11 Whatever Happened, Happened

Komentarze i spostrzeżenia dotyczące odcinków piątego sezonu LOST.

Ocena

10
8
24%
9
5
15%
8
4
12%
7
7
21%
6
2
6%
5
3
9%
4
3
9%
3
0
Brak głosów
2
1
3%
1
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 33

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Wiktak » 03 kwi 2009, 15:30

Naprawdę Jack zszedł na "psy" ;[ Nie pomógł w ratowaniu dzieciaka - . Sawyer wreszcie staje się dobrym człowiekiem a nie łajdakiem więc + dla niego. Kate nie jest moją ulubioną postacią (a właściwie jej nie lubię) ale w tym odcinku załapała się na +
Wiktak
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 135
Dołączył(a): sierpnia 2008
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez No_name » 03 kwi 2009, 16:15

Wiktak napisał(a):Naprawdę Jack zszedł na "psy" ;[ Nie pomógł w ratowaniu dzieciaka - .

To nie dziecko, to młody ben. ben zabił Łysego. Łysy został zabity przez bena. Jack nie chciał uratować bena, który zabił Łysego. Gdzie masz "-" dla Jacka? (nie licząc jego miny)

Sawyer wreszcie staje się dobrym człowiekiem a nie łajdakiem więc + dla niego.

Mały ben prawie umarł. ben zabił Łysego. Łysy został zabity przez bena. Sawyer uratował bena, który zabił Łysego. Gdzie masz "+" dla Sawyera?

Kate nie jest moją ulubioną postacią (a właściwie jej nie lubię) ale w tym odcinku załapała się na +

Mały ben prawie umarł. ben zabił Łysego. Łysy został zabity przez bena. Kate pomogła Sawyerowi w uratowaniu bena, który zabił Łysego. Gdzie masz "+" dla Kate?
No_name
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 758
Dołączył(a): maja 2007
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Talib » 03 kwi 2009, 16:28

Wiktak napisał(a):Sawyer wreszcie staje się dobrym człowiekiem a nie łajdakiem więc + dla niego


jak dla mnie to jest minus, mowcie co chcecie ale Sawyer zcipciał , nie podoba mi sie takie jego wcielenie.
Avatar użytkownika
Talib
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 844
Dołączył(a): lutego 2008
Lokalizacja: omom
Ulubiona postać: Eko

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Astral » 03 kwi 2009, 19:07

Taliban napisał(a):
Wiktak napisał(a):Sawyer wreszcie staje się dobrym człowiekiem a nie łajdakiem więc + dla niego


jak dla mnie to jest minus, mowcie co chcecie ale Sawyer zcipciał , nie podoba mi sie takie jego wcielenie.

Mnie także, Sawyer ma być chamem, Jack ma być człowiekiem nauki, Ben ma być kłamcą, Kate ma dawać każdemu, a Bernard ma być dentystą a nie rambo, bo tak było od zawsze i tak ma zostać, inaczej te postacie zaczną się psuć.
Avatar użytkownika
Astral
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 944
Dołączył(a): grudnia 2007
Lokalizacja: Gwardia
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Kyś » 03 kwi 2009, 22:07

Jeszcze się wtrącę - Riczard gra pierwsze skrzypce.
Czarls jest najwyraźniej liderem innych, a facio, z którym rozmawia Riczi Milioner bardzo przypomina mi Picketta . Byc może to on ?
Avatar użytkownika
Kyś
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 591
Dołączył(a): grudnia 2007
Lokalizacja: Rzeszów
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Wiktak » 03 kwi 2009, 22:47

Astral napisał(a):Kate ma dawać każdemu, a Bernard ma być dentystą a nie rambo, bo tak było od zawsze i tak ma zostać,

Astral twój post mnie rozwalił w pozytywnym tego słowa znaczeniu :P

Mały Ben jeszcze nie był złym Benem. Wygląda na sympatycznego dzieciaka.
Wiktak
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 135
Dołączył(a): sierpnia 2008
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez jednooki_swierku » 04 kwi 2009, 08:25

Doktor Jack znowu wkrada się w moje łaski. Podejmuje męskie decyzje i stał się człowiekiem wiary (jak Locke). Wbił się na drugie miejsce w moim rankingu ulubionych postaci (zaraz po Locke'u i Ben'ie)
Avatar użytkownika
jednooki_swierku
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 502
Dołączył(a): września 2007
Lokalizacja: Żory
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez LucyLu » 05 kwi 2009, 10:58

Przeciętny, typowy zapychacz ale miło sie oglądało. Kate jaka jest każdy wie ale mi sie jej retro nawet podobają.
Nic specjalnego sie nie wydarzyło więc nie ma sie co rozpisywać. Mam nadzieję, że to ostatni z tych spokojnych odcinków i wreszcie zacznie się coś dziać :)
Dla mnie 8/10
LucyLu
 

