Six Feet Under

[Blucyfer]

Niedawno skończyłem oglądać. Chciałbym się dowiedzieć, czy są tu jeszcze inni fani tego serialu?

Z pełną odpowiedzialnością - jest to jeden z najlepszych, najgenialniejszych, najfenomenalniejszych (no, utworzyłem nowe słowo ) seriali jaki powstał. Jest... genialny.

A ostatnie 5 minut... Przy tworze filmowym ostatni raz uroniłem łezkę przy Królu Lwie... Już nie "ostatni". Teraz to miejsce należy się SFU. Zdecydowanie najlepsze zakończenie serialu jakie widziałem. Losta jednak gorsze.

Co jeszcze dodać? Dodam, że serial uczy Ponoć twórca stworzył ten serial aby pogodzić się ze śmiercią ojca. Coś w tym jest, bo po obejrzeniu tych 5 sezonów człowiek inaczej podchodzi do śmierci i bardziej docenia sekundy naszego życia - zrobiono nawet o tym dokument.

Cholera, nawet nie wiem po co wam to piszę. Ściągajcie, serio. Obejrzyjcie. Ten serial naprawdę jest TAKI dobry.

[Kyś]

Mam wszystkie sezony na dysku, powoli zaczynam się za oglądanie. Może Astral oglądnie ze mną ;d

[Astral]

Mam wszystkie sezony na dysku, powoli zaczynam się za oglądanie. Może Astral oglądnie ze mną ;d

Będziemy razem leżeć w łóżku i oglądać.

No, też od dawna mam ochotę obejrzeć ten serial, na pewno się za niego wezmę.

[Blucyfer]

Mam wszystkie sezony na dysku, powoli zaczynam się za oglądanie. Może Astral oglądnie ze mną ;d

Będziemy razem leżeć w łóżku i oglądać.

Uprzedzam, że jest sporo scen gejowskich.

[Blucyfer]

Przypomniałem sobie ten serial. Nie jest to najlepszy tytuł w historii TV. Posiada sporo dłużyzn, jak to obyczajówka ma w zwyczaju.

Ale zawsze będzie ważnym punktem w mojej historii oglądanych seriali, ponieważ jest jedynym, który doprowadził mnie do łez będąc już pełnoletnim człowiekiem. Fikcyjne historie nie powinny wywoływać takiego efektu jeśli jesteś przy zdrowych zmysłach, ale sławetna końcówka SFU jest wyjątkiem.

Ponieważ zmusza Cię do refleksji nad Twoim życiem. Nie tylko bohaterów, ale i Twoim. Otwiera Ci oczy na pewne sprawy, uderza przy tym wspaniałą, ostatnią sceną i każdy, nawet najtwardszy ulegnie i się rozpłacze.

Sam serial ma w sobie moc dosyć niespotykaną. Jeśli straciłeś/aś ostatnio kogoś bliskiego, ten serial naprawdę jest dobrym wyborem. Rodzina Fisherów to także Twoja rodzina, problemy Fisherów to i Twoje problemy. Zobacz jak oni je rozwiążą, zobacz czy Ty postąpiłbyś podobnie. Cała otoczka jest związana ze ŚMIERCIĄ i po pięciu sezonach inaczej na nią spojrzysz. Ile seriali robi coś TAKIEGO?

W dobie tiwi szołów, które muszę mieć cliffhangery, shockery, szybkie tempo akcji, SFU wydaje się małym dinozaurkiem. Owszem, ale paradoksalnie jego stara i wymęczona formuła w dzisiejszych czasach może być powiewem świeżości, gdyż takich tytułów już nie robią. A przecież serial skończył się ledwo 6 lat temu.

Także polecam. Spróbujcie jednego dnia opuścić kolejny odcinek pustego sitcomu i spróbujcie sił w Six Feet Under. Jeżeli poświęcicie mu czas, odwdzięczy się. Mądrościami, które naprawdę mogą przydać się w
waszym realnym życiu.