Wczorajsze TOP10, gratulujemy: • Dzisiejsze pole z bonusem to E99 S99. JeÅ›li nie chowasz siÄ™ w bezpiecznym miejscu i nie skradasz, za wykonane akcje w danym miejscu dostaniesz podwójny respekt!
Lost odcinek 10 sezon 1 ON19 grudnia 2011, 21:40 • komentarze (0)

Ostatnio przed namiotem Jacka zebrała się grupa rozbitków obawiających się powrotu Cornelii. Przez wypowiedź Kate wszyscy zapomnieli o Mężczyźnie...
9 dzień po rozbiciu się na wyspie
Wczorajsza rozmowa doprowadziła do bójki Sawyera z Sayidem.
Kate:Chłopaki! Chłopaki! Jack! Lock! Pomóżcie!
Jack: Co się stało? O co chodzi?
Kate: Nie wiem.
Gdy zostali rozłączeni...
Jack: Sayid, o co chodziło?
Sayid: Niech on wam powie.
Jack: Sawyer?
Sayid: Tak. Sawyer! Powiedz im to co mnie! No dawaj! Powiedz, że spiskuje przeciwko wam i jestem szpiegiem! Powiedz te bzdury!
Jack: Sayid, musisz trochę ochłonąć. Przyjdę za pół godziny.
Jack poszedł do namiotu Sawyera:
Sawyer: Czego chcesz Romeo?
Jack: Chciałem sprawdzić jak się czujesz ale widzę, że jesteś w formie.
Sawyer: Czekaj! To on, widziałem to on.
Jack: Co?
Sawyer: Nie mylę się, a ty słyszałeś.
Jack: Nie mylisz się? Mam w to uwierzyć? Pamiętasz jak oskarżyłeś Sayida o to, że rozbił samolot! Pamiętasz!?
Sawyer: Opanuj siÄ™!
Jack: Nie mam zamiaru!
Sawyer: Przestań!
Jack: To ty przestań wymyślać...
Kate: Jack!! Koniec!! Sawyer, zostajesz tu, a ty Jack, idziesz ze mnÄ….
TrochÄ™ dalej.
Jack: Nic bym mu nie zrobił.
Kate: Nie mam pewności.
Jack: NaprawdÄ™.
Do pary podchodzi Hurley.
Jack: Cześć.
Hurley: Cześć.
Jack: Masz jakÄ…Å› sprawÄ™?
Hurlay: Tak...
Jack: A jakÄ…?
Kate: Chodź Jack.
Jack: Hurley twoja sprawa zaczeka.
Kate i Jack prawie odeszli gdy...
Hurley: Koleś, jednak powinieneś to zobaczyć...
Jack: Co takiego?!
Hurley: Tego Mężczyznę!
LOST LOST LOST LOST
Lost odcinek 9 sezon 1 To ich plan18 grudnia 2011, 22:57 • komentarze (0)

Ostatnio gdy Jack uświadomił Cornelii, że Claire widziała jak kradła leki i paszporty z jego namiotu, ona pobiegła w stronę dżungli, a Sawyer zauważył, że ma broń...
8 dzień po rozbiciu się na wyspie
Kate z rana poszła do namiotu Locka.
Kate: Cześć
Lock: Hej Kate, coś cię dręczy?
Kate: Tak, ta sprawa z CorneliÄ…... co z niej za kobieta.
Lock: Nie rozumiem...
Kate: No przecież jeszcze, żaden z rozbitków nie ukradł nic z własnego obozu.
Lock: A kto powiedział, że z nami leciała.
Kate: Jessica siedziała obok niej.
Lock: Dobrze, a może leciała żeby rozbić się na tej wyspie po raz drugi.
Kate: Nie wiem, Jessica mówiła, że Cornelia wyglądała jakby pierwszy raz rozbiła się.
Lock: Może... w ogóle jaka Jessica?
Kate: Jessica Gorgeo. Ta w rudych włosach, pomaga Hurley'owi w magazynie.
Lock: A ta, "Piękny Jaszczur" jak to mówi Sawyer.
Sawyer: Słyszałem "Sawyer". Czego chcecie?