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Toudi » 05 kwi 2009, 16:06

to było tak żałosne, że nie chce mi się pisać
2/10 - nieźle jak na odcinek z Kate
Toudi
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 198
Dołączył(a): września 2007
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez jednooki_swierku » 05 kwi 2009, 17:55

Co za słowa tu czytam? "Zapychacz", "żałosne" ... czy wy na pewno oglądacie ten sam serial co ja? Odcinki są superowe, dużo się dzieje, są zabawne momenty, Miles stał się spoko... Poza tym kto by pomyślał, że Sawyer, w imię miłości, zechce uratować przykurcza Ben'a... hmm, w zasadzie to jest trochę żałosne :/. Cholera, przez was sam siebie zniechęciłem, gratuluję.
Avatar użytkownika
jednooki_swierku
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 502
Dołączył(a): września 2007
Lokalizacja: Żory
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Rambo » 05 kwi 2009, 19:37

Welcome back to the land of the living

Cisza przed burzą trwa. Po przeciętnych odcinkach, które ostatnio otrzymujemy kolejny na podobnym poziomie. Mam wrażenie, że to ostatni odcinek na przeczekanie. Będzie dym! Co do serialu „Lost” może się zdarzyć, że nie tylko w przenośni ale i dosłownie. Wtedy pewnie docenimy te mniej ciekawe odcinki i z pewnością przestaniemy marudzić. To jest jednak moje zdanie. Pewności nie mam czy to właśnie teraz czy jeszcze każą nam zaczekać. Tak jak w trzecim sezonie kiedy po kilku słabiutkich epizodach otrzymaliśmy zbawienny „The brig”, a kolejne odcinki powodowały, że szczęka stawała się coraz cięższa i opadała coraz niżej.



Odcinek bez Araba w fioletowych ciuszkach od razu chciałbym zaliczyć do bardzo dobrych, niestety trzeba jednak uwzględnić i inne czynniki. Pierwsza sprawa- Dharma. Organizacja, która potrzebowała mnóstwo forsy, żeby rozpocząć działalność i jeszcze więcej żeby ją prowadzić. Gdzie jest Alvar Hanso i jakim cudem oddał on nadzór nad tak olbrzymim i niepowtarzalnym projektem takiemu frajerowi jak Goodspeed? Sawyer od trzech lat robi go jak chce. Dziwne, że jeszcze nie zajął jego miejsca. Wyobrażałem sobie Dharmę jako rzeszę ludzi kierowanych przez postaci pokroju Pierre Chang alias Marvin Candle- naukowców tyleż kompetentnych, co ostrożnych i jak najbardziej poważnych. Dharma Goodspeeda prezentuje się jak grupka harcerzyków a jego władczy ton powoduje we mnie litość i zażenowanie zarazem a nie szacunek i przestrach. Zdecydowanie lepiej by się tutaj Oldham wpasował.

Obrazek

Jinowi w Dharmie zamontowali chyba jakiś procesor dodatkowy made in Korea 1977 i podejmuje decyzje trzy razy szybciej niż wcześniej a pamiętamy, że podejmował je szybciutko np. kiedy chciał zatłuc za zegarek Michaela. Po trzech latach szkoły językowej Dharmy nie zastanawia się wcale dlaczego stary kolega Sayid walnął go po mordzie tylko sprzedaje go od razu Philowi 007 najlepszemu specjaliście Goodspeeda.

Obrazek

Mało się zastanawiając zabiera Benka, wiezie go do kampusu studenckiego i przerywa romantyczną rozmowę Kate i Rogera. Skoro trzeba było oddać Aarona to znajdzie sobie Kate jakiegoś innego dzieciaka na wyspie a że przy okazji wpadnie jakiś przystojniak pokroju Rogera. Można się skusić, zwłaszcza że dotychczasowy kochanek Jack pełni taka samą funkcję zaledwie i w domyśle zarabia mniej, bo trzeba Rogerowi dodać stażowe.

Obrazek

Skoro już mówimy o Aaronie, to właśnie wokół niego kręci się cała cześć odcinka poza wyspą. Dlaczego Kate zdecydowała się polecieć lotem Ajira? Dlaczego go zostawiła? Zadawaliśmy sobie te pytanie oczekując ciekawej, intrygującej odpowiedzi. Niestety podobnie jak wytłumaczenie obecności na pokładzie samolotu Sayida również sprawa Kate i Aarona wyjaśniona w nieciekawy sposób. Gdzie są te elementy zaskoczenia we flashbackach? Pamiętacie Locke’a pracującego na plantacji marihuany? Desmonda w zakonie? Główne postaci w niespodziewanych okolicznościach to było coś! Niespodziewane spotkania głównych bohaterów również. Wybaczcie ale o tym, że Kate spotka się z Cassidy domyślił się każdy, nawet pobieżnie oglądający serial.

