oraz zrobił coś "dla" mnie!
Lock: Dobra, ale ja idę z tobą.
Jack: OK, za 10 min wyruszamy.
GDZIEŚ NA ŚWIECIE
Ktoś: Pobudka, pobudka.
Desmond: Co? Ja żyję? Jak? Co? Ale...
Ktoś: Nasza szefowa cię znalazła i wyłowiła.
Desmond: Kim jesteś? I kim jest wasza szefowa?
Ktoś: Jestem Logan, mówią na mnie Ktoś, a naszą szefową już znasz, Desmondzie...
Do pomieszczenia weszła kobieta.
Desmond: Nie wierzę! To ty! Jak mnie znalazłaś!
Penelope: Desmond! Oh, Desmond. Szukałam cię. Nie wiem czy pamiętasz, twój kolega Charlie, rozmawiałam z nim, mówił, że jesteś cały i zdrowy. Więc postanowiłam cię szukać, gdy wróciliście też cię szukałam, ale byłeś w szpitalu, a jak cię znalazłam to pojechałam na lotnisko, ale twój samolot nie przyleciał. Rozbił się. Myślałam, że nie żyjesz.
Ktoś: Szefowo!
Penelope: Poczekaj Logan, jestem zajęta.
Ktoś: Ale szefowo...
Penelope: Co?
Ktoś: Travis mówi, że już jesteśmy.
Desmond: Gdzie? Gdzie jesteśmy?
Penelope: W domu, jesteśmy w domu...
NA PLAŻY
Lock: Jack? Możemy iść? Jack? Ty płaczesz?
Jack: Zabiłem go, pozwoliłem mu zginąć!
Lock: To nie ty.
Jack: Zgodziłem się na pójście tam i str...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 4 sezon 2 Straszna śmierćLostówna • 5 stycznia 2012, 21:39 • komentarze (0)

Ostatnio eliksir zmienił umysł Jacka i Desmonda w umysł dzieciaka. Wszyscy w obozie dziwią się i martwią ich zachowaniem.
25 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack i Desmond tą noc spędzili razem z Emmą, Kate i Lockiem, którzy na zmianę ich pilnowali. Rano Lock postanowił przypiąć ich kajdankami do namiotów.
Kate: Lock? Co to ma znaczyć?
Lock: Przypiąłem ich kajdankami ze względu na następny etap, którym jest…
Emma: Agresja.
Jack: Kate do jasnej ciasnej co to jest!!
Kate: Namiot?
Desmond: John?! Jeśli to ty to przygotuj się na zemstę!
Jack: Tak! Zemsta będzie czerwona…
Hurley: Hejka.
Jack: Przerwałeś mi parówkasie!! Zemsta będzie czerwana…
Hurley: Barszcz!
Jack: Nie barszcz! Krew!
Sawyer: Wolałem jak Romeo ssał kciuka i robił w pampersa…
Jack: Ja też to wolałem, bo kiedy ssałem kciuka nie musiałem patrzeć na twoją końską gębę.
Sawyer: Końską?! Chyba coś ci się pomyliło Romeo!!
Desmond: Nie podskakuj, dla nas dalej jesteś szczurem i jak będzie potrzeba to ci pokażemy gdzie twoje miejsce! Kelner!
Sayid: Ja?!
Desmond: Masz piwko w zapasach?!
Sayid: Zapomnij.
Jack: Sam zapomnij ty… ty… ooo…
Kate: Zasnął? Dopiero co się obudził.
Emma: Desmond też. Dobra wszyscy są cicho.
Po paru minutach Kate przechodziła koło namiotów i zauważyła Locka leżącego na ziemi.
Kate: Lock?!
Lock: O matko! Oni… uciekli!
Kate: Ale jak?
Lock: Między nami doszło do kłótni, Jack musiał zabrać kluczyć.
Sawyer: Kate!!! Jak ich pilnujesz??!! Te szympansy ukradły mi pistolet!!
Emma: Dobrze słyszałam?
Lock: Nie, źle.
Lock, Kate i Emma pobiegli do dżungli. Znaleźli ich przy zboczu.
Kate: Jack? Desmond? Co wy wyrabiacie?
Jack: To jest nasze przeznaczenie.
Desmond: Jack? Strzel mi w nogę, żebym się szybciej topił i w ogóle, OK.?
Jack: Spoko.
Emma: Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz nie! Jack! Odsuń się od zbocza.
Lock: Desmond, ty też.
Jack: Ale nawet jeśli ja nie umrę D...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 3 sezon 2 Dziwne zachowanieLostówna • 4 stycznia 2012, 22:08 • komentarze (0)

Ostatnio Jack, Kate, Lock, Sun i Rose zostali zaproszeni do bunkra przez Emmę. Kate dowiedziała się, że ma konkurentkę, a Jack i Desmond wypili jakiś eliksir. Czy Kate i Emma znajdą ich? I czy znajdą całych?
24 dzień po rozbiciu się na wyspie
Kate, Emma, Lock, Sun i Rose z rana postanowili szukać Jacka i Desmonda. Poszli na plażę i zauważyli ich siedzących w magazynie i śpiewających dziwnym głosem.
Kate: Jack? Desmond?
Desmond: Taaa…
Emma: Dalej są na pierwszym etapie.
Lock: Chyba ni…
Jack: Wy… wy… śpis… śpis… śpiskujecie razem!
Lock: Muszę przyznać ci słuszność.
Kate: Dobrze się czujecie?
Desmond i Jack: Sto lat! Sto lat! Niech…
Kate: Żyje.
Desmond i Jack: …żyje żyje nam!
Sun: Kiedy będzie drugi etap?
Hurley: Kate! Desmond zachowuje się niezbyt jak Desmond, a nie mówiąc już o Jacku, te to zaszalał. Oooo! Nowa twarz! Ktoś ty? Gadaj! Nie chce gadać.
Kate: To jest Emma. Jest tą dobrą.
Hurley: Aaa… cześć jestem Hugo Reyes. Znaczy Hurley dla tych dobrych.
Emma: Emma White. Dla was Emm.
Jack: Emmmmmmm… oh Emmm.
Hurley: Co mu jest?
Emma: Trochę za dużo wypił.
Gdy Hurley odszedł.
Kate: Emma, podasz mi z tamtego stołu butelkę.
Emma: OK. Zaraz przyjdę.
Gdy wróciła.
Emma: Jestem, działo się coś?
Kate: Nic…
Lock: Desmond zaśpiewał Konia na biegunach po czym poszedł spać, a potem Jack zaczął śpiewać Zuzia lalka nieduża. Chcesz wiedzieć więcej?
Emma: Nie…
Jack: Emm… ale ty piękna.
Emma: Słyszałaś Kate powiedział, że jestem piękna… i zasnął.
Kate: Ty Emm.. się tak nie ciesz, cytuję „Ależ ty przepiękna” powiedział już przechodzącemu Sawyerowi i Lockowi.
Emma: (pokazała język)
Rose: Kiedy drugi etap.
Emma: Jak się obudzą. Oby spali jak najdłużej.
Sawyer: Co im jest? Upili się? Kto to?! Ktoś ty?! Mów!
Kate: Emma Sawyer, Sawyer Emma.
Emma: Masz na imię Sawyer?
Sawyer: Nie, James, a ty naprawdę masz na imię Emma?
Emma:...
Czytaj dalej
avatarKocham WasGaw • 4 stycznia 2012, 08:27 • komentarze (37)