Kate: Nie każdy jest taki jak ty.
Sawyer: To czyli jaki?
Kate: Chciwy, myślący, że jeśli ktoś wypowiada jego imię to znaczy, że coś od niego chce i nieuprzejmy, samolubny, wredny... mam wymieniać dalej?
Sawyer: Nie, dzięki Piękna.
Kate: Dla ciebie Kate!
Gdy Sawyer odszedł Bernard przyłączył się do rozmowy.
Bernard: Dzień dobry, co tam u was?
Kate: Dzień dobry, u mnie OK.
Bernard: A u ciebie John?
Lock: Jeśli chodzi o mnie to, jak na to że właśnie przeżyłem drugą katastrofę lotniczą to nawet dobrze.
Bernard: Ciekawe... ,a prawie mi wypadło z głowy, widzieliście może Jacka?
Kate: Ja nie.
Lock: Ja też go dziś nie widziałem.
Obok przechodzi Desmond.
Bernard: Desmondzie, widziałeś może Jacka?
Desmond: Tak, byłem z nim na polowaniu, teraz chyba jest w swoim namiocie.
Bernard: OK, dziękuję ci bardzo.
Kate: To do zobaczenia.
Bernard: Do zobaczenia.
Bernard pobiegł do namiotu Jacka, gdzie zebrała się spora grupka ludzi.
Claire: Jack, ja siÄ™ bojÄ™. Nawet nie mam odwagi odwrócić siÄ...
Czytaj dalej
Lost odcinek 8 sezon 1 Tajemnice17 grudnia 2011, 20:45 • komentarze (0)

Ostatnio Claire poinformowała Kate o tym, że Cornelia ukradła leki z namiotu Jacka. Trochę później przybiegli Sayid i Lock z ważną wiadomością.
7 dzień po rozbiciu się na wyspie
Lock: Nie uwierzycie gdzie ona poszła...
Jack: Kto? Gdzie? Może mi ktoś powiedzieć co tu się dzieje.
Kate: Jack uspokój się.
Jack: Jak? Co? Nie ma mnie w obozie jeden dzień, a tu jakieś nowe tajemnice.
Claire: To Cornelia.
Jack: Co? Jaka Cornelia?
Lock: To nieważne jaka, Sayid i ja śledziliśmy ją i doszliśmy do małego domku.
Sawyer: Domku? Jakiego domku?
Lock: W środku był mężczyzna, otworzył drzwi.
Hurley: Mężczyzna? O jeju, Cornelia to szpieg?
Sawyer: Brawo Albercie.
Hurley: Jestem Hugo, nie Albert.
Sawyer: Albert, Albert Einstein, zresztą nieważne.
Lock: Hurley, Sawyer możecie się skoncentrować?
Sayid: Ja i Lock idziemy tam z rana żeby się trochę rozejrzeć.
Cornelia: Gdzie idziecie?
Kate: Cornelio, nie zauważyliśmy cię. Od kiedy tu stoisz?
Cornelia: Przed chwilą przyszłam. A co?
Kate: Nic... Jack.
Jack: Tak?
Kate: Jack... Cornelia, Cornelia... Jack. To jak się już poznaliśmy to może...
Jack: Oddasz leki które ukradłaś.
Cornelia: Co? Nie rozumiem.
Jack: Claire cię widziała, przyszłaś kiedy spałem i ukradłaś leki.
Cornelia: Nic takiego nie zrobiłam. Jak możecie mnie o to oskarżać?
Jack: Dobra, dobra, to nie ty, ale nie tylko leki zginęły, lecz dwa paszporty, które znalazłem i koperta z pieczątką sądu i nazwiskiem Boba.
Cornelia: Nic mi nie możesz zarzucić Jack.
Jack: Nic z tych rzeczy, ale dręczy mnie jedno, zaginęły dwa paszporty, Boba i... twój. Ciekawi mnie kto je ukradł, bo inni nie chcą ukryć prawdy o was.
Cornelia: Nic nie rozumiesz!
Lock: Sądzę, że wiemy więcej niż ci się wydaje.
Sawyer: Np. o dom...
