Może i pozwoliła Ci mama oglądać do pierwszej w nocy mecz, ale już oczka się kleiły i nie za bardzo kumałeś co oglądałeś. Real miażdżył Barcę na Santiago Bernabeu, a na Camp Nou zyskiwał przewagę w dużej ilości czasu, w drugiej połowie już w większości. Posiadanie piłki jest prawie na równi, co w ostatnich latach w meczach jakiejkolwiek drużyny z Barcą było zwyczajnie niemożliwe. Rok temu Blancos dostali w dupę 5:0, dzisiaj prawie wygrali w Katalonii, zabrakło "kropki nad i". Przy takim progressie pod koniec sezonu tylko Messi może uratować tyłek swojej drużynie.
Jeśli Mou dostanie hajs na porządnego napastnika pokroju Drogby, tak jak chciał, to Real wygra LM. W przeciwnym razie 50/50 z Barcą.