Wczorajsze TOP10, gratulujemy: • Dzisiejsze pole z bonusem to E99 S99. Jeśli nie chowasz się w bezpiecznym miejscu i nie skradasz, za wykonane akcje w danym miejscu dostaniesz podwójny respekt!
24 czerwca 2009, 22:43 Dziki dzik, suty sut „Linijki Przypadki
przez Blucyfer
Dziki dzik, suty sut „Linijki Przypadki Ciekawe”

Zastanawialiście się, czemu linijki są proste? Albo czy budki telefoniczne mają uczucia? Ja tak i bardzo źle na tym wyszedłem. Nie wylądowałem w psychiatryku, ale... Ok, żebyście zrozumieli tą historię, musimy wrócić wstecz o 5 dni.

Mam na imię Marcel. Jestem zwykłym chłopakiem, który ma nasrane tu i ówdzie. Moja mama powtarzała, że jestem tylko ziemniakiem z przyczepionymi ramionami i nogami. Może miała rację, w końcu jestem trochę gruby i się niczym nie wyróżniam. Jak pyrka. Tak czy inaczej kończę szkołę z tragicznymi ocenami. A matka mi od młodego powtarzała – gdy skończę naukę, zostanę kiepskim pracownikiem w fabryce guzików do piżam oraz
prześcieradeł. Była niebywale blisko, ponieważ wylądowałem w fabryce linijek.

Fabryka linijek... Jest to robota niezwykle nieważna. Pracownik nawet nie może awansować lub dostać premii. Ale lubiałem ta robotę z powodu innych przegrańców w tym miejscu. Był Rzęzipek, człowiek, który – jak zwykł mawiać – stracił oko podczas II wojny światowej, choć wszyscy wiedzą, że stracił je, gdyż kot mu je wydrapał pazurem. Był też Korokol, człowiek tak głupi, jak... nie, nie znam takiego porównania, które by odzwierciedliło jego debilność i kretyńską mordę. Był też koleś od rysowania kreseczek na linijkach... Nie znamy jego imienia, ale to nie dlatego, że jest jakąś tajemniczą, fascynującą postacią, tylko dlatego, że nikomu nie chciało się podejść i przywitać. Była też Mariola, na którą mawiają Zdzira. Mariolę, zwaną Zdzirą, nie warto opisywać, bo jest zwykła zdzirą.

I tak mijały kolejne bezwartościowe dni. Żyłem z matką. Nie stać mnie było na cokolwiek. Moi jedyni znajomi byli z pracy, a i tak nigdy nie wychodziliśmy na piwo, bo każdy był bez kasy. Kolejne nudne dni...

Aż pewnego dnia, w miejscu pracy trafiło do mnie jak w środek, między pośladki.

