28 grudnia 2011, 13:59
Lost odcinek 20 sezon 1 Szpieg "JS" przez Lostówna | ||
Ostatnio w obozie pojawił się postrzelony Peter, Jackowi udało się uratować go. Czy to jego ojciec postrzelił Petera? I czy Peter to „Mężczyzna”? 19 dzień po rozbiciu się na wyspie Jack całą noc spędził na obserwacji Petera, przez co zapomniał o swoim ojcu. W środku nocy Peter zaczął zadawać pytania. Peter: Ty. Ej, ty! Jack: Co? Co się stało? Peter: Kim jesteś? Jack: Słucham? Peter: Imię i nazwisko, ja jestem Peter Mac. Jack: Jack Shephard… Peter: Jak? Powiedziałeś Shephard?! Jack: No… tak, a co? Peter: Jesteś jego synem? Prawda? Jack: Kogo? Peter: Jego! Christiana! To dlatego „JS”! Jack: Ciiii… zaraz się obudzą. Jakie „JS”? Peter: Dowiesz się w swoim czasie... Jack: Znasz Cornelię? Ona jest w Drużynie „JS”. Chyba. Peter: Raczej nie poznałem… Jack: Czy ty z nami w ogóle leciałeś? Peter: No… znaczy… no… tak… Jack: Coś się stało? Peter: Nic ważnego… Rano Jack postanowił pójść po wodę do magazynu. Bernard: Jack! Musisz to zobaczyć! Chodź ze mną. Jack: OK., ale gdzie? Bernard: Ciiii… bo nas usłyszą. Przyłapałem je. Bernard zabrał Jacka do dżungli, schowali się za jednym z krzaków i słuchali. Cornelia: Masz to? Jack: Bernard, kim jest ta druga kobieta? Bernard: To Jessica. Cornelia: Pytam. Masz czy nie? Jessica: Mam, ukradłam też listę osób, którą zrobił Hugo . Cornelia: Widziałaś może Petra? Jest tu? Jessica: Tak. Jack uratował mu życie. Cornelia: Musisz pozbyć się go, a Jacka ukryć zanim Christian go zabije. Jessica: Ale jak? Cornelia: Powiedź… nie wiem wymyśl coś. Jessica: Muszę wracać, a jeszcze jedno pytanko. Czy jeśli pozbędę się Petra i zrobię resztę rzeczy o które mnie prosiłaś odzyskam Nathana? Cornelia: Pomyślę… Jack i Bernard niezauważeni opuścili dżunglę. Jack: Bernard, ty wracaj do Rose. Nie mogą nas zauważyć razem, a ja pójdę… gdzieś. OK.? Bernard: Jasne. To do zobaczenia. Jessica wyszła z dżungli i spostrzegła Jacka stojącego bardzo blisko. Jessica: Hej Jack. Byłeś w dżungli? Jack: Nie… Jessica: Nie wiem, tak tu stoisz… Jack: A tak, czekam na Kate mieliśmy iść do dżungli, ale chyba nic z tego. Jack poszedł do namiotu Kate, zastał tam ją, Sawyera, Locka i Sayida. Jack: Duża gromadka. Sawyer: Masz sprawę Romeo? Gramy w Pokera. Jack: Tak, ale Hurley też musi przy tym być. Po paru minutach przyszedł Hugo. Hurley: Co jest? Jack: Ja i Bernard widzieliśmy Cornelię, która rozmawiała z Jessicą. Ona jest szpiegiem. Sayid: Masz dowody? Jack: Czy ty jesteś poważny? Moim dowodem jest to, że Jessica dała jej spis rozbitków oraz obiecała pozbyć się Petera. Kate: To co my tu jeszcze robimy. Lock: Po co go ratować? To „Mężczyzna”. Sawyer: Skąd wiesz? Lock: Po prostu wiem. Jack: Nawet jak go uratujemy to i tak zginie. Jak nie z ręki tej dziewczyny to przez coś innego. Hurley: A po co ja wam tu jestem potrzebny? Sawyer: No właśnie, ten Grubas zajmuje połowę namiotu. Hurley: Ten szczypior mnie denerwuję, więc idę stąd. Jack: Nie! Jesteś tu, ponieważ pod naszą nieobecność ty będziesz Liderem! Nagle dały słyszeć się trzy strzały. Jack: Oho… to chyba Jessica. Kate wystawiła głowę z namiotu. Kate: Jack! To nie Jessica strzela! Popularność:
|
Przyjaciele |
---|
Lista przyjaciół ukryta |