17/18 The End
Postać główna:
Premiera w ABC: 23 maja 2010
Czemu MiB zamienił się w dymek, a Jack nie? Co się w końcu stało/stanie z wyspą?
Czuję się oszukany. Zdecydowanie najgorszy finał w historii LOST.
Jeszcze motyw z wyciąganiem Bena spod drzewa. Czy mi uciekła scena, w której to zrobili, czy po prostu źle zmontowali odcinek?
1/10, bo jak już wspomniałem, czuję się oszukany, najgorszy finał i nie czuję w ogóle żalu, że już się skończyło.
Nie ma takiego kończenia LOST, dziękuję, dobranoc.
Muzyk napisał(a):Ja rozumiem to tak, że wraz z tym jak samolot odleciał z wyspy kończy się alternatywna rzeczywistość. Jack umiera (poświęcił się dla innych) w tym samym miejscu na wyspie gdzie na początku. Symboliczne zakończenie.
Nie pasuje mi jedno i nie postawie oceny póki tego nie zrozumiem. Dlaczego "czyściec" zaczyna się od lotu Oceanic, który ląduje w L.A.X - Czyli wszyscy którzy umarli zaczynają tam tak samo? Mają tę samą wizję?? Czego symbolem miała być zatopiona wyspa, po co ona tam? - tylko po to żebyśmy mieli wrażenie że "incydent" się udał? I najgorsze. Dlaczego w czyśćcu Claire jest w ciąży i rodzi Arona? Aron umarł i "tam" jest niemowlakiem?, Arona nie było? w niebie - czy gdzie oni poszli - będzie ich dwóch Aron niemowlak i Aron dorosły - kiedy ten umrze. no WTF??
BlooD napisał(a):Czemu MiB zamienił się w dymek, a Jack nie? Co się w końcu stało/stanie z wyspą?
A skąd wiesz, że nie zamienił?
Co się stało, stanie z wyspą nie jest istotne. Ona po prostu sobie jest, albo zatonęła.
Czuję się oszukany. Zdecydowanie najgorszy finał w historii LOST.
No rozumiem cię, wg mnie jest trochę zbyt sentymentalny i wielu ludzi nie będzie go lubić. Finał sprawia, że można cały serial interpretować na inny sposób. Wg. mnie piękne ostatnie 5 minut.
BlooD napisał(a):Jeszcze motyw z wyciąganiem Bena spod drzewa. Czy mi uciekła scena, w której to zrobili, czy po prostu źle zmontowali odcinek?
Wyciągali, może jako, że przesuwałeś co chwilę odcinek, to nie zauważyłeś...
Devil_2k napisał(a):Chodzi raczej o fakt, że próbowali Benka wyciągnąc, wszyscy zgodnie stwierdzili, że drzewo jest za ciężkie, po czym Ben wyskoczył z "Locke ma łódź!" i już widzimy następną scenę z tonącą łajbą
1/10, bo jak już wspomniałem, czuję się oszukany, najgorszy finał i nie czuję w ogóle żalu, że już się skończyło.
Nie ma takiego kończenia LOST, dziękuję, dobranoc.
Nie zgadzam się, świetnie zrobili, bez pierdolnięcia, fakt.
Może dlatego, że gdyby był dymkiem, to by nie umarł?
Co się stanie z wyspą jest istotne. Serial był o wyspie. Interesują mnie "jej" późniejsze losy tak samo, jak jakieś spotkania trupów.
No, naprawdę wyjaśnili wszystkie zagadki i tajemnice. Np. co tam się stało. Spoko.
Już nawet pomijając fakt, że po takim zdarzeniu Ben by miał zmiażdżoną miednicę (oby tylko).
Chyba ja wiem lepiej co sam myślę o tym finale, więc nie mów mi, że dla mnie nie był z dupy, skoro był.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości