Śmieszne historie z waszego dziecinstwa...
No wiecie , takie jak to zdrowy rozsądek nie mówił jeszcze nie na wszelkie głupoty ...
Moje The Best Off...
Na zajęciach karate (miałam około 7-8 lat)wybiłam koledze 2 zęby górne jedynki ... Odwdzięczył mi się.. Wyglądało tak mniej więcej:
Kilka ciosów na twarz ,utrata przytomności , dalej mnie lał (gdzie był kur*a instruktor) , potem obudziłam się bez 4 zębów + 4 wykrzywione (mam nadal trochę wampirzy uśmiech xD) na zajęcia więcej nie poszłam
Obcięłam koleżance zafascynowanej jak i ja wtedy punkiem dłuugie włosy na irokeza, potem pofarbowałyśmy resztki (tam gdzie łyse nie było) na zielono bibułą . A już późno to było.. ja miałam 12 kumpela 14 lat xDDD
Włożyłam kumplowi w szprychy od koła w rowerze kij ... Jak jechał. Ładnie leciał , niestety lądowanie zakończone tzw. Face plantem xD A to byłoo daawno..
Mieliście też takie fajne przygody ?