Wczorajsze TOP10, gratulujemy: • Dzisiejsze pole z bonusem to E99 S99. Jeśli nie chowasz się w bezpiecznym miejscu i nie skradasz, za wykonane akcje w danym miejscu dostaniesz podwójny respekt!
2 sierpnia 2010, 11:30 Losr sezon7 odicnek 3,4
przez MarekMietek
Ocinek 3

L O S T

-A więc to tak.Ben przeniósł wyspę w czasie.-powiedział Jack do Hurleya.
-Znaczy się chyba bo bunkru nie ma a wy jesteście.-powiedział Hurley.
-Czyli teraz mamy przyprowadzić Sayida,Sawyera,Kate i Locka?-spytał sie Jack.
-Tak musimy iść na plaże i ich przyprowadzić-odpowiedział Hurley.
-Jedną osobę macie już z głowy-powiedział Sawyer wychodząc za drzewa.
Hurley szybko wstał i podszedł do niego i panicznie zaczął tłumaczyc Sawyerowi kim jest.
-Sawyer wiem że możesz tego nie pamiętać ale ja jestem Hugo Reyes twój przyjaciel możesz do mnie mówić Hurley.
-O to miło niedźwiedziu.A ten drugi to kto ?-spytał sie Sawyer
-Jestem Jack Sheepard,lekarz,często się nie zgadzaliśmy.- powiedział Jack.
-Czyli po prostu doktorek.To co idziemy po te osoby?-spytał sie Sawyer z uśmiechem na twarzy.
-Idziemy-odpowiedział Hurley.
Zaczęli iść przez dżungle.
Idąc przez dżungle Sawyer spytał się Hurleya i Jacka
-A ten cały Sayid,Locke i ta cała Kate to kto wyjaśnicie mi?-
-Sayid był jakby ci to powiedzieć ..-zaczął Jack
-Sayid jest Irakijczykiem i był w Gwardii Republikańskiej zabijał ludzi ale jest dobrym człowiekiem,Locke jest trochę świrnięty,a Kate to osoba ktorą goni policja,ale nie pamiętam.
-Fajnie wiedzieć-powiedział Sawyer z uśmiechem na twarzy.

Hurley,Jack i Sawyer doszli to plaży jednak ukryli się w dżungli przy plaży.
-Trzeba jakoś ich stamtąd zabrać ale dyskretnie żeby nikt nie zauważył ze oni idą z nami mogą nas śledzić-powiedział Jack
-Zostaw to mi doktorku-powiedział Sawyer.
Sawyer wszedł na plaże i podszedł do Sayida
-Ty jesteś Irakijczykiem który mordował i torturował ludzi ?-spytał sie Sawyer z szyderczym uśmiechem
-Wole jak mnie nazywają Sayid-odpowiedział Sayid groźnie
-Dobra niech ci będzie chodź ze mną-powiedział Sawyer.
-A ty jak się nazywasz-spytał się Sayid?
-Saddam jestem jeszcze jakieś pytanie?-odpowiedział mu Sawyer.
Sawyer zaprowadził Sayida do Jacka i Hurleya.
Sawyer podszedł do Locka.
-Witam-przywitał się Locke.
-Ta witam,chodź ze mną-powiedział Sawyer.
-Oj James, gdzie ty chcesz mnie zaprowadzić?-spytał się Locke.
-O pamiętasz mnie John to miłe-odpowiedział mu z uśmiechem Sawyer i kontynuował
-Widzisz.Tam jest Jack z Hugo idź do nich mają sprawę ja jeszcze muszę pójść po Kate.
Sawyer poszedł do Kate.
-A gdzie kajdanki zajączku.-zagadał Sawyer.
Kate odwróciła się.
-Sawyer ! -Krzyknęła -ty żyjesz-
-O kolejna osoba która nie straciła pamięci to mile chodź ze mną.-powiedział.
Locke,Hurley,Kate,Sawyer,Sayid,Jack poszli w głąb dżungli żeby porozmawiać.
-Hugo a gdzie Ben ?-spytał się Saywer.
-Skąd go znasz?-spytał się zaskoczony Hurley.
-Oj mało rozumny jesteś mój duży przyjacielu i mało spostrzegawczy.-powiedział Sawyer i zaczął sie śmiać.
-Bawił sie naszym kosztem-powiedzial Jack do Hurleya.
-Fajnie tłumaczyliście kim są-powiedział Sawyer i pokazał głową na Kate,Sayida i Locka
-Mniejsza z tym,musimy cos zrobic.-powiedział Jack.
-Masz racje Jack-powiedział Ben ktory teraz doszedł.
-Mamy nie wiele czasu.Jeżeli nie zdążymy zginiemy-powiedział Ben