Kate: Sawyer!! Ciii...
Cornelia: Mam tego dość! Co z was za ludzie! Tylko tajemnice, tajemnice, tajemnice!
Zdenerwowana Cornelia pobiegła w stronę dżungl...
Czytaj dalej
Lost odcinek 7 sezon 1 Podejrzana16 grudnia 2011, 21:02 • komentarze (1)

Ostatnio Jin uratował porwanego Jacka, a inni rozbitkowie poznali Cornelię i prawie dowiedzieli się co zrobił Bob, że leciał z adwokatem...
6 dzień po rozbiciu się na wyspie
Z rana Kate, Sayid i Lock postanowili wypytać Jina odnośnie wczorajszych wydarzeń.
Lock: Jin, możesz mi coś powiedzieć?
Jin: Sun! (mówi po koreańsku).
Sun: Dobra, Jin poprosił mnie, żebym tłumaczyła, więc pytajcie.
Lock: Czemu wczoraj pobiegłeś do dżungli, przecież mogłeś zginąć.
Sun: (po koreańsku)
Jin: ( po koreańsku)
Sayid: Co powiedział?
Sun: Powiedział, że w czasie katastrofy Jack uratował mu życie, a on odwdzięczył się ratując życie jemu.
Nagle przybiegła Cornelia.
Cornelia: Kate, choć na chwilę.
Kate: Coś się stało?
Cornelia: Claire potrzebuje pomocy Jacka, a on jest teraz strasznie zmęczony, więc poprosiła żebym zawołała ciebie.
Kate: OK, zaprowadź mnie do niej.
Cornelia: Teraz nie mogÄ™, ona jest przy swoim namiocie.
Gdy ona odeszła.
Kate: Lock, Sayid, pójdźcie za nią, ona coś ukrywa.
Sayid: OK.
Kate poszła do Claire.
Claire: Kate, cześć.
Kate: Cornelia mówiła, że mnie szukałaś.
Claire: Tak... chodzi o to, że Boba nikt nie widział od przedwczoraj, a Cornelia szukała czegoś w namiocie Jacka.
Kate: Kiedy?
Claire: Wczoraj kiedy się tam zebraliście i dziś rano.
Kate: Dziś rano chodziłam tędy i jej nie widziałam.
Claire: Nie... ona tam była kiedy wszyscy spali mi Aron nie dał zasnąć więc przeszłam się kawałek i zauważyłam jak grzebała w jego rzeczach.
Sawyer: Dziewczyny, dziewczyny, jak zawsze plotkujÄ….
Kate: Czego chcesz Sawyer?
Sawyer: Jack cię szukał, mówił coś, że zginęły mu jakieś leki i jakieś paszporty...
Claire: Mówiłam, to ona.
Sawyer: Jaka ona?
Kate: Claire nie...
Claire: Cornelia. To ona grzebała w rzeczach Jacka. Widziałam.
Dobiegł krzyk z namiotu.
Jack: Kate!!!
Wszyscy zbiegli siÄ™ do namiotu Jacka.
Kate: Jack, co się stało?
Jack: Kto...
Czytaj dalej
Lost odcinek 6 sezon1 Bohater,Syn Rybaka15 grudnia 2011, 17:02 • komentarze (14)

Jack zaginął! Co teraz zrobią rozbitkowie? Jedyny lekarz na wyspie został porwany lub jeszcze gorzej. A Kate i Sayid znaleźli ofiary oraz Czarny dym który się przy nich kręcił.
5 dzień po rozbiciu się na wyspie
Dzień zaczął się fatalnie, wszyscy rozbitkowie dowiedzieli się o zniknięciu Jacka i spanikowali.
Sun: Ale jak przeżyjemy bez niego? Przecież to niemożliwe. Prawda, Jin?
Jin: Taak…
Sayid: Poradzimy sobie, musimy się po prostu trzymać razem.
Sawyer: Brawo kołki… (zaklaskał).
Kate: Co?
Sawyer: A jak myślisz Piękna. Nie lubię Romea, ale od tych waszych wrzasków rozbolała mnie głowa.
Lock: Kate, ale jak to w ogóle się stało?