Obrazek

Matthew Foxa uważam za bardzo dobrego aktora, po Terrym i Emmersonie chyba najlepszego w obsadzie. Niestety od czasów pierwszego sezonu, kiedy Jack posiadał autorytet i był postacią dynamiczną dużo czasu minęło a scenarzyści często robili aktorowi sporo niemiłych kawałów, jak np. odcinek z Acharą, tak fatalnie rozpisany, że nikt by tego dobrze nie zagrał. Teraz mamy do czynienia z apogeum deprecjonowania postaci Jacka. W ciuszku dharmy, skromny dozorca, tłamszony przez Sawyera, czekający na coś co powinien zrobić, właściwie nie wiedząc zupełnie o co chodzi. Żeby w pobliżu był John albo przynajmniej Ben… Co takiego powinien zrobić Jack? Może uratować Bena? Może wyspa zorientowała się, że buntowniczy Jack nie jest jej potrzebny w XXI w tylko właśnie w latach siedemdziesiątych, sprowadziła go w przeszłość a on zrobił kawał i się zmienił? Pewnie nie, ale na razie tak to wygląda.

Obrazek
Richard 1954

Obrazek
Richard 1973

Obrazek
Richard 1977

LaFleur wraz ze swoimi panienkami postanawia jednak ratować dzieciaka. Z pomocą przychodzi oczywiście stary znajomy Bena – Richard podarte ciuchy (ciekawe, że widzieliśmy go w różnych sytuacjach na przestrzeni lat a tylko w czasie spotkania z Linusem w dżungli miał długie włosy i podarte ubranie). Dowiadujemy się tutaj czegoś ciekawego. Spodziewanym faktem oczywiście było panowanie Widmora w tym mniej więcej okresie na wyspie, ale już Ellie (prawdopodobnie Eloise) jako drugi, równorzędny ośrodek decyzyjny na wyspie to coś nowego. Wydawało się, że „Inni” zawsze byli kierowani w sposób autorytarny a tutaj raczej pewne rozczłonkowanie władzy i lekceważący stosunek do niej Richarda. Co tam się dzieje wśród nich w tym momencie?

Obrazek

Ben uleczony przez nieznane siły zamieszkujące świątynię ma od tej pory stać się kryminalistą? Naciągane. Jeżeli od następnego odcinka zacznie spiskować to będę trochę zniesmaczony. Miałem nadzieję na stopniową ewolucję, oczywiście determinowaną pewnymi znaczącymi wydarzeniami, a tu zapowiada się natychmiastowy zwrot. I dlaczego? Przez Araba! Tytuł odcinka „Co się stało to się nie odstanie” sugeruje, że pierdołowaty Benek stanie się sadystycznym Benem tak czy inaczej, a tutaj wmieszano Sayida w całą sytuację. Ciekawym rozwiązaniem byłoby, gdyby Sayid go postrzelił a Jack go uratował, oznaczałoby to że wyspa przemyślała wszystkie alternatywne sytuacje sprowadzając w lata siedemdziesiąte takie osoby a nie inne. Tylko, że Jack go nie uratował… Co to oznacza?
Co by było gdyby Sayid nie trafił w czasy Dhramy? Co innego spowodowałoby metamorfozę Bena?

Obrazek

Twórcy serialu wielokrotnie powtarzali, że motyw podróży w czasie w serialu jest oryginalny i nie chcą naśladować wzorców z innych produkcji poruszających ten problem np. „Powrotu do przeszłości”. Tam zmiany w przeszłości tworzyły alternatywną przyszłość i to wydawało się z punktu widzenia logiki bardziej korzystnym a przede wszystkim łatwiejszym do ogarnięcia rozwiązaniem. Przez te dążenie do oryginalności niestety otrzymaliśmy pseudointeligentą zagmatwaną papkę, w której wydaje mi się nawet Cuse i Lindelof nie wiedzą o co chodzi. Wyznacznik co prawda pozostaje taki sam. Został już nakreślony w odcinku „Flashes before your eyes”. Cała teza zawarta jest w tytule opisywanego odcinka- „Co się stało to się nie odstanie”. Różnorodność sposobów przenoszenia się w czasie wprowadza zagmatwanie. Podróż umysłu, jak Desmond i mysz Eloise, podróż po przekręceniu „donkey wheel”, skoki na wyspie wywołane przekręceniem koła przez Bena, podróż pasażerów Ajira i przeniesienie się do czasów Dharma. Żadnego porządku w tym nie ma. Hugo w odcinku pyta się Milesa dlaczego w takim razie jeśli Ben został postrzelony przez Sayida to nie pamiętał tego gdy był przez niego torturowany później. Miles nie zna odpowiedzi, mu też nie. Mam nadzieję, że twórcy znają i pewnego pięknego odcinka nam to rozrysują jak doktor Emmet Brown Marty’emu MacFly’owi w „Powrocie do przeszłości”.