Odcinek 4



L O S T


-Jak to zginiemy ?-spytała Kate.
Ben stał z miną spokojną,jednak było w nim coś dziwnego,jakby strach opanował Benjamina Linusa.
-Chyba ktoś nas śledzi.-powiedział Locke i wskazał palcem najbliże drzewo.Drzewo bylo duże spokojnie mógł sie za nim ktoś ukryć.Za drzewa wyszedł mężczyzna.Oczy czarne,Blondyn,wzrostu około 1.70.Widać było że jest młody,miał około 25 lat.
-Witam,jestem Fi...-zaczął jednak nagle dostał drgawek.
-Jack co się dzieje?-spytała przerażona Kate.
Nagłe nieznajomy upadł na ziemie martwy.
Jack szybko podbiegł do niego i zaczął robić sztuczne oddychanie.
-Nie Jack on nie żyje,nie ważne co zrobisz nie uratujesz go.-powiedział Ben.
Sawyer podszedł do Bena złapał go za gardło i powiedział grożnym głosem.
-Powiedz nam prawdę,powiedz co wiesz.-
RETROSPEKCJA
-Cholera nie wiem co sie stało.Ale idz na plaze,mogą niczego nie pamietać,wez Jacka do serca wyspy tam sobie powinien wszystko przypomnieć.Póżniej przyprowadz Sawyera,Kate,Sayida i Locka.-powiedział Ben.
Hurley posłuchał Bena i pobiegł najszybciej jak mógł na plaże.
Nagle Ben poczuł sie straszliwie śpiący.
-Co sie dzie..-nie zdążył dokończyc, zasnął.
WE ŚNIE
-Witaj Ben-powiedział Jacob.
-Jacob,co ty tutaj robisz?Gdzie ja jestem?-
-To akurat nie jest ważne.Posłuchaj mnie uważnie Ben.Złamałeś reguły gry i wyspa cie ukaże.-powiedział Jacob.
-Jak mnie ukaże?-spytał sie Ben,widać było że jest przerażony.
-Co pewien czas będzie gineła 1 osoba z lotu Oceanic 815.-powiedział spokojnie Jacob.
-Ja nie leciałem tym samolotem.-powiedział Ben.
-Ale ty złamałeś reguły więc ty też możesz zginąć-powiedział Jacob i sie uśmiechnął.
-Co mam zrobić.-spytał sie bezradny Ben.
-Jak sie obudzisz znajdziesz coś podobnego do krótkofalówki.Desmond bedzie wiedział co ma z tym zrobic-powiedział Jacob.
-Ale.....-
-Ben jeżeli pozwolisz sobie na zwłoke zabijesz ich wszystkich a na końcu siebie-
KONIEC SNU
Ben obudził się, w ręku miał to oczym mówił Jacob.
Mineło troche czasu.
Ben wychodzi za drzew i mówi.
- Masz racje Jack.Mamy nie wiele czasu.Jeżeli nie zdążymy zginiemy-
KONIEC RETROSPEKCJI
-Super więc to jest pierwsza ofiara.-powiedział Sawyer.
-Musimy znalezc Desmonda,ale jak?Gdzie on jest?-spytał sie Jack.
-Niestety ale tego nie wiem.Trzeba najpierw wrócić pamięć Sayidowi.-powiedział Ben.
-Ale jak?-spytał sie Sayid.
-Ja mam pomysł,wybacz mi Sawyer.-powiedział Hurley.
Mineło okolo 2 godzin.
Sawyer był przywiązany do drzewa .Było to dziwne miejsce.Wszędzie do okołą było pełno drzew,było bardzo zielono.Jednak w pewnym miejscu nie bylo żadnej zielieni.Obszar ten miał około 50 metrów,widać było że coś sie tu stało,jakby ogien spalił tą część,jednak na tym obszarze pozostało w samym srodku jedno drzewo.Do tego właśnie drzewa był przywiązany Sawyer.
-Sayid musisz go troche potorturować,ale tylko troche może to wróci ci pamięć.-powiedział Hurley.
-Wiem że byłem nie miły,ale chyba nie zasłużylem sobie na tortury od psychopaty.-powiedział Sawyer.
-Sawyer juz raz Sayid ci to zrobił moze tak przypomni sobie przeszłość.-Powiedział do Sawyer Hurley.
-Ekstra,może na tobie poeksperymentuje,bedzie miał wiecej miejsca na tortury.-odpowiedział Sawyer.
Sayid podszedł z nozem w reku i juz przyłożył noż do palca kiedy nagle Sayid powiedział.
-Pamietam,wszystko pamietam.-
-Ekstra a teraz mnie rozwiąż psychopato-powiedział ze złoscią Sawyer.
Sayid rozwiązał Sawyera.
-Powinienes sie leczyc Hugo,nie wiem co dają w tych ciastkach co jest ale odctaw to bo ci szkodzi-powiedział wściekły Sawyer.
-Nie zrobiłbym ci krzywdy,skończyłem juz z tym.-powiedział Sayid.
Usłyszeli krzyk
-Nie tylko nie to oddychaj prosze.-
-No Prosze mamy kolejną ofriare.Będziemy sie bawić w tortury i wszyscy zginiemy,czy zaczniemy coś robic?-powiedział Sawyer

L O S T




Popularność:


Komentarze (12)
avatar Generał Kajzera 2 sierpnia 2010, 15:41
Dobra robota 30/10
avatar MarekMietek 2 sierpnia 2010, 17:26
Dzięki
avatar Gaw 2 sierpnia 2010, 19:27
Chciałbym przypomnieć, że meksyk też pisze epy. Wklejam ostatni:

na wyspie:
locke-kosciol zbudowany
hugo-pokaz
hugo-ale fajny
locke-teraz mi sie spowiadacie
jack-nie
ben-co
jack-ja tu zadze
lock-walczmy
na miescie:
walt -kim jesteś
steven -jestem steven
walt -gdzie sa saier i kate
steven -polecieli na wyspe
walt -lecimy tez
steven - ok
na wyspie:
keite-skad plynales
vlad-z niemiec
saier-jak to
vlad-zamknij sie
saier-przywale ci
kaite-spokuj
ben-jack i lock sie bija
koniec
avatar MarekMietek 2 sierpnia 2010, 19:36
Gaw wiem że Meksyk pisze jednak mnie się nie podobają kazdy ma inny gust.Jeżeli Meksykowi to sprawia radosc niech pisze powodzenia.
avatar Simba 2 sierpnia 2010, 21:12
Marek jesli uwierzyles ze nam sie podobaja meksyka wypociny xd to jestes jego wart, w jego tematach glownie sarkazm z zalamania nerwowego. Twoje epsy sa xd dobra lepsze...
avatar 2 sierpnia 2010, 21:19
Ale...o co chodzi?
avatar Gaw 3 sierpnia 2010, 01:41
locke-kosciol zbudowany
hugo-pokaz
hugo-ale fajny
avatar Blucyfer 3 sierpnia 2010, 07:14
;[[[. Gaw, gołym okiem widać, że te twoje epy to fake. Meksyk ma swój styl.
avatar MarekMietek 3 sierpnia 2010, 11:08
niechce nic mówic ale tutaj chcialbym aby komentowano moje opowiadanie a nie jakies pierdoły o kosciele i ksiedzu locke.
avatar MarekMietek 3 sierpnia 2010, 11:11
Predi nie wazne czy uwierzylem ale jak napisalem juz wczesniej chcialbym aby komentowano tutaj 3,4 odcinek mojego opowiadania.
avatar Suomi 3 sierpnia 2010, 11:58
A może Gaw to Meksyk???
avatar meksyk106 3 sierpnia 2010, 12:49
ooooooooo
» Profil gracza
» Blog
Historia drużyn
MarekMietek zostaje wyrzucony z drużyny eXistence14 sie 2010
MarekMietek dołącza do drużyny eXistence13 sie 2010
MarekMietek odchodzi z drużyny Ajira 31613 sie 2010
MarekMietek dołącza do drużyny Ajira 31610 sie 2010
MarekMietek odchodzi z drużyny 7niebo:)30 lip 2010
MarekMietek dołącza do drużyny 7niebo:)29 lip 2010
MarekMietek odchodzi z drużyny Zagubieni29 lip 2010
MarekMietek dołącza do drużyny Zagubieni27 lut 2010
Przyjaciele
Lista przyjaciół ukryta
W poprzednich sezonach
Brak drużynyBrak grupy