Kate: Nie wiem…
Sawyer: Jak będziesz ciągle używała tego jako swojego usprawiedliwienia, ludzie pomyślą, że go nie szukałaś.
Kate: Jak śmiesz!
Hurley: Ludzie!
Sawyer: Co?!
Hurley: Jesteśmy tu wszyscy… znaczy brakuje dwóch osób.
Lock: Jak to?
Hurley: Jacka i Boba.
Sawyer: Trzech, chyba, że facet, który ściągnął nas na tą wyspę to Bob lub ktoś z nas…
Cornelia: Nie wstyd wam tak obwiniać Boba za wszystko co złe?
Sawyer: A ty to kto, jego adwokat?
Cornelia: Tak naprawdę to tak. Lecieliśmy na rozprawę sądową.
Lock: Z jakiego powodu?
Cornelia: Nie mogę wam powiedzieć…
Sawyer: Super następna osoba, która ma jakąś tajemnicę.
Cornelia: To nie jest tajemnica, choć, no może.
Sayid: Nie możesz mieć tajemnic, wszyscy coś poświęciliśmy. Charlie, którego już z nami nie ma brał narkotyki, Jack miał obsesję na punkcie swojej żony, Lock był inwalidą, Ja torturowałem ludzi, Sun chciała zostawić swojego męża, Kate zabiła swojego ojca, Sawyer to oszust, Ana-Lucia, której tez już nie ma była policjantką i zabiła człowieka, Michael oddał Sawyera, Kate i Jacka w ręce Tamtych żeby odzyskać syna, a Hurley był milionerem z pechowymi liczbami, przez które rozbiliśmy się już dwa razy. Więc, ty też coś poświęć.
Cornelia: O...
Czytaj dalej
Lost odcinek 5 sezon 1 Gdzie Jack?14 grudnia 2011, 18:57 • komentarze (0)

Bob, który ukazał się Jackowi i Kate we krwi jest teraz podejrzany o napaść na Claire. Jack wie swoje, on wie swoje, Kate wie swoje, a inni się nie liczą. Jack, Sayid, Lock i parę ochotników chcą wybrać się w stronę Polany Śmierci, by wyjaśnić tę sprawę. Lecz czy im się uda?
4 dzień po rozbiciu się na wyspie
Było ciepło oraz wiał lekki wietrzyk.
Jack spacerował obmyślając plan przyłapania Boba na gorącym uczynku.
Do Jacka przyszedł Sayid poddenerwowany zaangażowaniem Jacka w ta sprawę.
Jack: Hej, Sayid.
Sayid: Co tu robisz?
Jack: Myślę jak przyłapać Boba.
Sayid: Jack... tak na prawdę to nie wiesz czy to Bob zaatakował Claire.
Jack: Sayid lepszego kawału nie słyszałem.
Sayid: Jack, ja nie żartuję. Zresztą nie ważne...
Kate powoli podchodziła do Sayida i Jacka.
Sayid: Kate! Może ty mu powiesz, że niepotrzebnie robi z igły widły.
Kate: Jack? Coś ty znowu wymyślił?
Jack: Nic, myślę tylko jak dobrać się do Boba.
Kate: Jack! Od rana nie myślisz o niczym innym. Weź się człowieku w garść i pomyśl o nas. Jesteś maszym jedynym lekarzem do pioruna! Nie możesz, nie masz prawa myśleć o niczym innym niż o naszym bezpieczeństwie.
Jack: Myślę o naszym bezpieczeństwie, i dlatego muszę pozbyć się Boba.
Nagle Jack usłyszał jakiś krzyk dochodzący z dżungli i ruszył na ratunek.
Kate: Jack, gdzie lecisz?! Jack!
Kate i Sayid pobiegli za nim, aż na Polanę Śmierci, lecz jego tam nie było.
Sayid: Gdzie on jest?
Kate: Nie wiem, przecież tu przybiegł. Może rzeczywiście Bob jest wszystkiemu winien i teraz zaatakował Jacka.
Sayid: Może gdzieś stoi, siedzi, leży... może gdzieś tu jest.
Kate: Jack!! Jack pokaż się!!