Ela, Iza, Krzyś, Mar, Mati

j.w.
avatarLost odcinek 2 sezon 2 EliksirLostówna • 3 stycznia 2012, 17:53 • komentarze (1)


Ostatnio Jack został poinformowany, że Sun i Rose znalazły bunkier. Kate, Lock, Rose, Sun i Jack poznali Emmę.
23 dni po rozbiciu się na wyspie
Wszyscy, którzy poznali Emmę spędzili noc na zewnątrz, ponieważ Desmond zamknął się w środku.
Jack: Emma tak?
Emma: Tak. A ty jesteś...?
Jack: Jack. Mam pytanie... Czy możliwe jest, by Desmond przeżył?
Emma: Jeśli nie wszedł i niczego nie dotykał w zbrojowni.
Kate: Jack! Właz się otwiera.
Sun: To Desmond!
Jack: Jeśli zrobi tak jeszcze raz, to go chyba zabiję.
Kate: Nie mów tak!
Desmond: Dzień dobry.
Jack: Desmond!
Desmond: Zanim się zdenerwujesz, to chcę ci powiedzieć co widziałem. A kto to?
Jack: To Emma, mieszka tutaj.
Emma: Chodźcie dam wam coś do jedzenia i picia. Na stole mam wodę…
Jack: Musimy wrócić do obozu.
Kate: Tylko na chwilkę, jak Emma nas zaprasza.
Jack: OK., ale tylko na chwilę. Ludzie zaczną coś podejrzewać.
Sun: Jestem głodna, możemy wskoczyć do tego pudła, który przypomina mikrofalówkę?
Emma: To jest bunkier, zresztą gdzie to jest podobne do mikrofalówki.
Jack: Po prostu tam wejdźmy, OK.?
Gdy weszli do środka.
Desmond: No! Nareszcie!
Emma: Czujcie się jak w domu. Kate mogę cię na słówko?
Kate: Jasne.
Emma zabrała ją parę kroków od innych.
Kate: O co chodzi?
Emma: No ten, Jack. Czy on kogoś ma?
Kate: Chyba nie. A co?
Emma: Nie wiem, ale on chyba mi się podoba. Idę mu to powiedzieć.
Kate: Nie! Ty wredna larwo on jest mój!
Emma: Ja go zaklepałam.
Kate: Ja pierwsza go zaklepałam!
Emma: Ja go zaklepałam 20 dni temu! A ty?
Kate: Hmmm… eee… ja wcześniej!
Lock: Mogę coś wam powiedzieć?
Emma: No… co?
Lock: Jack wyszedł…
Kate: Jak to, wyszedł, pewnie nas usłyszał.
Lock: Nie wiem, ale on i Desmond, wyszli i zachowywali się jak pijani.
Emma: Onie! Musieli to wypić!
Kate: Co wypić.
Emma: Kiedy weszliśmy Desmond zachowywał się trochę nie tego. Musiał wypić taki napój, który sa...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 1 sezon 2 Emma? Bunkier?Lostówna • 2 stycznia 2012, 17:45 • komentarze (0)

Katastrofa była już drugą, a dla niektórych trzecią przygodą. Pojawił się Bob, który zniknął, Cornelia z drużyny, Christian, który z chęcią pozbawił by Jacka życia i Peter... człowiek w czarnych okularach, który umarł z ręki nieznajomego...
22 dzień po rozbiciu się na wyspie
Ostatnio odprawiony pogrzeb dał do myślenia Jackowi. Postanowił, że porozmawia o tym z Kate.
Jack: Kate!
Kate: Jack!
Kate przytuliła go.
Jack:Coś się stało?
Kate: Jak to? Nie wiesz?
Jack: O czym?
Kate: Nowy rok! Dziś już 2 stycznia.
Jack: Zapomniałem... który to mamy rok?
Kate: 2012... nie cieszysz się?
Jack: Martwi mnie ten pogrzeb.
Przybiegł Lock.
Lock: Musicie to zobaczyć! Sun postanowił zrobił ogródek ponownie, tylko z Rose!
Jack: Ooo! To ciekawe i pewnie powala z nóg, ale...
Lock: Chodźcie!
John zaprowadził ich do dżungli.
Sun: Przepraszamy, że przeszkodziłyśmy, ale nikt nie może o tym wiedzieć.
Rose: Znalazłyśmy coś, coś innego.
Jack: Innego? Co macie na myśli?
Rose: Sam zobacz.
Sun odgarnęła ziemie i ukazało się coś co przypominało bunkier Desmonda.
Jack: To bunkier?
Lock: Nie wiem, ale jest tylko jedna osoba która się na tym zna.
Kate: Desmond.
Za chwilę Lock przyprowadził Desmonda.
Lock: To chciałem ci pokazać.
Desmond: Ogród?
Lock: Nie to...
Desmond: Oooo... ale już to widziałem.
Jack: Widziałeś?
Desmond: No tak, nieraz przecież przy mnie klęczałeś.
Kate: On nie rozumie.
Desmond: No co?
Jack: Ukucnij i popatrz.
Desmond: O matko! Bunkier? Ale mój został zniszczony.
Rose: No właśnie.
Desmond: Nie trzymacie tego w ukryciu? Co tu robi Sun i Rose?
Kate: One znalazły bunkier.
Lock: Spróbujemy go otworzyć.
Jack: Jest na 100% zamknięty... otwarty? Kto zostawia otwarty bunkier?
Desmond: Zejdę.
Kate: Co?
Desmond: Zejdę tam i zobaczę, może jest tam coś do jedzenia.
Jack: Nie! Nie pozwalam na to!
Desmond: Dam sobie radę.
Jack: Ja pójdę!
Kate: Ale Jack...
...
Czytaj dalej
avatarLost next 1x05 Czy my jesteśmy samimeksyk106 • 1 stycznia 2012, 19:30 • komentarze (1)