LINIJKA NIE JEST PROSTA! TAK JEST! Stworzyłem linijkę, która nie jest prosta a jednak można nią idealnie rysować proste linie. Zaszokowany siedząc na brudnym siodełku, które nie ma oparcia, gdyż szef pewnego dnia tak się wściekł, iż je rozwalił, nie wiedziałem co zrobić. Wten, do budynku wszedł koleś z wielkimi włosami i wąsami. I ze spluwą wielką jak mój narząd płciowy (hmmm). Nagle się odezwał:
- Cześć.
Roztargniony nie wiedziałem co odpowiedzieć. Po długim namyśle (w między czasie przygotowując sobie kawę [z mleczkiem <i dwoma łyżeczkami cukru>]) odpowiedziałem:
- No cze.
Nastała krępująca i lekko gejowska cisza. Nagle ten koleś powiedział:
- Coś mi tu śmierdzi... Śmierdzi mi... nie prostą linijką. Czy to ty stworzyłeś linijkę która jest po prostu nie prosta, choć prosto się nią rysuje proste, kurwa, linie?
Po tej długiej wypowiedzi, aż zakręciło mi się w głowie i nie wiedziałem jak odpowiedzieć. Po długim namyśle (w między czasie przygotowując sobie herbatę [tylko z cukrem <i dwoma kroplami cytryny. Czemu dwoma? Bo gdybym dał ich więcej, to herbata straciła by smak, a tego byśmy nie chcieli, prawdaaa? Po drugie, od dzieciaka dawałem dwie kropelki, więc jestem przyzwyczajony. Zresztą, ciekaw jestem jak smakuje herbata z dwoma kropelkami cytryny, ale BEZ cukru... Hmm... Muszę to sprawdzić... *narrator sprawdza taką herbatę $dałem wcześniej gwiazdki, a teraz znak pieniądza bo skończyły mi się odmiany nawiasu*$>]) w końcu znalazłem odpowiedź, która była by adekwatna do sytuacji:
- Co?
- Czy to ty stworzyłeś nieprostą linijkę?
- Wybacz, nie wiem o co ci chodzi.
Koleś wyciąga banana i pokazuje mi go przed twarzą:
- Wiesz co to jest?
- Banan.
- Błąd! To jest dorodny banan.
- A czy to nie to samo?
- A kim ty jesteś?
- Jestem Marcel.
- A ja Koleś.
- Hah, a to ciekawe, bo jako narrator nazwałem cie jako koleś. Co za przypadek.
- Kim ty jesteś do cholery?
- Marcel.
- To wiem, ale imię?
- Marcel.
- Aha. Miło mi cię poznać Marcel. Ja jestem Koleś.
- Wiem, już się przedstawiałeś.
- Wymawiasz mi takie uwagi, a my się nawet nie poznaliśmy! Kto cię wychowywał?
- Ależ już się przedstawialiśmy, jestem Marcel.
- Marcel? Hmpf.
- Hmpf?
- Hmpf.
- Co to jest Hmpf?
- Hmpf.
- Ale co to właśnie jest te Hmpf?
- Jestem koleś. Przyszedłem po linijkę, która jest prosta, choć nieprosta.
- Co za przypadek, skąd wiedziałeś, że dziś zrobię taką nie prostą linijkę?
- Bóg mi powiedział.
- Bóg? Ale Bóg to jest z tej opowieści fantastycznej. Jak się ona nazywała... Władca Pierścieni?
- Nie, Bóg istnieje i jest prawdziwą, fizyczną postacią. Mieszka w bloku 2c, na ulicy Rogowskiej.
- Aha, to nara.
Zacząłem kierować kroki wprost do drzwi, kiedy to – ku waszemu prawdopodobnemu zdziwieniu - drzwi otwarła budka na telefon. Powiecie, że niemożliwe. Ano, niemożliwe. Zmyśliłem to z tą budką , chciałem zobaczyć twoją reakcję.
- Skończ pieprzyć o tej budce! – Krzyknął Koleś.
- Skąd słyszałeś o te budce? O budce mówił mój narrator, nie mogłeś tego słyszeć, jesteś tylko postacią w opowieści.
- Stary, przysłał mnie tu Bóg. Powiedział, że tego dnia jakiś ziom stworzy linijkę prostą, pomimo, iż nie będzie prosta. Dał mi adres na skrawku swojego gładkiego papieru toaletowego i przyszedłem. I kurwa, musisz mi oddać tą linijkę, bo Bóg chce ją se wziąć i przywłaszczyć i zdobyć money.
I wten, pomyślałem... Jeśli oddam tą linijkę Kolesiowi, niejaki Bóg – który nie sądze by istniał naprawdę, w końcu istnieje tylko w trylogii Tolkiena – przywłaszczy sobie to „coś” i zdobędzie wszystkie fanfary, nagrody i ficzery od gwiazd oraz statuetkę MTV Award. A to ja to stworzyłem! Ja to wszystko powinienem dostać!
Wtedy właśnie wziąłem nogi za dupę, czy jak to się mówi i uciekłem za drzwi. Za drzwiami stała.... żywa budka telefoniczna! Nie zmyślona, po prostu jebana budka do której się wchodzi i dzwoni do ludzi. To była kurwa żyjąca budka telefoniczna ;/. I w dodatku płakała. Zrobiło mi się jej żal i nastał dylemat... Zostać z budką telefoniczną i wysłuchać jej problemów i zostać złapany przez wysłannika Boga, czy uciec i żyć w bogactwie, ze 100 razy ładniejszymi dupami niż Mariola zwana Zdzirą... Powiedziałem:
- Mam to w chuju – I ucieknąłem biorąc drugą opcję. Ale Koleś i tak mnie dogonił i zastrzelił, więc wyszło na to, że jestem chciwy a i tak zginąłem. A mogłem zostać zabity godnie... Z pasją. Z ambicjami zostania pilotem. I to nie od telewizora. Pomagając budce...A teraz siedzę 4 dni w jakimś miejscu dla zmarłych, pisząc wstępniak do tego tekstu, który radzę znów przeczytać po tym jak dojdziecie do „

