Astral napisał(a):Cały 6 sezon opierał się na Flocke'u a w finale jego rola była znikoma jak już mówił Kysio. Wyszło na to, że 90% odcinków tego sezonu nie była potrzebna.
Do tego już nas LOST przyzwyczaił:
- 1 sezon - Swan, którego już nie ma,
- 2 sezon - rozbitkowie z drugiej części samolotu - padli,
- 3 sezon - othersi, w większości padli,
- 4 sezon - Widmore, ludzie z frachtowca, wszyscy padli,
- 5 sezon - skoki w czasie - skończyły się i tyle, nic nie zmienili,
- 6 sezon - Łysol.
Ale czy jego rola była znikoma? Cały finał opierał się na tym kto wygra, całe te oczekiwanie czym są "retrosy" było związane właśnie z nim. Padł w drugiej części finału, a zanim padł czekaliśmy tylko co odwali. Łysy padł i koniec serialu - chyba więc odegrał swoją rolę.
Takie było podsumowanie LOSTa - wszyscy w końcu zginą, ale czy to, co się działo było niepotrzebne? Liczy się to, co zobaczyliśmy. Wspomnienia.
Scorpion napisał(a):Dla mnie to była wielka pomyłka, po prostu żałuje ze posłuchałem tego momentu z tym że oni nie żyją i że flashe 6 sezonu to Syf niepotrzebny i daremny
Twórcy znowu nam wkopali. Zrobili wodę z mózgu, a na koniec zaskoczyli. Tak samo było, kiedy pokazali przyszłość. Wielki plus dla nich, a nie pomyłka.
Scorpion napisał(a):mogli by pokazac zamiast tego jak ląduje samolot lupidusa albo dodać do środka akcje z dymkiem albo może Jack jak się zamienia w dymka - wogóle nam nie pokazali tego jak ktoś zamienia się w dym ( znaczy się jak Flock ) tylko odrazu kamera nie patrzyła w te miejsce co mnie rozczarowało, a ten syf czyściec to pomylka zyciowa
Ale krótkie zdanie, nie zacytowałem nawet całego
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Co to da, że pokażą? Wszystko mogli pokazać. Mogli ciągnąć jeszcze 10 sezonów, później puszczać losy Walta, czy dzieci Sawyera i Kate. Historia się zakończyła, poznaliśmy tych ludzi, "zło" zostało pokonane, koniec.
BlooD napisał(a):Czemu Flocke zginął tak szybko? By pokazać, że on nie jest ważny, to tylko jakiś diabeł/zło wcielone. Najważniejsi są bohaterowie :F
Szybko? Dosyć długa scena była, cios, ucieczka, chwila przerwy i przeciągnięta bijatyka. Albo się go da zabić, albo nie da. Nie było opcji żeby wszyscy wciągali nosem dym przez pół godziny i tak go załatwili.