Cari-oh już dzień
Lostówna-nie ma to jak praca przed laptopem
Cari-a co z Astralem
Lostówna-rzuciałam go
Cari-Yes
Lostówna-ty się w nim kochasz
Cari-nie
Astral-cześć dziewczyny co wy tak gadacie
Dupowłaz-Cześć
Jack-tuż to Dupowłaz
Ben-bugagagag
Jack-bugagagaga
Dupowłaz-lol
Cari-dupowłaz rozgość się
Dupowłaz-Powiem wam skąd ta nazwa a bo nie jesteśmy sami......
LOST NEXT
avatarPODSUMOWANIE SEZONY 1 cz.2Lostówna • 30 grudnia 2011, 22:49 • komentarze (1)

*Lost (kontynuacja) sezon 1*
Odcinek 13 "Porwanie"
Odcinek zaczyna rozmowa Jacka i Sawyera w obcym pokoju. Po krótkiej rozmowie przychodzi Cornelia chcąc zadać parę pytań. Po jakimś czasie wychodzi, Jack i Sawyer kontynuują rozmowę sami. W tym samym czasie na plaży Kate i Hurley martwią się i domyślają się, że Jack, Sawyer, Lock i Sayid zostali porwani. W tym samym czasie u Locka i Sayida.
akcja u nich zaczyna się od rozmowy. Po czym przychodzi Cornelia z Adamem. Odcinek kończy się słowami "Więc żyją"
---------------------------------------------------------------------------------------------
Odcinek 14 "Co teraz"
Ten odcinek rozpoczyna w pokoju Sawyera i Jacka. Przychodzi do nich Cornelia z Adamem, i razem rozmawiają. Cornelia uświadamia im, że wie o nich więcej niż ktokolwiek inny oraz, że Lock pomógł jej ich złapać. Na plaży Claire trochę się denerwuje nieobecnością Lidera W tym samym momencie u Sayida i Locka. John i Sayid byli bardzo źli więc gdy tylko Cornelia i Adam weszli, ci odwrócili się do nich tyłem. Dziewczyna w czasie rozmowy wyznała, że Jack ich zdradził.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Odcinek 15 "Wigilia!"
Odcinek zaczyna się od rozmowy Jacka z Sawyerem. Przyszła do nich Cornelia poinformowała ich o awaria lecz zapewniła, że są naprawiane. Sawyer i Jack zdziwili się z rzeczy jakie mają ci ludzie. PRZY Locku i Sayidze. Oni zaczęli dzień rozmową, przyszła do nich Cornelia i przeprowadzała ankietę. NA plaży. Rano Hurley uświadomił rozbitką, że dziś Wigilia. Niektórzy byli zadowoleni, a niektórzy się bali. Nagle z dżungli wybiegł obcy mężczyzna.
PRZY Jacku i Sawyerze.
Rozmawiali, aż Adam przerwał im i ogłosił iż ich szef kazał ich wypuścić. Sawyer, Jack, Sayid i Lock obudzili się w dżungli. Wrócili do obozu na wieczór. Ostatnia scena to Jack widzący mężczyznę i mówiący "Tata".
--------...
Czytaj dalej
avatarPODSUMOWANIE SEZONU 1 cz.1Lostówna • 29 grudnia 2011, 18:31 • komentarze (1)

*Lost (kontynuacja) sezon 1*
1 odcinek /Pilot
Odcinek mówi o katastrofie. Główne postacie: Jack Shephard, Kate Austen, James „Sawyer” Ford, John Locke, Sayid Jarrah i Hugo „Hurley” Reyes zaczynają dzień od kłótni. Przerywa im Jin krzycząc „Dim, Dim, Czarni Dim”. Na tym kończy się pierwszy odcinek 1 sezonu.
---------------------------------------------------------------------------------------------
2 odcinek „Katastrofa cz.1”
Odcinek rozpoczyna się wyjściem Jacka z namiotu i rozmową z Sawyerem. James szybko znalazł sposób by Jack powiedział Kate co o niej myśli, więc zaszantażował go. Jack poszedł do namiotu Kate, lecz podczas swojej rozmowy usłyszeli wołanie o pomoc, Claire. Końcowa scena to Jack krzyczący „Claire!!!!”.
-------------------------------------------------------------------------------------------
3 odcinek „Katastrofa cz.2”
Ten odcinek to kontynuacja poprzedniego, który kończył się krzykiem Jacka. Zaczyna się szaleńczym biegiem przez dżunglę. Na miejscu zastali leżącą Claire krzyczącą, że on zabił Petera (nieznanego dotychczas rozbitka). Niedługo po tym bohaterowie poznają Boba, w tym samym czasie Locke i Sayid wyruszają na poszukiwanie człowieka, który napadł na Claire. Trochę później wrócili Sayid i Locke uświadamiając rozbitkom, że ten człowiek zabił już dużo osób i zabierają w tamte miejsce Jacka.
---------------------------------------------------------------------------------------------
4 odcinek „Polana śmierci”
Akcja odcinka rozpoczyna się gdy Kate przychodzi do namiotu Jacka, z nadzieją na wyprawę. Młody Shephard odmawia, przepraszając. Niedługo po tym gdy Kate odeszła przyszedł Hurley. Pomógł Jack’owi w podjęciu decyzji, w końcu mobilizuje go do pójścia do Kate. Shephard poszedł i ponownie przeprosił, w końcu wyruszyli na polanę lecz na miejscu nic nie było. W ostatniej scenie ukazał się Bob we krwi i powiedział „Cic...
Czytaj dalej
avatarKoniec Sezonu 1 i 2 nadchodziLostówna • 29 grudnia 2011, 11:18 • komentarze (1)

Koniec 1 sezonu, miał on 22 odcinki. Będzie jeszcze odcinek extra (który nie zalicza się do sezonu) podsumowujący. Chciała bym też poinformować, że 2 sezon wystartuję drugiego stycznia. Będzie się dużo działo, rozbitkowie pożegnają niektórych przyjaciół i powitają wrogów, odkryją nowe rzeczy i miejsca znajdujące się na wyspie.