Sayid: Jack!! Jack gdzie jesteÅ›!! Jack!!!
Sawyer: Co się tak wydzieracie, Jack was nie usłyszy.
Kate: Co ty tu robisz? Nie widzieliśmy cię.
Sawyer: Co ty nie powiesz laluniu.
Sayid: Widziałeś Jacka?
Sawyer: Może tak, może nie, ale takie informacje spo...
Czytaj dalej
Lost odcinek 4 sezon 1 Polana Å›mierci14 grudnia 2011, 16:04 • komentarze (0)

Ostatniego dnia ktoś napadł na Claire i na dodatek Sayid i Lock znaleźli wielki grobowiec, który jest na pięknej zielonej polanie w środku dżungli. Otaczają ją duże rozłożyste drzewa oraz strach i niebezpieczeństwo.
3 dzień po rozbiciu się na wyspie
Jack myślał o tym wydarzeniu całą noc, przez co na nastepny dzień był bardzo zmęczony. Zasnął dopiero rano, zasnął wtedy gdy inni się obudzili.
Kate poszła do namiotu Jacka zrobionego z kawałka wraku i liści.
Kate: Wstawaj śpiochu czeka nas dziś długa wyprawa.
Jack: O nie, nie mam siły.
Kate: Co? Jack, obiecałeś, że mnie tam zabierzesz... obiecałeś pokazać mi tą polanę.
Jack: Kate proszę jestem zmęczony.
Kate: OK, nie będę ci przeszkadzała.
Jack: Przepraszam, naprawdÄ™ jest mi przykro.
Kate: Nie... spoko. Poproszę Locka, albo Sayida lub pójdę na polowanie z Desmondem.
Gdy Kate odeszła podszedł do namiotu Hurley.
Hurley: Co jest koleÅ›?
Jack: Obiecałem Kate, że zaprowadzę ją na tą polanę.
Hurley: No i nie rozumiem w czym problem.
Jack: Nie mogę tam iść, nie teraz.
Hurley: A masz jakieś usprawiedliwienie? Jeśli tak i ma ono sens to Kate zrozumie.
Jack: Powiedziałem, że jestem zmęczony...
Hurley: Rany, koleś... takiego wytłumaczenia już dawno nie słyszałem, choć może od mojej mamy kiedy...
Jack: Hurley, co masz na myśli?
Do dwójki podchodzi zaspany Sawyer.
Sawyer: Ludzie tak się wydzieracie, że na drugim końcu plaży was słychać!
Jack: Sawyer, tak na prawdę to zrobiłeś sobie namiot naprzeciwko mojego.
Sawyer: I to był błąd!
Hurley: Jack, według mnie powinieneś pójść z nią tam.
Sawyer podszedł bliżej Hugo i przystawił mu usta do ucha.
Sawyer: Dalej za głośno!!
Hurley: KoleÅ› wrzasnÄ…Å‚eÅ› mi do ucha.
Sawyer: Nie mów, Hurlburger.
Jack: Sawyer wynoÅ› siÄ™ stÄ…d.
Sawyer: Bo co Romeo!?
Jack: Wynoś się stąd!! Ostatni raz powtórzyłem.
Gdy Sawyer podzedł do swojego namiotu Hurley i Jack kontynuowa...
Czytaj dalej
Lost odcinek 3 sezon 2 Katastrofa cz.213 grudnia 2011, 18:50 • komentarze (4)

Claire: RATUNKU!! POMOCY!!
Jack: Claire!!!!!
Wszyscy z wyjątkiem Sawyera, który czytał komiks rzucili się na ratunek Claire.
Jack jak dziki wpadł do dżungli. Na ziemi leżała Claire.
Jack: Claire nic ci nie jest.
Claire: On mnie napadł. Ja... ja szłam na plażę.
Jack: Kto? Kto cię napadł?
Lock: Jack, Claire wszystko OK.
Za Lockiem przybiegła Kate, Sun oraz Sayid, Hurley i inni rozbitowie nawet Sawyer z ciekawości przyczłapał.
Jack: Sayid, Lock idźcie dalej może nie uciekł daleko.