Popularność:


Komentarze (8)
avatar Generał Kajzera 25 czerwca 2009, 12:47
avatar Simao 25 czerwca 2009, 13:03
Nie powiem, że aż tak nieciekawe ale zdecydowanie lepiej byłoby jakbyś napisał coś bardziej ambitnego.
avatar Skrzynia 26 czerwca 2009, 11:08
Zabawne... Mnie się powiedzmy, ze nawet podoba... Strasznie dziwne, ale fajne
avatar Mati57 26 czerwca 2009, 22:31
Troche ci nie wyszlo
PS: Historyjki Skrzyni rlz
avatar Robinek 27 czerwca 2009, 20:22
Dlaczego nie wyszło ^^ BlooD ma swój styl po prostu nie rozumiecie do końca jego poczucia humoru =) i wiem że potrafił by napisać również coś ambitnego, jak dla mnie historie w stylu "Lorda Dżawa" dają rade ale tym razem za mało operowałeś bezsensem w sensie BlooD
avatar aducha 26 lipca 2009, 23:07
BlooD masz wyobraźnie godną podziwu jestem Twoja fanka masz styl!
avatar Warda 5 sierpnia 2009, 00:14
http://www.lost-online.pl/forum/fan-club-blooda-t1350.html
Tu sie zapisz
avatar Generał Kajzera 3 grudnia 2009, 19:12
Hiehie
» Profil gracza
» Blog
Historia drużyn
Blucyfer zakłada drużynę 10 mar 2013
Blucyfer zostaje członkiem drużyny 17 wrz 2011
Blucyfer zakłada drużynę 17 wrz 2011
Blucyfer zostaje kapitanem drużyny 8 kwi 2011
Blucyfer zostaje członkiem drużyny 8 kwi 2011
Blucyfer zakłada drużynę 25 gru 2010
Blucyfer zostaje kapitanem drużyny Madafakersy29 lis 2010
Blucyfer dołącza do drużyny Madafakersy29 lis 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny The Others18 wrz 2010
Blucyfer dołącza do drużyny The Others15 wrz 2010
Blucyfer zostaje wyrzucony z drużyny K.P.MyszkiMiki 12 wrz 2010
Blucyfer dołącza do drużyny K.P.MyszkiMiki 31 sie 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny Swann31 sie 2010
Blucyfer dołącza do drużyny Swann25 sie 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny The Island is our home25 sie 2010
Blucyfer dołącza do drużyny The Island is our home25 sie 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny Veritas18 sie 2010
Blucyfer zostaje kapitanem drużyny Veritas15 sie 2010
Blucyfer dołącza do drużyny Veritas15 sie 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny 7niebo:)1 sie 2010
Blucyfer zostaje przywódcą drużyny 7niebo:)30 lip 2010
Blucyfer zostaje kapitanem drużyny 7niebo:)29 lip 2010
Blucyfer dołącza do drużyny 7niebo:)29 lip 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny Olaboga!28 lip 2010
Blucyfer zakłada grupę7 kwi 2010
Blucyfer zakłada drużynę 21 lut 2010
Blucyfer odchodzi z drużyny Rulowanie w rulon21 lut 2010
Blucyfer zakłada grupę21 lut 2010
Blucyfer zakłada drużynę 16 lut 2010
Przyjaciele
Lista przyjaciół ukryta
W poprzednich sezonach
Brak drużynyBrak grupy