Pozdrawiam i życzę szalonego, magicznego i wesołego sylwestra:D
(i dużo Lostów)
avatarLost odcinek 22 sezon 1 WdzięcznośćLostówna • 29 grudnia 2011, 11:06 • komentarze (1)

Ostatnio Jack, Sayid, Kate, Lock i Sawyer wyruszyli w podróż, znaleźli ciało mężczyzny który miał w kieszeni karteczkę z krzyżem. Czy zabójca tego mężczyzny poszedł pozbyć się Petera?
21 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack był strasznie zły, że musieli rozbić obóz. Gdy słońce wzeszło obudził grupę i ruszyli dalej.
Kate: Czemu się tak śpieszysz?
Sawyer: Romeo nic nie powie… jest teraz zajęty… sobą, oczywiście.
Jack: Zamknij się Sawyer!! Odkąd wyruszyliśmy tylko marudzisz, mam dość twoich przezwisk!!!!
Sayid: Jeśli chcemy dojść tam w przeciągu godziny to musimy biec.
Rozbitkowie biegli, aż w końcu ukazał im się ocean.
Sawyer: Wreszcie!! Dom!! Nigdy nie cieszyłem się tak z widoku plaży.
Jack: To nie jest nasza plaża.
Sawyer: Co?!
Kate: Nie ma namiotów! To nie jest nasza plaża. Lock? Prowadziłeś, czemu jesteśmy na innej plaży?
Lock: Przyprowadziłem was w to miejsce, ponieważ…
Kate: Gdzie Sayid?
Jack: Sayid!
Sayid: Tutaj!
Wszyscy podeszli do Sayida klęczące i płaczącego.
Sawyer: Koleś? Ty płaczesz?
Sayid: Tu… jest… Shannon.
Sawyer: Co?
Sayid: Już, możemy iść. Chciałem się tylko przywitać.
Rozbitkowie kontynuowali podróż, wreszcie doszli do plaży.
Sawyer: Czy to nasza plaża?
Jack: Tak! Claire! Hurley! Sun! Jin! Jak miło was widzieć!
Hurley: Ciebie też Jack…
Wszyscy witali się, przytulali, lecz w końcu musiało się to skończyć.
Hurley: Ktoś zabił Petera, już wykopaliśmy dla niego grób.
Jack: OK., ja chcę go tylko zobaczyć.
Sayid: Ja też pójdę.
Gdy doszli do Petera.
Jack: Nie zdążyliśmy…
Sayid: Wygląda tak samo jak tamten.
Jack: Wiem.
Gdy włożyli go do dołu.
Jack: Ktoś chce opowiedzieć coś o nim? Claire?
Claire: Nie, dzięki.
Jack: Dobra, nie znałem Petera dobrze. Wiem, że on rozbił nasz samolot, ponieważ Cornelia obiecała, że wtedy uleczy jego żonę, ale nie dotrzymała obietnicy. Gdy z nim rozmawiałem powied...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 21 sezon 1 Żegnaj PeterLostówna • 28 grudnia 2011, 22:42 • komentarze (0)

Ostatnio Bernard poinformował Jacka o przyłapaniu Jessiki na rozmowie z ich wrogiem. Cornelia kazała jej pozbyć się Petera i obiecała wypuścić wtedy Nathana. Niedługo po tym była w obozie strzelanina. Kto pociągnął za spust?
20 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack bardzo martwił się strzelaniną, a nie wiedział kto ją spowodował. Peter leżał przestraszony w namiocie. Postanowił z rana wypytać go o Drużynę, katastrofę i inne rzeczy, pomagał mu przy tym Sayid.
Jack: Powiedź nam wszystko co wiesz o Drużynie.
Peter: Już powiedziałem, dowiesz się w swoim czasie.
Jack: A ja już to słyszałem, powiedź mi coś o nich.
Peter: Powiedziałem.
Jack: Chcę dokładnie wiedzieć co zamierzają!
Sayid: Jack. Spokój.
Jack: Lock go rozpoznaje, to jest On, to Mężczyzna.
Peter: Nie jestem tym za kogo mnie macie.
Jack: Zanim mój ojciec mnie postrzelił opowiedział mi pewną historię, o tobie. Wiem kim jesteś i dlaczego spowodowałeś katastrofę, więc nie kłam, bo źle się to skończy…
Peter: Dobra, może i spowodowałem katastrofę, ale z Nimi nie mam nic wspólnego, obiecali mi coś, ale nie dotrzymali słowa. Przyszła do mnie wczoraj Jessica, próbowałem jej wyjaśnić, że Oni nie dotrzymują słowa i, że Nathana nie zobaczy już na oczy, ale ona uciekła i nie chciała mnie słuchać.
Sayid: Kim jest Nathan?
Peter: Nathan to chłopak Jessici. Mieszkał tu z nią wcześniej, ale nie należą do Drużyny. Christian i jej ojciec założyli Drużynę, ale Shephard wyrzucił go i sam jest szefem.
Jack: Czemu Mieszkał?
Peter: Porwali go kilka dni temu.
Sayid: Czemu rozbiłeś nasz samolot.
Peter: Nooo… więc…
Jack: Cornelia opuściła wyspę, lecz musiała wrócić, Peter był wytypowany, więc obiecała mu, że jak zrobi awanturę w odpowiednim momencie i rozbiją się na wyspie, uleczą jego żonę… ale nie zrobili tego, a ona umrze w przeciągu kilku dni… dobrze mówię?
Peter: Niestety tak, a teraz nie t...
Czytaj dalej
avatarPrzerwa i data powrotu meksyk106 • 28 grudnia 2011, 15:28 • komentarze (2)