Claire: Nie... on was zabije!
Lock: Co? Jak nas zabije?
Claire: Normalnie! Zabije was tak samo jak Petera.
Jack: Jakiego Petera?
Kate: Claire pośród nas nie był żadnego Petera, prawda Hurley?
Hurley: Nikt się nie zarejestrował jako Peter.
Gdy Lock i Sayid pochli.
Sawyer: Pffff...
Wszyscy popatrzyli na Sawyera.
Jack: Sawyer jak cię to nie interesuje to nie musisz tu być.
Sawyer: Nie, jasne że nie muszę Romeo, ale myślałem, że bedzie tu coś ciekawego.
Kate: Wracaj na plażę Sawyer.
Sawyer: Co, nikt tu już mnie nie lubi?
Bob: Tak naprawdę to my cię od początku nie lubiliśmy...
Sawyer: Co?! A ty to w ogóle kto?
Bob: Bob Crat, biznesmen oraz apsolwent...
Sawyer: Dobra... Bob... nie interesuje mnie kim jesteś, OK. Już sobie idę.
Claire: Sawyer! Czekaj!
Sawyer: Zdecydujcie siÄ™!
Jack: Claire co robisz...
Claire: Choć tu Sawyer. Ja wiem, że ty mi pomożesz.
Jack: Claire, oszalałaś to przecież Sawyer, on ci nigdy nie pomoże.
Hurley: Prędzej da sobie uciąć palca niż...
Sawyer: Niż Co!?
Hurley: Niż... zaśpiewa?
Nagle przybiegli Lock i Sayid.
Sayid: Jack musisz to zobaczyć.
Jack: Co takiego?
Lock: Ten ktoś, który zaatakował Claire zabił więcej osób.
Sayid: Tak, z 6, każda ofiara jest młoda.
Claire: Widzieliście go?
Sayid: Ja nie, ale Lock tak...
Lock: Tylko cień.
Kate: Ale widziałeś.
Lock: No tak.
Sayid: Jack! Idziesz?
Jack: Tak. Już. Kate, Hurley, zabierzcie ją do obozu i zaopiekuj...
Czytaj dalej
Lost odcinek 2 sezon 1 Katastrofa cz.113 grudnia 2011, 14:24 • komentarze (3)

Katastrofa została wywołana przez człowieka, który był uzbrojony i nosił czarne okulary. Jack, Kate, Sayid, Lock, Sawyer i inni rozbitkowie obawiają się, że Mężczyzna chciał, by samolot się rozbił i mam wobec nich jakiś plan.
2 dzień po rozbiciu się na wyspie.
Wczorajsza awantura dała Jack'owi dużo do myślenia, już z samego rana postanowił sprawdzić czy w obozie wszystko jest w porządku, oraz chciał być w 100% pewny, że wszyscy rozbitkowie są bezpieczni.
Jack: Albo mi się wydawało, albo słyszałem krzyk.
Sawyer: Nie myliłeś się Romeo.
Rozległ się głos za jego plecami.
Jack: Co?
Sawyer: Desmond od pół godziny próbuje upolować dzika.
Jack: Jednak się znalazł.
Sawyer: A zgubił się doktorku?
Jack: A ty znowu swoje.
Jack już miał odejść, ale...
Sawyer: Coś cię dręczy Romeo?
Jack: A co?
Sawyer: Wyglądasz na zmęczonego. Czyżbyś nie spał?
Jack: Tak... a ciebie to odkÄ…d obchodzi jak ja siÄ™ czujÄ™.
Sawyer: Bo mam tabletki na sen... dam ci je...
Jack: Jeśli?
Sawyer: Czemu Jeśli?
Jack: Ponieważ zawsze chcesz coś w zamian.
Sawyer: Dobra, jak chcesz. Więc... dam ci je Jeśli powiesz Kate, że jest ładna.
Jack: To wszystko?
Sawyer: To wszystko.
Jack: OK, ale najpierw pokaż tabletki.
Gdy Jack upewnił się, że Sawyer ma towar, poszedł do namiotu Kate.
Jack: Puk, puk.
Kate: Jack? Co ty tu robisz? Która godzina?
Jack: Patrząc na słońce, jakoś tak... ok. godz. 6.
Kate: Dzięki.
Jack: Kate. Mam pewnÄ… sprawÄ™.
Kate: SÅ‚ucham.
Jack: Nie mogę zmrużyć oka, a Sawyer ma tabletki na sen w swoich zapasach...
Kate: Co kazał ci zrobić?
Jack: Nic takiego. Powiedział, żebym ci powiedział, że... no... jesteś... ładna.
Kate: Jeśli to od ciebie to dzięki. Jeśli to od niego to powiedz mu, żeby dał sobie siana.
Nagle rozległ się krzyk Claire. Wszyscy popatrzyli w kierunku Dżungli, skąd dochodził głos.
Claire: POMOCY!! RATUNKU!!
Jack: Claire!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
L...
Czytaj dalej
Lost odcinek 1 sezon 1 \12 grudnia 2011, 21:08 • komentarze (8)

Bohaterowie znów lecieli samolotem lecz dziś rozbili się z powodu skandalu wywołanego przez człowieka w czarnych okularach.

1 dzień po rozbiciu się na wyspie
Wszyscy byli przestraszeni ponowną katastrofą, lecz bardziej obawiali się tajemniczego mężczyzny przez, którego samolot się rozbił.
Gdy wszyscy rozbitkowie się uspokoili Jack wziął sprawy w swoje ręce i zaczął budować namioty.
Jack: Kate! Pomożesz mi!?
Kate: Już idę Jack. Lock! Sayid cię szukał
Lock: A gdzie on jest?
Jack: Kate! Gdzie jesteÅ›!!
Kate: Sayid jest przy wraku.
Jack: Kate!
Kate: Już idę!
Gdy Jack i Kate zrobili już kilka namiotów, przybiegł Sawyer z miną przestraszonego szczeniaczka
Jack: Coś się stało?
Sawyer: To... to...
Kate: Sawyer, co ci jest. WykrztuÅ› to z siebie.
Sawyer: Wo... Wo... Wody...
Jack: Kate przynieÅ› szybko wody.
Kate pobiegła do kawałka wraku gdzie Hugo rozdawał żywność.
Kate: Hurley! Szybko! Butelka wody!
Hurley: Coś się stało?
Kate: Nie, znaczy tak. Uhh... Hurley woda!
Hurley: No już, już.
Kate: Dzięki.
Z powrotem przy Jacku.
Jack: Masz tÄ… wodÄ™?
Kate: Mam, mam.
Gdy Sawyer pije, Lock podchodzi do Jacka i Kate.
Lock: Jack, Sun ciÄ™ szuka.
Jack: O co chodzi?
Lock: Nie wiem. Mówiła co o jakimś dymie.
Sawyer: Czarny dym.
Kate: Co? Jaki dym?
Jack: Sawyer?
Sawyer: Widziałem jakiś czarny dym, gonił mnie. Chciał mnie zabić, ale uciekłem.
Kate: Dlatego taki byłeś zdyszany kiedy się pojawiłeś.
Sawyer: Brawo za bystrość laluniu.
Jack: Sawyer! Uspokój się i zostaw Kate w spokoju.
Sawyer: Ooo... rycerz na koniu ratuje księżniczkę, która jest uwięziona w wieży smoka. Ohhh...
Kate: Daj sobie spokój. Nie jestem żadną księżniczką!
Lock: Ludzie mówimy tu o zagrożeniu pierwszego stopnia, a wy gadacie o jakiś księżniczkach!
Jack: Lock ma rację. Musimy się skupić inaczej nie przeżyjemy na tej wyspie, ani dnia dłużej.
W tym samym czasie podchodzi do nich Sayid.
S...
Czytaj dalej
Strony: 13 | Przejdź do strony: «« Poprzednia | [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] | NastÄ™pna »»
» Profil gracza
» Blog
Historia drużyn
Lostówna odchodzi z drużyny 28 gru 2011
Lostówna zakłada drużynę 14 gru 2011
Przyjaciele
Lista przyjaciół ukryta
W poprzednich sezonach
Brak drużynyBrak grupy