przez Piotrek94 » 30 kwi 2010, 13:58
Na ten odcinek czekalem najbardziej. Co mnie obchodzi Jack i reszta. Chcialem wiedziec co z bunkrem i tymi co byli w srodku. Choc z perspektywy czasu tworcy niezle to przeciagneli az do 3 odcinka. Zawiodly mnie te retrosy Locka. Na wyspie troche chodzenia jak to w 3 sezonie ale niedzwiadek i wizje Desmonda to udana odskocznia.
Nie dziwie sie ze Blood ma najwiecej postow na forum, skoro w jednym temacie pisze 2 razy post o tym samym.