Uważam że naprawdę ciężko wygrać walkę kiedy przeciwników jest więcej, nawet o jednego i nawet jeżeli są gorzej uzbrojeni i słabiej wyszkoleni. Fakt pierwszy strzał jest już normalny w takim wypadku i dobrze ale wydaje mi się niesprawiedliwe przejmowanie kolejki w zamian za zawodnika który padł przed chwilą. W tym momencie przeciwnik nie ma możliwości reakcji i "spadkobierca" tury wali we wrogiego zawodnika 2 razy. Jeżeli ma w ręku kija eko albo nóż to jest często utrata nawet 60hp. Biorąc pod uwagę że jest to zawsze środek walki i wszyscy są "uszkodzeni" to kończy się to zranieniem.
Można by przeprowadzić statystykę walk 2 na 3, 3 na 4 czy 4 na 5 i może nawet wyszedłby w miarę duży odsetek zwycięstw (10% to według mnie dużo), ale trzeba odjąć od tego walki z tymi noobkami co bez broni często za rączkę razem stoją.
Promujcie walecznych! Teraz 5-osobowe kampy stoją sobie praktycznie bezkarnie a chyba nie o to chodzi. Nawet nic wielkiego nie muszą robić w czasie walki a wygrywają z dużym zapasem.