Jako że jest po świętach i że sylwester nadchodzi wsztrzymuje pisanie Lost Next na czas 5 styceń enjoy.
Ps....ten odcienk będzi długi.....................................................................................
:D zobaczycie dużo czekania ale wytrwacie :)
............................................................................................
avatarLost odcinek 20 sezon 1 Szpieg "JS"Lostówna • 28 grudnia 2011, 13:59 • komentarze (0)

Ostatnio w obozie pojawił się postrzelony Peter, Jackowi udało się uratować go. Czy to jego ojciec postrzelił Petera? I czy Peter to „Mężczyzna”?
19 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack całą noc spędził na obserwacji Petera, przez co zapomniał o swoim ojcu. W środku nocy Peter zaczął zadawać pytania.
Peter: Ty. Ej, ty!
Jack: Co? Co się stało?
Peter: Kim jesteś?
Jack: Słucham?
Peter: Imię i nazwisko, ja jestem Peter Mac.
Jack: Jack Shephard…
Peter: Jak? Powiedziałeś Shephard?!
Jack: No… tak, a co?
Peter: Jesteś jego synem? Prawda?
Jack: Kogo?
Peter: Jego! Christiana! To dlatego „JS”!
Jack: Ciiii… zaraz się obudzą. Jakie „JS”?
Peter: Dowiesz się w swoim czasie...
Jack: Znasz Cornelię? Ona jest w Drużynie „JS”. Chyba.
Peter: Raczej nie poznałem…
Jack: Czy ty z nami w ogóle leciałeś?
Peter: No… znaczy… no… tak…
Jack: Coś się stało?
Peter: Nic ważnego…
Rano Jack postanowił pójść po wodę do magazynu.
Bernard: Jack! Musisz to zobaczyć! Chodź ze mną.
Jack: OK., ale gdzie?
Bernard: Ciiii… bo nas usłyszą. Przyłapałem je.
Bernard zabrał Jacka do dżungli, schowali się za jednym z krzaków i słuchali.
Cornelia: Masz to?
Jack: Bernard, kim jest ta druga kobieta?
Bernard: To Jessica.
Cornelia: Pytam. Masz czy nie?
Jessica: Mam, ukradłam też listę osób, którą zrobił Hugo .
Cornelia: Widziałaś może Petra? Jest tu?
Jessica: Tak. Jack uratował mu życie.
Cornelia: Musisz pozbyć się go, a Jacka ukryć zanim Christian go zabije.
Jessica: Ale jak?
Cornelia: Powiedź… nie wiem wymyśl coś.
Jessica: Muszę wracać, a jeszcze jedno pytanko. Czy jeśli pozbędę się Petra i zrobię resztę rzeczy o które mnie prosiłaś odzyskam Nathana?
Cornelia: Pomyślę…
Jack i Bernard niezauważeni opuścili dżunglę.
Jack: Bernard, ty wracaj do Rose. Nie mogą nas zauważyć razem, a ja pójdę… gdzieś. OK.?
Bernard: Jasne. To do zobaczenia.
...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 19 sezon 1 Ranny z krzyżemLostówna • 27 grudnia 2011, 12:11 • komentarze (1)

Ostatnio Jack zniknął ze swojego namiotu, a przestraszony Desmond wciągnął w poszukiwania Kate, która szukając Jacka widziała jak jego ojciec postrzelił go i uciekł. Czy Christian mówił prawdę o dymie? I co z tego wyniknie?
18 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack postanowił przeprowadzić się na jakiś czas do namiotu Sawyera.
Sawyer: No, Romeo. W moim namiocie… moje zasady. OK.?
Jack: Zależy jakie. Jeśli są głupie to zapomnij.
Sawyer: Podaj przykład…
Jack: Np. Musisz zakładać koszulkę tylko na lewą stronę…
Sawyer: To kretyńska zasada… tu jest strefa facetów. Nie przychodzisz tu z żadną dziewczyną, nawet jeśli chce ona tylko coś pożyczyć.
Jack: Nawet z Kate.
Sawyer: Przede wszystkim z Kate.
Jack: OK., zasady to zasady, a ja będę się ich trzymał.
Rozległ się strzał i wszyscy zaczęli krzyczeć. Jack i Sawyer wybiegli z namiotu i zobaczyli leżącego na ziemi mężczyznę.
Lock: To ten z siatki! Jack! Popatrz!
Hurley: Kto go tak potraktował.
Jack: Nie wierzę, że mój ojciec był do tego zdolny.
Claire: Peter? To Peter! Jack, musisz mu pomóc! Słyszysz?
Jack: Słyszę, słyszę. Sayid, Lock weźcie go i zanieście do mojego namiotu, ja i Hurley przygotujemy leki.
Hurley: To ja już idę do namiotu.
Claire: Lock! Potrzebuje pomocy przy Aronie.
Jack: OK., Lock idź, a… kto pomoże Sayid’owi?
Kate: Ja mogę.
Sawyer: Ja też.
Jack: Dobra, to Sayid, Kate i Sawyer idą z Peterem reszta się rozchodzi. Kto ma jakieś leki niech przyniesie je do mnie! Dobra?! Poszukajcie!
Jack wrócił do swojego namiotu gdzie siedział załamany Hugo.
Jack: Coś się stało?
Hurley: Coś? Wielkie coś! To była zmyłka!
Jack: Co?
Hurley: Oni go podrzucili, żebyśmy się zbiegli, a wtedy zabrali wszystkie leki.
Jack: Ale… Hurley!
Hurley: Nie ma ich! Rozumiesz?!
Jack: Wszystkie leki przeniosłem do namiotu Sawyera.
Hurley: Aha… nieważne. To ci się tylko śniło…
Hurley pobiegł do magazynu i ...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 18 sezon 1 Groźny listLostówna • 27 grudnia 2011, 12:03 • komentarze (0)

Ostatnio Jack zniknął ze swojego namiotu, a przestraszony Desmond wciągnął w poszukiwania Kate, która widziała jak ojciec Jacka postrzelił go. Czy Christian naprawdę chce zabić syna? Czy to tylko ostrzeżenie. I czy Lock naprawdę tam był?
17 dzień po rozbiciu się na wyspie
Przez całą noc Jack leżał i myślał o swoim ojcu. Towarzyszył mu przy tym Desmond, który też martwił się.
Jack: Myślisz, że on chciał mnie zabić?
Desmond: Nie wiem. Ta wyspa jest magiczna może się okazać, że to tylko halucynacje.
Jack: Wszyscy mamy takie same?
Desmond: Jest też druga wersja.
Jack: Jaka?
Desmon: Tak, twój ojciec chce cię zabić.
Jack: Wolę pierwszą.
Desmond: Ja chyba też. Kiedyś miałem wizję w której Charlie umiera. Nawet kilka takich, ale w tej chciałem doprowadzić do śmierci Charliego, ale… nie mogłem. Nie umiałem tego zrobić.
Jack: I co?
Desmond: W ostatniej chwili krzyknąłem „padnij” i rzuciłem się na niego. To było straszne, ale nie mogłem go chronić wiecznie. Przecież tyle razy go obroniłem, aż w końcu się skończyło nie mogłem go obronić.
Jack: Wiesz, że wszyscy wierzą, że on uważa, że jesteś jego bohaterem?
Desmond: Wiem, ale ja też muszę wierzyć…
Gdy słońce wzeszło Jack postanowił porozmawiać z Lockiem.
Jack: Piękny poranek, co?
Lock: Tak. Najpiękniejszy… choć wczorajszy też był ładny.
Jack: Lock, pamiętasz jak powiedziałeś wczoraj, że tam byłeś.
Lock: Jasne że tak.
Jack: Opowiesz mi?
Lock: OK. Tuż po katastrofie szedłem sobie dżunglą i nagle urwał mi się film. Widziałem potem tylko parę rzeczy.
Jack: Co? Mów.
Lock: Widziałem znak Anarchii na ścianie, mężczyznę w koszuli w kratę i człowieka związanego jak ja, ale on miał gorzej.
Jack: Czemu?
Lock: Torturowali go, bili…
Jack: Uciekł?
Lock: Nie wiem, ale nawet jakby to wątpię żeby tu wpadł.
Jack: Dlaczego?
Lock: Bo miał czarne okulary.
Jack: Dzięki za rozmowę. Wiesz ...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 17 sezon 1 PostrzelonyLostówna • 26 grudnia 2011, 22:03 • komentarze (0)

Ostatnio Jack pokłócił się ze swoim ojcem, który niespodziewanie pojawił się w ich obozie. Okazało się, że jest przywódcą ludzi, którzy porwali niektórych rozbitków.
16 dzień po rozbiciu się na wyspie
Przez ostatnie wydarzenie Jack był przez całą noc pod obserwacją Desmonda. Po tej ciężkiej nocy Jack postanowił pójść na spacer czego Desmond nie zauważył.
Desmond: Sawyer! Widziałeś Jacka?
Sawyer: Nie. A co zniknął?
Desmond: No tak!
Sawyer: Poszukaj go przy namiocie jego ojca...
Desmond: Racja! Racja!
Desmond pobiegł do namiotu Christiana lecz tam nie było ani Jacka ani jego ojca.
Kate: Czego szukasz?
Desmond: Raczej kogo. Jacka, widziałaś go?
Kate: Niestety nie, a uciekł ci?
Desmond: Zasnąłem, a kiedy się obudziłem jego już nie było!
Kate: Pomogę ci szukać.
Desmond: Dzięki.
Kate postanowiła pójść poszukać Jacka w dżungli, doszła do strumyka i zauważyła go.
Kate: Widzę, że nie tylko ja jestem zbiegiem. Czemu...
Kate podeszła do niego lecz zobaczyła Christiana stojącego przed Jackiem z pistoletem w ręku.
Kate: Christian? Co ty robisz?
Christian: Witam, lepiej idź stąd Kate.
Kate: Nie! Nie odejdę!
Jack: Kate!
Kate: Nie pójdę!
Jack: Wynocha! Idź stąd! Nie chcę cię tu widzieć! Rozumiesz?!
Kate: Ale...
Jack: Już!
Kate odeszła kawałek i usłyszała strzał. Odwróciła się podbiegła do Jacka.
Kate: Nie!
Jack: Aaaaa... postrzeliłeś mnie! Gdzie ty jesteś?!
Kate: Jack! Ty żyjesz! Jejku, Jack!
Przybiegł Desmond, Lock, Sawyer, Sayid, Hurley, Jin oraz Claire, Sun i inni rozbitkowie.
Lock: Żyjesz?
Jack: Jak widać.
Hurley: Stary, kto ci to zrobił?
Jack: Nie zgadniecie... mój tata.
Claire: To żart?
Jack: Obawiam się, że jednak nie. Wczoraj powiedział mi, że "Już niedługo..."
Lock: Co niedługo?
Jack: Myślę, że on chce mnie zabić...
Kate: Widziałam, stał tu i celował w niego z pistoletu...
Sawyer: Tylko Jack, ja, Sayid, Lock i Kate mamy...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 16 sezon 1 Ty umarłeś!Lostówna • 25 grudnia 2011, 20:36 • komentarze (0)