Obrazek
Odcinek niespecjalny a wyjątkowo dużo się rozpisałem. Te recenzje piszę po to żeby sobie samemu w głowie kolejne odcinki podsumować. Ten był spokojny i dający możliwość chwili oddechu i uporządkowania sobie tego wszystkiego w głowie. Potrzebny jednak w tej chwili jest mocny kop w pośladki scenariusza. Nadzieję rozbudza ostatnia scena oraz zapowiedzi następnego odcinka.
„Whatever Happened, Happened” - ocena 6/10.

Astral napisał(a):Mnie także, Sawyer ma być chamem, Jack ma być człowiekiem nauki, Ben ma być kłamcą, Kate ma dawać każdemu, a Bernard ma być dentystą a nie rambo, bo tak było od zawsze i tak ma zostać, inaczej te postacie zaczną się psuć.


To ci wyszło! Mistrzostwo świata!
Ostatnio edytowano 05 kwi 2009, 20:12 przez Rambo, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Rambo
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 329
Dołączył(a): stycznia 2008
Lokalizacja: http://www.youtube.com/watch?v=aCca5mPMp9A
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Gaw » 05 kwi 2009, 20:02

Hannibal napisał(a):Hugo w odcinku pyta się Milesa dlaczego w takim razie jeśli Ben został postrzelony przez Sayida to nie pamiętał tego gdy był przez niego torturowany później. Miles nie zna odpowiedzi, mu też nie. Mam nadzieję, że twórcy znają i pewnego pięknego odcinka nam to rozrysują jak doktor Emmet Brown Marty’emu MacFly’owi w „Powrocie do przeszłości”.


A Rysiek nie powiedział czasem, że Benek nie będzie tego pamiętał?
Avatar użytkownika
Gaw
Ekipa LOST Online
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 2440
Dołączył(a): kwietnia 2007
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Rambo » 05 kwi 2009, 20:05

Rzeczywiście masz rację. Mimo wszystko to wygląda jak porządkowanie nieścisłości i błędów w scenariuszu na siłę. W tym przypadku się skapowali, że trzeba wyjaśnić. W innych jest inaczej. Dlaczego np. Desmond nie pamiętał Faradaya?
Avatar użytkownika
Rambo
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 329
Dołączył(a): stycznia 2008
Lokalizacja: http://www.youtube.com/watch?v=aCca5mPMp9A
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Gaw » 05 kwi 2009, 20:11

Jak dla mnie by się obyło bez 2 ostatnich epów - przecież Benek był już na dobrej drodze do bycia "złym". To może nawet nie porządkowanie, tylko dopisywanie niepotrzebnych historii do fabuły. Co do nieścisłości to lałem z tego - http://ausiellofiles.ew.com/2009/03/lost-exclusive.html.
Avatar użytkownika
Gaw
Ekipa LOST Online
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 2440
Dołączył(a): kwietnia 2007
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona postać: Locke

Re: 11 Whatever Happened, Happened

Postprzez Rambo » 05 kwi 2009, 20:20

Gaw napisał(a): Co do nieścisłości to lałem z tego - http://ausiellofiles.ew.com/2009/03/lost-exclusive.html.


Zgadza się dali ciała na całego! Najpierw skrytykowali Madder a potem się przyznali. Mogą to w sumie jeszcze odkręcić, bo młoda Charlotte widziana była tylko przez sekundę i Faraday mógł się pomylić ale z drugiej strony Ruda mówiła, że jako mała dziewczynka go widziała. Żeby tak mogło być musiałby jeszcze sporo lat w przeszłości posiedzieć Faraday a mam wrażenie, że akcja w tym sezonie zmierza do tego aby bohaterowie z przeszłości i przyszłości się połączyli (najlogiczniej w przyszłości).Gdyby zostawili sprawę spotkania młodej Charlotte z Faradayem to popełniliby błąd strategiczny w drugim miejscu
Avatar użytkownika
Rambo
YEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIPYEARS_OF_MEMBERSHIP
Posty: 329
Dołączył(a): stycznia 2008
Lokalizacja: http://www.youtube.com/watch?v=aCca5mPMp9A
Ulubiona postać: Locke

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 5

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron