przez Grom » 18 wrz 2008, 17:27
dla mnie tam nie ma podziału "dobra religia, zła religia" każdy po śmierci będzie sądzony przed bogiem/Bogiem w którego wierzy.Ateiści, którzy rzekomo w nic nie wierzą, wierzą w to że w nic nie wierzą (co ja mówię?).
Dla mnie też nie ma podziału "piekło - niebo" bo według mnie istnieją "stany pośrednie" gdzie nie ma ani nic "niebiańskiego" ani "piekielnego". Coś w rodzaju drugiego życia.
Ludzie którzy wierzą w reinkarnację, po swojej śmierci według mnie się "zreinkarnują" (czy jak tam się to pisze).
Teoretycznie wiem, że większość osób się zdziwi, ale uważam że za życia myślenie o swojej śmierci i robienie z tego tematów jest trochę nielogiczne... Oczywiście, w pewnym stopniu trzeba o tym myśleć, ale nie tak żeby robić dyskusję na kilka stron...Domyślam się że wiele osób jest jeszcze za "młodych" żeby myśleć o swojej śmierci i o tym jak ona będzie "wyglądała"
Tych którzy zrozumieli mój bełkot pozdrawiam
Thank you, Namaste... and Good luck!