Ostatnio Adam wypuścił Jacka, Sawyera, Locka i Sayida na wolność, lecz gdy przyszli do obozu okazało się, że dołączyła do nich jeszcze jedna osoba...
15 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack bardzo był zdenerwowany i przestraszony z powodu pojawienia się niespodziewanego gościa, nie chciał czekać do rana, więc poszedł do namiotu Boba, gdzie mieszkał mężczyzna.
Christian: Jack! Jack! Jak miło cię widzieć po tych wszystkich latach!
Jack: Ty nie żyjesz! Ty umarłeś! Widziałem! Widziałem cię martwego!
Christian: Jacky. Ohhh... Jack. Tak dawno cię nie widziałem.
Jack: Jesteś tylko moim złudzeniem!
Christian: Nie... Jack, nie jestem złudzeniem.
Jack: Przecież wiozłem cię na pogrzeb.
Christian: Ale samolot rozbił się, rozbił się na tej wyspie... magicznej wyspie. Tutaj wszystko jest możliwe. Sam przecież wiesz... Czarny Dym...
Jack: Co? Co on ma wspólnego z moim zmarłym ojcem!?
Christian: Jack, przecież żyję. Ta wyspa sprawiła, że żyję.
Jack: Nie! Nie! Ty umarłeś!!
Christian: Otóż nie Jack. Posłuchaj. Czarny Dym to nasz największy wróg.
Jack: Nasz?
Christian: Tak... ludzie, którzy porwali ciebie i Sawyera, Locka oraz Sayida są moimi ludźmi.
Jack: Co!?
Christian: Byłeś nam potrzebny, Czarny Dym atakował naszą bazę, a ciebie szanuje, więc gdy byłeś w środku on nawet się nie zbliżał, ale jest jeszcze jedna osoba, która jest przyjacielem Dymu. Peter, to ten, którego Lock i Hurley złapali w sieć.
Jack: Czemu mi to mówisz!?
Christian: Bo nawet jeśli komuś to powiesz ten ktoś ci nie uwierzy.
Jack: Czemu?
Christian wziął nóż i wbił sobie w rękę.
Christian: Aaaaaa...
Zbiegli się ludzie.
Kate: Jack! Co ty zrobiłeś!?
Jack: To nie ja! Sam sobie wbił w rękę, przysięgam.
Lock: Ale dlaczego?
Jack: Powiedział, że to jego ludzie nas porwali i że Dym to ich wróg, że ma on do mnie szacunek i póki tam byłem on się tam nie zbliżał.
Sayid: OK, potem opow...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 15 sezon 1 Wigilia! Lostówna • 24 grudnia 2011, 15:25 • komentarze (0)

Ostatnio porwani Jack i Sawyer dowiedzieli się, że to przez Locka zostali porwani, a Lock i Sayid zostali poinformowani, że to przez Jacka. Która informacja jest prawdziwa?
14 dzień po rozbiciu się na wyspie
Sawyer i Jack siedzą w swojej celi i naradzają się.
Jack: Co my teraz zrobimy.
Sawyer: Szkoda, że nie ma nas razem z innymi, albo chociaż z Lockiem i Sayidem.
Jack: Dzisiaj Wigilia, a my jesteśmy sami.
Sawyer: Racja…
Cornelia: Nie jesteście tacy sami.
Sawyer: Zapomniałaś zapalić światła.
Cornelia: Prąd nam wysiadł, ale ekipa się tym zajmuje.
Sawyer: Ekipę?
Cornelia: Tak. Jack, jak się czujesz?
Cornelia: Jack, odpowiedź na pytanie, Proszę…
Jack: Jak zwykle.
Cornelia: A ty James?
Sawyer: To ankieta? Może jeszcze zadasz nam pytanie jak nam się podoba pokój!?
Cornelia: Nie mam tek irgo pytanie, ale mogę je zadać.
Jack: Czego chcesz!?
Cornelia: Uspokój się trochę.
Jack: Nie będę!!!
Cornelia wyszła.
Sawyer: Co cię opętało? Czemu się tak zachowujesz?
Jack: Zostawię to pytanie bez odpowiedzi, OK.?
Sawyer: OK.
W TYM SAMYM CZASIE PRZY LOCKU I SAYIDZIE
Lock: Dziś Wigilia, powiesz coś Sayid?
Sayid: Powiem jak będę mieć coś do powiedzenia.
Lock: Wiesz co, nie wierzę, że Jack nas wydał, a ty?
Sayid: Sam nie wiem…
Przyszła Cornelia z tacą. Sayid i Lock odwrócili się do szyby plecami.
Cornelia: Dzień dobry. Nie musicie na mnie patrzeć, ale proszę was o odpowiedzi na pytania. Z resztą przyniosłam wam wodę i kanapki.
Lock: Pytaj!
Cornelia: Dobrze, najpierw John, więc jak się czujesz?
Lock: Może być.
Cornelia: Aha, teraz Sayid, jak ty się czujesz?
Cornelia: Sayid? Proszę cię tylko o jedno, odpowiedź na to pytanie.
Sayid: Dziś Wigilia, a my będziemy tu siedzieć?
Cornelia: Wy? Raczej nie, zależy jak szef zadecyduje…
Sayid i Lock słyszeli, że wyszła, więc odwrócili się przodem do szyby.
W TYM SAMYM CZASIE NA PLAŻY
Hurley: Ludzie!! Posłuchajcie!! Dziś Wi...
Czytaj dalej
avatarŚwięta ŚwiętaEva • 24 grudnia 2011, 09:45 • komentarze (12)

Może faktycznie, nie ma za wiele śniegu i każdy z upływem czasu się starzeje ale życzę wszystkim aby na moment poczuć ten jakże piękny klimat wesołych , rodzinnych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia :) Śpiewajcie kolędy i wcinajcie karpia aa noo i mandarynki oczywiście :)
Pozdrawiam ;*
avatarLost odcinek 14 sezon 1 Co teraz?Lostówna • 23 grudnia 2011, 12:24 • komentarze (0)

Ostatnio Cornelia porwała Jacka, Sawyera, Sayida i Locka, a Hurley i Kate domyślają się, że tak się stało, lecz nie chcą podzielić się tą informacją z innymi.
13 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack i Sawyer próbują ustalić plan ucieczki.
Jack: Kiedy tu przyjdzie to ją zaatakujemy? Co to za plan?
Sawyer: Przestań! Tylko marudzisz.
Jack: Powinniśmy zdobyć jej zaufanie.
Zapaliło się światło i za szybą pojawiła się Cornelia z Adamem.
Cornelia: Cześć Jack. Cześć James.
Jack: Czego chcesz?
Cornelia: Chcemy zadać wam parę pytań.
Jack: Kto to?
Cornelia: Po co ci ta informacja?
Jack: A tobie!?
Cornelia: Dobrze, Jack. To jest Adam.
Adam: Witaj Shephard.
Jack: Skąd znasz moje nazwisko!?
Cornelia: Znamy was jak nikt inny, wiemy kiedy, gdzie, o której godzinie się urodziliście, znamy wasze oceny ze szkół, wiemy co przeszliście. Wiemy też, że teraz bardzo się boicie.
Sawyer: My i strach, chyba nas z kimś pomyliłaś!
Cornelia: Obawiam się, że nie.
Jack: Skąd wiedziałaś gdzie jesteśmy!?
Cornelia: Złapaliśmy was dzięki Lockowi, który przyprowadził was do dżungli.
W TYM SAMYM CZASIE NA PLAŻY
Claire: Kate! Jack wrócił?
Kate: Nie, jeszcze nie.
Claire: Aha, szkoda, nie martw Kate, na pewno wróci.
Kate: Wiem, wiem, że wróci.
Hurley: Cześć dziewczyny, o czym gadacie.
Claire: Hej, o niczym, przepraszam, ale muszę iść do Arona.
Kate: Do zobaczenia!
Hurley: Ludzie martwią się, Kate. Nie ma z nami osób, które sprawiały, że czujemy się bezpiecznie. Kate? Wszystko OK?
Kate: Tak…
Hurley: Czy ty płaczesz?
Kate: Martwię się o nich.
Hurley przytulił Kate i zaczął ją pocieszać.
Kate: Sądzisz, że są zdrowi?
Hurley: Na 100%.
W TYM SAMYM CZASIE PRZY LOCKU I SAYIDZIE
Lock: Mam nadzieję, że nas w końcu wypuści.
Sayid: Na pewno. Nie ma prawa nas więzić.
Za szybą ukazała się twarz Adama i stojącej koło niego Cornelii.
Adam: Witajcie.
Lock: Żegnajcie.
Cornelia...
Czytaj dalej
avatarLost odcinek 13 sezon 1 PorwanieLostówna • 22 grudnia 2011, 21:53 • komentarze (2)

Ostatni dzień był bardzo straszny szczególnie dla Jacka, Sawyera, Sayida i Locka, którzy zostali porwani przez Cornelię.
12 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack i Sawyer ubudzili się sami w małym pomieszczeniu.
Jack: Sawyer? Wszystko OK?
Sawyer: Tak... gdzie Sayid i Lock?
Jack: Nie wiem. Obszedłem cały pokój jesteśmy tu sami.
Sawyer: Jejku, ona nas porwała, jak? Jak to możliwe?
Jack: Nic nie pamiętam.
Sawyer: Ja też...
Nagle zapaliło się światło, a za szybą pojawiła się Cornelia.
Sawyer: To nie jest ściana tylko szyba!
Jack: Jak? Nie było jej tu! Gdzie my jesteśmy!? Co ty z nami zrobiłaś!?
Cornelia: Uspokój się, Jack. Wszystko jest OK. Chcemy zadać wam parę pytań.
Sawyer: Chcemy?
Jack: Ilu was jest!?
Cornelia: To nie jest terz ważne.
Jack: Gdzie Lock i Sayid!?
Cornelia: Jack...
Jack: Gdzie oni są!? Co im zrobiłaś!?
Cornelia: Nic.
Sawyer: Jesteś mało wiarygodna, bo masz na sobie krew.
Cornelia: To nie ich krew.
Jack: A czyja!?
Cornelia: Nie będę kłamać...
Sawyer: Dosię zaczyna.
Cornelia: To krew Boba.
Jack: Czemu nas porwałaś?
Cornelia: To nie jest porwanie. Nie myśl tak Jack.
Jack: A co!? A co to jest!? Jesteśmy w dżungli, a ty przychodzisz przykładasz pistolet do głowy Sawyera i budzimy się rozdzieleni, i na dodatek nic nie pamiętamy.
Cornelia: Sawyer, możesz go uspokoić?
Sawyer: Tak... choć, nie, nie mogę! Porwałaś nas...
Cornelia zgasiła światło i wyszła.
Swayer: Hej! Wypuść nas! Hej!
Jack: Nie masz po co krzyczeć, ona nas nie wypuści. Pamiętasz jak Tamci nas porwali.
Sawyer: Nigdy tego nie zapomnę.
Jack: A chcesz wiedzieć jak będzie teraz?
Sawyer: Bardzo...
Jack: To przypomnij sobie tą tęsknotę, ból, strach i złość.
Sawyer: No...
Jack: I pomnóż to razy 10.
W TYM SAMYM CZASIE NA PLAŻY
Kate: Hurley! Widziałeś chłopaków?
Hurley:Nie. Zapytaj Desmonda, może on ich widział. Chociaż, chwilę... słyszałem pogłoski, że ktoś ich porwa...
Czytaj dalej
Strony: 15 | Przejdź do strony: «« Poprzednia | [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] | Następna »»
Blogi
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest
napisał Olek
17 marca 2020, 09:29
Komentarze (22)
avatar
Znieczulica
napisał honorius
7 września 2016, 21:41
Komentarze (2)
avatar
Lost umarło
napisał Krugo
8 czerwca 2016, 00:19
Komentarze (0)
avatar
Chrzest
napisał honorius
14 kwietnia 2016, 21:21
Komentarze (1)
avatar
Erudyta
napisał honorius
9 lutego 2016, 21:49
Komentarze (5)
avatar
Ostatnio komentowane
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez rafalek1001
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez polity
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez rafalek1001
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez polity
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez robu31
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez arni
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez pawell099
10 lat minęło - czy ktoś tu jeszcze jest przez grzanek200
Ostatnio komentowane profile
brajan na profilu Lisq

Wszystkiego Najlepszego i Dużo Więcej :mrgreen:
avatar
Polska na profilu Wolf

Dzieki za życzenia :D :mrgreen:
avatar
Wolf na profilu Noah

Wszystkiego najlepszego i dużo więcej :mrgreen:
avatar
Wolf na profilu Ursulla

Wszystkiego najlepszego i dużo więcej :*
avatar
Kyś na profilu valkiria8

ochuj, 37
avatar
Kyś na profilu Nithaela

Ale z niej była laska kiedyś, o matko
avatar
Kyś na profilu Blucyfer

Hehe
avatar
Kyś na profilu Simao

Maja w ogrodzie
avatar
Kyś na profilu Wolf

Żartuję, loffciam <333
avatar
Kyś na profilu Wolf

Człowiek czeka cały rok, myśli że zna człowieka, a tu chuj.

Żeby Cię Rambo z Valkirią napadli, leszczu
avatar